Zaczęła Ewa Polanowska (PiS): - Jest zaniepokojenie i proszono mnie, by spytać, czy nasze miasto jest bezpieczne jeżeli chodzi o emigrantów? Czy nie zauważył pan, że jest ich teraz więcej w mieście? Można się czuć bezpiecznie?
Wspomniała przy tym, o mężczyźnie, który jakiś czas temu zaczepiał dziewczyny w okolicach galerii handlowej i wręczał im karteczki. - Czy wiadomo coś o tym zdarzeniu i mężczyźnie - dopytywała.
Radny Piotr Regiec (PiS) najpierw stwierdził, że "wszyscy wiemy, że prędzej czy później, a raczej prędzej, mamy się spodziewać kontyngentów uchodźców w każdym mieście czy powiecie". - Te pisma krążą po Polsce - dodał (nie sprecyzował jednak, jakie konkretnie i gdzie krążą - od red.) i pytał - Czy państwo coś wiecie na ten temat? Kiedy należy się tego spodziewać w powiecie oławskim i czy jakieś polecenia, pisma w tym zakresie do was dotarły?
Bartosz Gawlas (Wszystko dla Oławy) dopytywał natomiast, czy w Oławie zidentyfikowano problem zorganizowanej przestępczości obcokrajowców: - Nie mówię o pospolitych przestępstwach jak pijani kierowcy czy drobne kradzieże, tylko o przestępczość zorganizowaną.
Biorąc po uwagę ilość odnotowanych zdarzeń - zdaniem komendanta policji Grzegorza Maciąga - Oława jest miastem bardzo bezpiecznym. Jeżeli chodzi o emigrantów to w dobie globalizacji ciężko wiązać obecność na terenie miasta ludzi różnych narodowości, emigrantów, ze wzrostem przestępczości. Owszem, w statystykach policyjnych są obywatele różnych krajów i popełniają różnego rodzaju przestępstwa, począwszy od tych najdrobniejszych, jak kradzieże sklepowe, poprzez kierowanie pojazdami w stanie nietrzeźwości, skończywszy na rozbojach. Ale są to zarówno osoby, które przebywają na terenie naszego miasta, powiatu, bo np. tu pracują, jak i specjalnie pojawiający się tutaj, by popełnić przestępstwa. Więc niekoniecznie osoby z zagranicy, zamieszkujące na terenie powiatu - tłumaczył komendant - mają jakiś ogromny wpływ na przestępczość kryminalną. Pojawiają się natomiast w interwencjach, zakłóceniach ładu i porządku, ale nie wpływa to na tyle na stan bezpieczeństwa publicznego, żeby przeciętny mieszkaniec miał, czy też powinien się tego obawiać. Co do przestępczości zorganizowanej, to komendant zapewnił, że w mieście i powiecie policja nie identyfikuje działalności jakichkolwiek grup przestępczych, a tym bardziej obcokrajowców.
Co do pytania o "kontyngenty uchodźców" komendant odpowiedział, że nie ma żadnych konkretnych poleceń w tym zakresie, bo nie jest znany czas dotarcia do nas tych uchodźców czy osób biorących udział w konfliktach zbrojnych. - To wszystko jest temat odległy w czasie - zapewniał. - Polska policja jest świadoma tego, że moment zakończenia wojny będzie związany z migracją ludności na teren Polski, i że na pewno w związku z tą sytuacją będzie trzeba trochę dostosować działania policji do sytuacji, która się z tym wywiąże. Są informacje, o których mówić nie może, ale zapewniał, że nie ma żadnego pisma, które mówiłoby o jakimś terminie czy liczbie uchodźców, którzy mieliby przybyć na teren powiatu czy gdziekolwiek.
Odnosząc się do pytania o mężczyznę, który zaczepiał kobiety przy galerii handlowej, komendant potwierdził, że temat jest znany policji, ale wcześniej nikt o tym problemie policji nie informował. O zdarzeniu dowiedzieli się z jednego z lokalnych portali i zdarzyło się to nie pierwszy raz, z czego ie jest zadowolony. - Nie rozumiem, dlaczego mieszkańcy w takich sytuacjach nie dzwonią w pierwszej kolejności na nr 112 - powiedział. - Natomiast sprawdziliśmy tę informację, dotarliśmy do tego człowieka, który chodził z tą karteczką i faktycznie był to obcokrajowiec. Może to troszeczkę dziwne, ale... próbował znaleźć w ten sposób partnerkę.
Komendant dodał, że jest to pracownik branży IT z terenu naszego powiatu. Wynajmuje tutaj mieszkanie, jest w pełni identyfikowalny i nie miał żadnych przestępczych zamiarów. - Mamy zdiagnozowany problem, to różnice kulturowe, że tak powiem - podsumował.
Napisz komentarz
Komentarze