Jeden kandydat na burmistrza Wiązowa naruszył cielesność drugiego kandydata. Jak bardzo naruszył? Gdyby ktoś to zarejestrował, nie byłoby wątpliwości. A teraz jeden się wypiera, drugi przekonuje, a o wszystkim i tak zadecyduje sąd, ale to będzie pewnie gdzieś za rok, kiedy wyborcy już dawno zadecydują, którego z kandydatów poprą. Łatwiej byłoby, gdyby wiedzieli od razu, bo to mogłoby w przyszłości zaoszczędzić nam kolejnych przedterminowych wyborów, gdyby okazało się, że nowy burmistrz jednak w kampanii kłamał albo faktycznie znokautował przeciwnika. Ktoś krzyknął, że przecież gmina Wiązów jest nowoczesna, ma monitoring w rynku, więc będzie oczywisty dowód. Pięknie, ale szybko okazało się, że owszem, monitoring jest, ale działa tylko od czasu do czasu. Nietrudno się domyśleć, że akurat wzmiankowanego zajścia nie zarejestrował. Bo rejestrował chwilę PRZED i chwilę PO, ale nie w trakcie. Dlaczego akurat tak był zaprogramowany? To akurat nie ma znaczenia, choć oczywiście wiem, że urządzenie samo nie myśli, więc to człowiek decyduje, jak je wykorzystać.
*
To miał być przydatny system. I zapewne może taki być. Ci, którzy chcą nam go założyć, reklamują, że niezawodny, że pomoże, ochroni, wskaże sprawców, a w ostateczności wystraszy. Tymczasem często słyszymy, że owszem, monitoring niby jest, ale nic z tego nie wynika.
Kradną paliwo na oławskiej stacji benzynowej, ale twarzy sprawców na ekranie nie widać, bo przecież założyli kaptury. Potem komendant Gałuszka rozdziera szaty, że kamery źle zamontowane, bo zbyt wysoko, zamiast na wprost twarzy.
Rok temu złodzieje kradną pamiątkową tablicę na oławskiej stacji kolejowej. No, jest monitoring, zaraz złapiemy sprawców! Jasne, tylko że monitoring jest (ktoś wziął za to kasę), ale nie działa.
Gdy ktoś niszczy naszą wystawę fotograficzną w rynku, od razu sprawdzamy monitoring. I co? Jest, nawet działa, ale krzaki zasłaniają, więc akurat w tym miejscu nic nie widać. Itd. Itp.
Ktoś to masowo produkuje, ktoś sprzedaje, ktoś montuje (nie za darmo), a gdy przychodzi co do czego, to okazuje się, że zbyt często to tylko taka zabawka, którą można się pochwalić przed przełożonymi albo jak goście z województwa czy zagranicy przyjadą.
Jerzy Kamiński
Reklama
Po co nam ten monitoring?
Nie wystarczy kupić i zamontować. Trzeba jeszcze wiedzieć, jak skutecznie używać
- 24.09.2012 06:36 (aktualizacja 27.09.2023 16:41)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze