Listy, polemiki, opinie Zdecydowałem się napisać do redakcji, ponieważ dzisiaj, około godziny 15.00, jadąc z Oławy w kierunku Janikowa, na wysokości Starego Górnika mijałem się z dwiema ciężarówkami, jadącymi z naprzeciwka. Pierwsza wiozła śmieci, dodam że nie były przykryte plandeką. Na nierównej drodze, przy prędkości zbliżonej do maksymalnej (na pewno nie było to tylko 60 km/h), samochód podskoczył i wyleciały ze skrzyni ładunkowej szklane butelki. Rozpędzona ciężarówka, jadąca zaraz za pierwszą, wjechała w te butelki. Jedna z tych butelek odbiła się o mój samochód, rozbijając reflektor, druga uderzyła w szybę, zostawiając pęknięcie, a odłamki szkła odbiły się od karoserii samochodu, zostawiając delikatne wgniecenia. Samochody jechały z dużą prędkością i nie zauważyłem nawet tablic rejestracyjnych, więc po wyhamowaniu nie było sensu zawracać, zwłaszcza że jechałem z małym dzieckiem. Zadzwoniłem na policję, ale mogłem właściwie tylko porozmawiać, bo przecież jaki sens ma wszczynanie śledztwa, gdy nie znam numerów rejestracyjnych, marki samochodu, ani nazwy firmy. Niestety, zazwyczaj nie zwracamy szczególnej uwagi na samochody, jadące z przeciwka. Zastanawiam się, w jaki sposób można zwiększyć bezpieczeństwo, ograniczając brawurę kierowców ciężarówek? Jeżdżę tą drogą bardzo często i nieraz uciekałem na pobocze, mijając na łuku drogi rozpędzoną ciężarówkę z naczepą prawie wyrzucaną ze swojego pasa. Niedawno w naszej okolicy zdarzył się tragiczny wypadek, gdzie naczepa przewróciła się na samochód osobowy na łuku drogi. Zginęła niewinna osoba. Obserwując zachowanie kierowców ciężarówek, u większości z nich nie widać umiejętności wyciągania wniosków z takich zdarzeń, rozsądku, myślenia i troski o innych użytkowników dróg. Przykład można zauważyć na skrzyżowaniu w Janikowie, gdzie na głównej drodze w kierunku Biskupic, ciężarówki przejeżdżające przecież przez teren zabudowany, naprawdę rzadko zachowują dozwoloną prędkość. Zwalniają wtedy, gdy jest duży ruch. Natomiast w godzinach nocnych, bądź przy małym natężeniu ruchu, zwalniają tylko przy końcu miejscowości, gdzie siłą rzeczy nie mieszczą się w łuku drogi, jadąc z prędkością 80-90 km/h. Pomijam fakt, że nowo powstałe ograniczenia wjazdu w kierunku Bystrzycy i Jelcza-Laskowic są nagminnie bagatelizowane, przy pomocy najprostszego z rozwiązań - kartki za szybą - "Obsługa budowy". Nic nie da się zrobić. Niestety, kontrole policyjne są mało skuteczne, bo kierowcy ciężarówek posiadają CB radio i wiedzą najlepiej, gdzie i kiedy stoi radiowóz. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nikomu nie stanie się znów krzywda, a może kiedyś rozsądek jednak przemówi do niektórych? Ja muszę teraz kupić reflektor i szybę, ale w sumie cieszę się, że tylko tak się to skończyło...
Reklama
Zwracam się z pytaniem - w jak sposób można ograniczyć niebezpieczeństwo, wynikające z brawurowej jazdy samochodów ciężarowych po naszych drogach? Celowo piszę - ograniczyć, bo nie wierzę tak naprawdę, że uda się wiele zdziałać
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze