W wyborach samorządowych 2010 startował z listy KWW "Przyjazna Gmina 2010", w okręgu nr 3, gdzie zdobył 75 głosów. Do Rady Miejskiej wszedł jako jeden z trzech członków tego komitetu, obok Marii Bożeny Polakowskiej i Michała Szelwacha, ale nie tworzą klubu.
25 listopada, na sesji Rady Miejskiej, Jacek Mikołajczyk, który sprawuje mandat radnego po raz pierwszy, oświadczył, że przystępuje do Klubu Radnych "Wspólnota Samorządowa". Swoją decyzję uzasadnił tym, że od początku kadencji zgadza się z decyzjami Kazimierza Putyry, lidera WS, burmistrza miasta i gminy. - Jestem daleki od uczestniczenia w sporach personalnych oraz działaniach populistycznych - mówił podczas sesji. - Dalsze pozostawanie w próżni, pomiędzy jednym a drugim ugrupowaniem w Radzie Miejskiej, nie służy niczemu dobremu i nie ma sensu. Uważam, że radny należący do jednego z klubów ma większe możliwości wnoszenia oraz realizowania własnych inicjatyw. Dlatego jestem przekonany, że moje przystąpienie do klubu "Wspólnoty Samorządowej" wpłynie pozytywnie na naszą gminną scenę polityczną. Jestem przekonany, że realizacja celów jest możliwa w większym stopniu przy współpracy z ugrupowaniem rządzącym niż poprzez pozostawanie w opozycji. Źle się czuję w tej roli i zupełnie mi ona nie odpowiada.
Mikołajczyk twierdzi, że jego wybór podyktowany jest zbieżnością poglądów z wieloma członkami WS. Kończąc swoje wystąpienie, podziękował Marii Bożenie Polakowskiej za zaproszenie do polityki. Jak stwierdził, to dzięki niej i głosom wyborców może wykorzystywać swoją wiedzę i doświadczenie dla dobra najbliższej sercu, zwanej "małą", a tak naprawdę "wielkiej" ojczyzny, jaką jest miasto i gmina Jelcz-Laskowice.
Wioletta Kamińska
wkaminska@gazeta.olawa.pl
Napisz komentarz
Komentarze