Finał akcji
5 lipca, po raz ostatni w ramach akcji Katarzyna Fowles, Tomasz Kołodziej, Tomasz Niezgoda oraz Xawery Piśniak odwiedzili studio "Wellness". Było inaczej niż przez ostatnie 3 miesiące. Nie mieli wyczerpujących ćwiczeń fizycznych i specjalistycznych zabiegów. Na zakończenie programu odchudzania Ela Wojdyła przygotowała małą uroczystość. Wręczenie dyplomów, upominków, a także bogato zastawiony stół, z nie do końca dietetycznym menu. Tort, ozdobiony liczbą 65 kg - o tyle są teraz lżejsi, był dla niektórych pierwszym kęsem ciasta po długiej przerwie.
Najskuteczniejszym w odchudzaniu okazał się Tomasz Kołodziej. Udało mu się pozbyć 24 kg. Wyprzedził Tomasza Niezgodę - jego wynik to 17 kg. Xawery Piśniak schudł 14 kg. Katarzyna Fowles jest teraz szczuplejsza o 10 kg, ale to jej kolejna dieta, już wcześniej zrzuciła 5 kg.
- Jestem zadowolona, że wszyscy dotarli do mety, i to z bardzo dobrym wynikiem! - podsumowuje Wojdyła. - Życie jest tylko jedno i jeśli sami o siebie nie zadbamy, to nikt tego za nas nie zrobi. Mam nadzieję, że uczestnicy akcji zmienią swoje nawyki i będą się dalej samodzielnie odchudzać. Żeby im w tym pomóc, zapowiadam na ten rok ponowne ważenie. Wtedy się przekonamy, czy kontynuują to, co zaczęli przez te 3 miesiące.
Z rozmów z uczestnikami wynika, że nowy styl życia przypadł im do gustu. Kołodziej zapisał się na siłownię i regularnie ćwiczy pod okiem Macieja Bycha - trenera, który opiekował się "grubasami" podczas akcji. Fowles korzysta z różnorodnych form ruchu: rower, skakanka, basen. Na wrzesień planuje dalsze korzystanie z usług "Wellness". Piśniak zarzeka się, że jedzenie słodyczy i fast foodów to już przeszłość. Chce regularnie pływać i codziennie się gimnastykować. Niezgoda uprawia nordic walking i jazdę na rowerze ze swoim synem. Kupił też specjalną piłkę do ćwiczeń.
Każdy z nich wzbogacił się w ciągu trzech miesięcy diety o ważne doświadczenia. Kołodziej zapewnia, że jego sukces wziął się z dosłownego wcielania w życie zaleceń trenera. Jednym z nich było uprawianie marszobiegów. Od tych ćwiczeń rozpoczyna swój dzień już o 5.30. Trzy minuty sprintu, a potem marsz, dopóki serce nie powróci do swojego rytmu. I tak na zmianę. Dla osób odchudzających się takie ćwiczenie jest o wiele lepsze niż zwykłe bieganie. Efekty odchudzania są u Kołodzieja bardzo widoczne. - Kiedy się ze mną witają, nie patrzą mi w oczy, tylko na brzuch - śmieje się. Nawyk, który musiał zmienić, to objadanie się na noc. Wcześniej jadł bardzo mało w ciągu dnia, a wieczorem się objadał. Teraz pilnuje, żeby ostatni, lekki posiłek zjeść co najmniej 3 godziny przed snem.
Podobnie Niezgoda zrewolucjonizował swój jadłospis. Stara się jeść pięć razy dziennie: o 7.00 rano płatki górskie, o 10.00 kanapkę na drugie śniadanie, potem około 13.00 - jogurt. O 17.00 ma obiad, a jeśli nie idzie wcześnie spać, zjada jeszcze koło 20.00 porcję ryby. Przyznaje, że pewną trudnością było odstawienie piwa. Nieraz zdarzało mu się, że dorzucał je do zakupów, ale później reflektował się i odstawiał na półkę. Jego otoczenie wiernie go dopingowało. Żona chwaliła, że robi się coraz przystojniejszy, a koledzy byli w szoku, że tak szybko gubi kilogramy.
Kasia Fowles miała obawy jak sesja zdjęciowa, od której zaczynali przed trzema miesiącami zostanie przyjęta w szkole, gdzie uczy. Ale dzieciakom zdjęcia bardzo się podobały, a potem żartowały, że jak ich pani od angielskiego będzie tak szybko chudnąć, to we wrześniu nie będzie jej widać. Kasia postawiła sobie szlaban na tłuszcz i słodycze, pamięta też o tym, żeby nie łączyć węglowodanów z białkami.
Xawery Piśniak jadł kiedyś bardzo dużo słodyczy i żywił się w fast foodach. Mówi, że przestawił się mentalnie i nie ciągnie go teraz do słodkiego. Zamiast batonów, chrupie marchewkę, a płatki z bakaliami i jogurtem też bardzo smakują.
Elżbieta Wojdyła organizuje programy odchudzające od 2007, kiedy powstało studio "Wellness". Po raz pierwszy postanowiła przeprowadzić akcję społeczną, aby zachęcić jak najwięcej oławian do zadbania o swoje zdrowie. Kolejni kandydaci do zrzucenia kilogramów będą to mogli zrobić razem z nią, bo Wojdyła zapowiada w przyszłości następne edycje akcji.
Tomasz Kołodziej - 24 kg
Regularne ćwiczenia fizyczne, poranne marszobiegi, siłownia, budowa masy mięśniowej - to jego przepis na sukces. Do tego kilka lekkich posiłków w ciągu dnia i nieobjadanie się wieczorem
Tomasz Niezgoda - 17 kg
Precyzyjnie rozpisał swój jadłospis. Nie lekceważy już odżywiania tak jak kiedyś, gdy przez cały dzień niewiele jadł, a potem opychał się obfitą obiadokolacją. Codziennie przygotowuje sobie płatki, warzywa i jogurt
Xawery Piśniak - 14 kg
Przestał objadać się słodyczami, kanapkami i fast foodami. Zamiast tego w jego codziennym jadłospisie znajdują się płatki z jogurtem i warzywa. Nie chce ograniczać ruchu - będzie pływał, biegał i uprawiał gimnastykę
Katarzyna Fowles - 10 kg
Zanim rozpoczęła się akcja, Kasia chodziła już na ćwiczenia na bieżni. Schudła wówczas 5 kg w ciągu dwóch miesięcy. Po aktywnym lecie - rower, skakanka, basen. Chce kontynuować ćwiczenia w studiu "Wellness"
(xa)
Fot. fotoHQ.com.pl
Napisz komentarz
Komentarze