Z wizytą w szkole specjalnej
Dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych Robert Stępień oprowadza nas po placówce. Zaglądamy do sali zajęciowej dla dzieci z głęboką niepełnosprawnością. Pomieszczenie wyposażone jest w drabinki gimnastyczne, materace, sprzęt do rehabilitacji. Z magnetofonu płynie muzyka. Pod okiem wychowawczyni Justyny Zagórskiej-Michalak ćwiczy kilkoro dzieci. 10-letni Adrian układa kolorowe klocki, pracuje nad koncentracją uwagi. 12-letnia Patrycja cierpi na dziecięce porażenie mózgowe nie potrafi poruszać się o własnych siłach. Wspierająca nauczycielkę Malwina Domańska masuje stopy dziecka gumową piłeczką z wypustkami. Ćwiczenie aktywizuje system nerwowy dziewczynki.
- Mama początkowo nie chciała oddać Patrycji do nas, ale teraz jest bardzo zadowolona - mówi Justyna Zagórska-Michalak. - Realizujemy program zajęć obejmujący 20 godzin tygodniowo. Oprócz rehabilitacji, organizujemy wycieczki, na przykład do wrocławskiego ZOO. To dla dzieci niesamowita frajda.
Wszechstronna pomoc
Po szkolnym korytarzu biegają uśmiechnięci uczniowie. Na pierwszy rzut oka trudno zorientować się, że jesteśmy w szkole specjalnej.
- Uczęszczają do nas nie tylko dzieci niepełnosprawne intelektualnie, ale także niedostosowane społecznie - podkreśla pedagog szkolny Agnieszka Wierzba. - Są uczniowie niedosłyszący, niedowidzący oraz z niepełnosprawnością ruchową. Szkoła opracowuje dla każdego ucznia indywidualne programy nauczania, a metody są dostosowane do możliwości psychofizycznych. Placówka zatrudnia wykwalifikowanych specjalistów i oferuje dodatkowe zajęcia z logopedii, gimnastyki korekcyjnej i reedukacji. Dzieci uczestniczą w życiu środowiska lokalnego, ostatnio nasza drużyna świetnie się spisała w lidze strzeleckiej, organizowanej przez LOK. Pomocą psychologiczną obejmujemy rodziców, dostarczamy ważnych informacji, pomagamy wypełnić dokumentację przy załatwianiu różnych formalności, związanych z opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym.
Uczniowie z lekką niepełnosprawnością intelektualną uczęszczają do podstawówki, gimnazjum oraz zasadniczej szkoły zawodowej. Dzieci z poważniejszymi problemami obecnie kończą swoją edukację na gimnazjum. Do tej pory szkoła zawodowa kształciła w branży spożywczej oraz mechanicznej. Dzięki nawiązaniu współpracy z Centrum Kształcenia Zawodowego w Oleśnicy od 1 września paleta propozycji znacznie się rozszerzy. Będzie można zdobyć zawód mechanika samochodowego, lakiernika, specjalisty obsługi maszyn, barmana, fryzjerki lub inny, zgodny z oczekiwaniami uczniów.
- Uzyskanie zawodu ma dla naszych wychowanków ogromne znaczenie - dodaje Agnieszka Wierzba. - Sprawia, że się usamodzielniają i radzą sobie w dorosłym życiu. W ubiegłym roku mieliśmy 100% zdanych egzaminów zawodowych, uczniowie szkoły zawodowej mają praktyki, ogromnie cieszą się z podjęcia pracy i sprawdzają się w swoich zawodach.
Dyrektor Stępień stara się, aby szkoła podążała za nowymi trendami. Jest zadowolony z nowocześnie wyposażonej pracowni komputerowej, zastosowania technik multimedialnych w bibliotece. Opowiada o realizacji programu unijnego, który przygotowuje uczniów do wejścia na rynek pracy. Szkoła dysponuje własnym busem, wykorzystywanym na wyjazdy, wycieczki i zawody sportowe.
Zmiany prawne i plany na przyszłość
W Ministerstwie Edukacji trwają prace przy projekcie rozporządzenia, zmieniającego organizację nauki dzieci niepełnosprawnych. Dokument ten zobowiązuje dyrektorów szkół ogólnodostępnych do organizowania warunków kształcenia osób niepełnosprawnych.
- Do rodziców docierają różne informacje - komentuje Agnieszka Wierzba. - Są zaniepokojeni, pytają, czy szkoła nadal będzie istnieć. Chcemy zdementować wszelkie pogłoski, jakoby szkoła miała być zamknięta. Obecnie uczęszcza do nas 106 uczniów z całego powiatu, prowadzimy także szkołę przyszpitalną, nieustannie się rozwijamy.
Na dowód tego rozmówcy prezentują projekt wykonania nowej siedziby. Przyznają, że barierą rozwoju jest baza lokalowa i zapewniają, że nowy budynek spełniałby ich potrzeby. Urząd Miejski przekazał starostwu, które jest organem prowadzącym, 70-arową działkę obok Szkoły Podstawowej nr 8. Tam ma powstać nowoczesne centrum kształcenia dzieci niepełnosprawnych. Agnieszka Wierzba mówi, że byłby to kompleks spełniający potrzeby najrozmaitszych grup, od wczesnej interwencji, przez przedszkole specjalne, aż po warsztaty terapii zajęciowej dla dorosłych. W planie jest sala gimnastyczna, boisko, nie powinno zabraknąć internatu. Budynek ma być przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych: windy, podjazdy, specjalne zabezpieczenie przeciwpożarowe.
Czy pozostanie na papierze?
Tylko czy kiedykolwiek zostanie zrealizowany? Jego wstępny koszt wynosi 12 milionów zł. Rada Powiatu zwleka z podjęciem decyzji o tak dużej inwestycji. Dyrektor Stępień: - Mam nadzieję, ze ośrodek powstanie, bo w budynku Szkoły Podstawowej nr 4 nie mamy perspektyw rozwoju. Zastępca dyrektora Róża Górska uważa, że w każdym powiecie powinna istnieć szkoła specjalna. Podaje przykład sąsiedniego Strzelina. Tam władze utrzymują dwie placówki: w Strzelinie i w Skoroszowie, a dofinansowują ośrodek w Mikoszowie. Dlaczego w Oławie nie miałoby funkcjonować nowoczesne centrum dla dzieci niepełnosprawnych? Jeżeli mówi się, ze szkoła specjalna jest droga w utrzymaniu to trzeba pamiętać, że przynosi efekty. Przygotowuje podopiecznych do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. To się tym dzieciom należy.
Tekst i fot.: Xawery Piśniak
Napisz komentarz
Komentarze