Powiat/Wrocław
Prokuratura oskarża
W poprzednich publikacjach szeroko opisywaliśmy historię wielkości i upadku firmy „Agropol” Polwica. Latem 2001 prokuratura oskarżyła jej szefów Józefa K. i Mirosława B. o to, że działając wspólnie i w porozumieniu, jako osoby uprawnione do dysponowania rachunkiem spółki, 29 października 2000 przywłaszczyli prawie 1,2 mln złotych, omyłkowo przelanych na konto ich firmy przez warszawski bank. Po trwającym ponad rok procesie oławski Sąd Rejonowy całkowicie uniewinnił szefów „Agropolu”. Ta sprawa spowodowała jednak, że zaczęto baczniej się przyglądać wielu innym transakcjom bankowym i handlowym z udziałem „Agropolu”.
W początkach 2001 roku przeprowadzono radykalną wewnętrzną kontrolę w oławskim oddziale Banku Zachodniego. Pierwszym krokiem było natychmiastowe zdymisjonowanie wieloletniego dyrektora oławskiego oddziału, Zbigniewa P. Wraz z nim pracę stracili 31 maja Rafał Cz., naczelnik wydziału kredytów oraz Grażyna K. - szefowa sekcji kredytów, w której było główne źródło wycieku z banku olbrzymich pieniędzy. Kontrolerzy bankowi ustalili, że tylko w okresie od lutego do grudnia 2000 szefowie „Agropolu” i powiązanych z nim spółek wyłudzili w różnej formie od oławskiego banku ponad 32 mln zł. Bez czynnego udziału pracowników banku nie było to możliwe. Jak ustalono w toku postępowania, przestępczy proceder był prowadzony przez przedstawicieli „Agropolu” i powiązanych z nim spółek już od 1996 roku, kiedy przedkładano w Banku Zachodnim SA w Oławie fikcyjne faktury, niepotwierdzające rzeczywiste zdarzenia gospodarcze oraz inne podrobione lub przerobione dokumenty finansowe, dotyczące kontrahentów. Na tej podstawie zawierano umowy, a bank przelewał świadczenia pieniężne na konto, wskazane przez zbywcę wierzytelności. Świadczenia te umniejszono o marżę i prowizję banku. Jako dłużnika wpisywano do fikcyjnych faktur faktycznego kontrahenta spółek grupy kapitałowej, skupionej wokół „Agropolu”, z którym przedmiotowa spółka współpracowała i w związku z tym posiadała jego dokumenty finansowe.
Aresztowania i śledztwo
Na początku września 2001 nowy szef oławskiego oddziału Banku Zachodniego złożył w oławskiej Prokuraturze Rejonowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefów „Agropolu” oraz współdziałających z nimi trzech pracowników banku. Początkowo śledztwo prowadziła prokurator Hanna Wojciechowska, wówczas zastępca prokuratora rejonowego Oławie, dziś szefowa wydziału organizacyjnego Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Na jej wniosek oławski Sąd Rejonowy aresztował tymczasowo troje pracowników banku oraz kilka osób ze ścisłego kierownictwa „Agropolu” i powiązanych z nim spółek. Ze względu na stale rozszerzający się zakres oskarżeń, po kilku miesiącach przekazano agropolową aferę do wrocławskiej Prokuratury Okręgowej, gdzie zajął się nią wyspecjalizowany zespół prokuratorów do spraw przestępczości zorganizowanej, kierowany przez Piotra Dudkowskiego. Po pewnym czasie śledztwo przejęła prokurator Agnieszka Cebrat. „Męczyła się” ze sprawą do grudnia 2007, by w styczniu 2008 przejść do pracy w Instytucie Pamięci Narodowej. Wtedy wrócił do sprawy Piotr Dudkowski i zakończył ją w ciągu jednego roku. Pod koniec grudnia 2008 skierował do Sądu Okręgowego we Wrocławiu akt oskarżenia.
Zarzuty wobec bankowców
Śledztwo było bardzo żmudne i długotrwałe z kilku powodów. Jednym były dokonane zmiany w Banku Zachodnim, który dokonał fuzji z bankiem poznańskim WBK, a potem mienił właściciela. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że nowi irlandzcy szefowie banku nie od razu zgodzili się na badanie dokumentów przez biegłych, powołanych przez prokuraturę. Trzeba było także przesłuchać prawie 150 świadków i pokrzywdzonych, zdobyć dokumenty z kilku innych banków i firm leasingowych, zaświadczenia z urzędów skarbowych i ZUS. Prokuratura musiała także powołać biegłych grafologów do badania podpisów, które w kilku przypadkach sfałszowano. Szereg opinii musieli też wydać biegli z zakresu księgowości i rachunkowości. Ostatecznie prokuratura postawiła zarzuty 23 osobom, w tym:
* Zbigniewowi P. - byłemu dyrektorowi Banku Zachodniego SA Oddział 1 w Oławie i Rafałowi Cz. - byłemu naczelnikowi wydziału kredytów w tym banku - przedstawiono zarzuty popełnienia szeregu przestępstw, w tym głównie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, w celu uzyskania znacznych korzyści majątkowych. Zbigniew P. nie przyznał się do popełnienia żadnego z zarzuconych mu czynów, a Rafał Cz. nie chciał odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Obaj korzystając z przysługującego im prawa, odmówili złożenia wyjaśnień.
* Grażynie K., zatrudnionej do maja 2001 na stanowisku kierownika zespołu do spraw kredytowania podmiotów gospodarczych Banku Zachodniego SA Oddział w Oławie przedstawiono zarzuty popełnienia podobnych przestępstw. Grażyna K. częściowo przyznała się do popełnienia zarzuconych jej czynów - w zakresie niedopełnienia obowiązków. Przyznała, że wystawiała nieprawdziwe zaświadczenia, dotyczące kondycji finansowej „Agropolu” i współpracy tej firmy z bankiem, ale oświadczyła, że nie działała z myślą o osiągnięciu korzyści majątkowej, ani też żadnej korzyści z tego nie osiągnęła.
Zarzuty wobec szefów „Agropolu”
* Józefowi K. i Mirosławowi B. - byłym wiceprezesom zarządu spółki „Agropol” przedstawiono kilkadziesiąt zarzutów popełnienia przestępstw, polegających głównie na wyłudzaniu kredytów i towarów poprzez zawieranie umów leasingowych i fałszowaniu dokumentów. Zdaniem prokuratury w wyniku przestępczej działalności Józefa K. i Miroslawa B. szkody odniósł nie tylko Bank Zachodni w Oławie, ale także oddział tego banku w Brzegu oraz m.in.: Raiffeisen Bank Polska SA Oddział w Opolu, Gospodarczy Bank Południowo-Zachodni SA Oddział we Wrocławiu (obecnie Bank Polskiej Spółdzielczości SA w Warszawie), Bank Śląski SA w Katowicach Oddział w Nysie, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, Bank Spółdzielczy w Oławie Oddział w Jelczu Laskowicach, Volksbank Leasing Polska SA Oddział Wrocław, BIG Bank Gdański SA Oddział w Zielonej Górze, Bank Współpracy Regionalnej SA w Krakowie Oddział we Wrocławiu (obecnie Deutsche Bank 24 SA w Krakowie), „Koelner Grupa Przemysłowo-Kapitałowa. We wszystkich tych firmach lub instytucjach oskarżeni zaciągali różnego typu zobowiązania finansowe, na kwoty często powyżej 1 mln złotych, które później w znacznej części nie zostały spłacone.
Józef K. nie przyznał się do zarzucanych mu wyłudzeń pieniędzy na szkodę różnych banków. Przyznał natomiast, że w niektórych przypadkach, w dokumentach przedkładanych w bankach podawał nieprawdziwe dane. Nic więcej nie chciał prokuratorom powiedzieć.
Mirosław B. przyznał się częściowo do poświadczenia nieprawdy w dokumentach, przedkładanych w bankach, natomiast nie przyznał się do wyłudzenia mienia na szkodę pokrzywdzonych banków i instytucji, jak też odmówił odpowiedzi na pytanie, „czy przyznaje się do udzielenia pomocy kierownictwu oławskiego Oddziału Banku Zachodniego do działania na szkodę tego banku”. Korzystając z przysługującego mu prawa, odmówił składania dalszych wyjaśnień.
* Teresie S., będącej główną księgową w „Agropolu” i w powiązanych z nim spółkach, przedstawiono podobne zarzuty jak Mirosławowi B. i Józefowi K. Oskarżona nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.
* Jerzemu G. - byłemu prezesowi i dyrektorowi Przedsiębiorstwa Handlowo-Produkcyjnego „Optima II”, przedstawiono zarzuty popełnia szeregu przestępstw gospodarczych, w tym współdziałania w wyłudzaniu kredytów i towarów na szkodę firm i rolników indywidualnych. Jerzy G. nie przyznał się do popełnienia żadnego z zarzuconych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
* Janowi K., pełniącemu funkcję dyrektora Gospodarstwa Rolnego „Bukowice” przedstawiono podobne zarzuty. Oskarżony nie przyznał się do popełnia żadnego z zarzuconych mu czynów. Wyjaśnił, że wszystkie jego działania podejmowane były w dobrej wierze. Podpisując konkretne dokumenty był przekonany, że zawierają one prawdziwe treści, tym bardziej, że w firmie przeprowadzano liczne kontrole, które nie wykazywały nieprawidłowości. Oświadczył też, że wykonywał tylko polecenia prokurenta „Bukowic” Mirosława B. Ze swojej inicjatywy nie podejmował żadnych działań. Nie zanegował, że był w kilku bankach, gdzie podpisywał jakieś dokumenty. Zawsze jednak odbywało się to na polecenie Mirosława B. Jan K. twierdził, że nigdy nie znał treści tych dokumentów, które kazano mu podpisywać. Robił to, bo miał zaufanie do kierownictwa ”Agropolu”, w którym był jego brat Józef K.
Szefowie „terroryści”
Ciekawe zeznania w śledztwie złożyła Zofia P. - była dyrektor Zakładu Przetwórstwa Mięsnego „Polwica”, której zarzucono współudział w popełnianych przestępstwach. Oskarżona nie przyznała się do tego. Wyjaśniła, że w spółce „Agropol” była specjalistą do spraw przetwórstwa zwierzęcego. Wtedy w spółce działała ubojnia i mała przetwórnia, która zaopatrywała sklepy firmowe w Polwicy i w Oławie. Stan obiektów, gdzie znajdowały się ubojnia i przetwórnia nie był najlepszy. Aby spełnić wymogi weterynaryjne należało podjąć decyzję o zamknięciu lub też modernizacji tego obiektu. Zarząd spółki „Agropol” zlecił jej przygotowanie kalkulacji, dotyczącej ewentualnej modernizacji obiektu w zakresie produkcyjnym, związanym z przeróbką żywca. Podejrzana przygotowała takie wyliczenie, które przedłożyła zarządowi. Opracowanie to było konsultowane z innymi kompetentnymi osobami, a następnie na tej podstawie podjęto decyzję o modernizacji obiektu. Wtedy wyodrębniono nową jednostkę - Zakład Przetwórstwa Mięsnego „Polwica”, spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, w której wszystkie udziały posiadała spółka-matka „Agropol”. Prokurentem nowo utworzonej Spółki był Mirosław B. i on jednoosobowo decydował w sprawach ZPM „Polwica”. W tej nowej spółce podejrzana objęła funkcję dyrektora, a zastępcą dyrektora była Teresa S. Po powołaniu ZPM „Polwica” zaczęto rozbudowę oraz modernizację ubojni i przetwórni, polegających na dobudowaniu do starego obiektu nowych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania przetwórni. Początkowo inwestycja ta finansowana była ze środków własnych „Agropolu”. Później wzięto na ten cel kredyt w Banku Śląskim w Nysie. Umowę kredytową podpisywała podejrzana w siedzibie banku wspólnie z Teresą S., Józefem K. i Mirosławem B. Była to jedyna umową kredytowa, w której załatwianiu Zofia P. czynnie uczestniczyła i była zorientowana. Z tego co jej wiadomo, kredyt ten był regularnie spłacany, przynajmniej do lipca 2001, kiedy została zwolniona z pracy w ZPM „Polwica”. Gdy ta firma ruszyła pełną parą, Mirosław B. miał oświadczyć Zofii P., żeby zajęła się tylko sprzedażą i marketingiem, natomiast pozostałe sprawy ma pozostawić jemu i technologowi. Od tej chwili Zofia P. była informowana o sytuacji ekonomicznej spółki na naradach organizowanych przez Mirosława B.
Zofia P. podpisała szereg umów leasingowych, ale szczegółach - jak wyjaśniła śledczym - bardzo słabo się orientowała. Z reguły wyglądało to tak, że była wzywana do biurowca do Teresy S.. Tam na ławie były rozłożone papiery, które miała podpisać. Tych papierów jednak nie czytała. Nie była też informowana przez Teresę S., czego dokumenty te dotyczyły. Najczęściej na jej pytanie w tym zakresie S. odpowiadała, że powie jej później, po czym nie mówiła. Zdarzało się też, że musiała jechać do banków i tam podpisywać jakieś dokumenty, których także nie czytała. Najczęściej w banku już wszystko było przygotowane i podejrzana podpisywała dokumenty, które jej podsuwano. W swoich wyjaśnieniach Zofia P. akcentowała, że dokumentów tych nie czytała, a nawet gdyby chciała to zrobić, nie było na to czasu, bo prezesi „Agropolu” zawsze się spieszyli. Podejrzana podała, że była podpisywać dokumenty w trzech bankach: Banku Śląskim O/Nysa, Banku Zachodnim w Oławie i jakimś banku we Wrocławiu, ale nie pamiętała w jakim.
Zofia P. zeznała, iż atmosferę panującą w firmach zarządzanych przez Mirosława B. i Józefa K. „można określić jako terror”. - Oni nie liczyli się z nikim, nie można było im się w niczym przeciwstawić - mówiła.
- Ich dyspozycji nie można nazwać poleceniem lecz rozkazem, który należało wykonać. Na porządku dziennym było straszenie pracowników zwolnieniem z pracy.
Cdn.
Krzysztof A. Trybulski
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze