Powiat
Na drodze do Jaczkowic
- Ta droga to katastrofa! - mówili mieszkańcy Jaczkowic, obecni na sesji powiatowej 24 czerwca. - Nawet trudno mówić o drodze, same dziury. Wielu mieszkańców naszej wioski jeździ tamtędy do pracy, bo to najkrótsza trasa w stronę Oławy. Teraz, kiedy jest w fatalnym stanie, część jeździ przez Godzikowice, ale w godzinach rannego szczytu trzeba odstać swoje w korkach. Apelujemy do radnych, aby kierowali się dobrem mieszkańców, a nie polityką. Nasza cierpliwość dobiega końca. Jeżeli to będzie jedyne wyjście, urządzimy pikietę.
Dołożą, nie dołożą
O konieczności remontu tej drogi mówi się od dłuższego czasu. Na jednej z wcześniejszych sesji Rady Powiatu starosta Marek Szponar mówił, że w budżecie powiatu nie ma pieniędzy na remont tej drogi. Informował o rozmowach z miastem oraz gminą Oława i zapowiadał, że jeżeli oba samorządy zgodzą się współfinansować remont, to będzie on przeprowadzony jeszcze w tym roku. Sprawa się skomplikowała. - Wstępnie przyjąłem propozycję starosty, który sugerował, by powiat i miasto Oława złożyły się na remont po dwieście tysięcy i chciał, aby nasza gmina dołożyła do tego sto tysięcy złotych - mówi wójt Ryszard Wojciechowski.
- Po dokładnym przeanalizowaniu tematu doszedłem jednak do wniosku, że propozycja starosty jest nie do przyjęcia - do gminy należy niewielka część tej drogi. Zdecydowałem więc, że będziemy współfinansować tę inwestycję, ale pod warunkiem, że starosta realnie oszacuje nasze koszty. Taką informację przekazałem szefowi zarządu powiatu.
Drogowa przepychanka
Na sesji RP 24 czerwca starosta Marek Szponar poinformował, że dzień wcześniej zarząd powiatu postanowił kontynuować działania, związane z przystąpieniem do remontu ulicy Kilińskiego oraz dalszego odcinka drogi z Oławy do Jaczkowic - pomimo tego, że gmina Oława nie potwierdziła możliwości dofinansowania zadania. Planowany koszt remontu to ok. 450 tysięcy złotych, a termin rozpoczęcia prac - przełom września i października tego roku. - Do tego czasu zniszczony odcinek drogi będzie naprawiany frezowiną i kamieniami - tak, aby była przejezdna - poinformował starosta.
Mimo takiej informacji przewodniczący Rady Powiatu Józef Hołyński zaproponował radnym podjęcie uchwały „w sprawie stanowienia o kierunku działań zarządu powiatu oławskiego”. W ten sposób chciał wpłynąć na zarząd i skłonić go, aby do 31 lipca znalazł w tegorocznym budżecie pieniądze na przebudowę drogi Oława - Jaczkowice. Przewodniczący przyznał, że to on jest projektodawcą uchwały i pozwala mu na to art. 12 pkt 4 ustawy o samorządzie powiatowym. Uznał, że skoro zarząd ma ochotę współfinansować drogi wojewódzkie - o czym starosta informował radnych na poprzedniej sesji - w pierwszej kolejności powinien wyremontować własną, czyli powiatową drogę.
W uzasadnieniu projektu uchwały napisano, że droga nr 1574 D jest ważnym elementem komunikacyjnym, łączącym Oławę z gminą Wiązów i obsługującym szereg miejscowości. W chwili obecnej droga jest zupełnie nieprzejezdna, z uwagi na bardzo zły stan nawierzchni, a poruszanie się po niej stanowi poważne zagrożenie zdrowia i życia użytkowników.
Przewodniczący odczytał też pismo prezesa ogródków działkowych, wystosowany w imieniu 1200 działkowców, którzy apelują do rady powiatu o przyspieszenie remontu drogi.
Są za, a nawet przeciw
Projekt uchwały wywołał burzliwą dyskusję. Starosta tłumaczył, że nie rozumie takiego podejścia do sprawy, kiedy kroki już zostały podjęte. - W mojej ocenie podjęcie uchwały zaproponowanej przez przewodniczącego rady będzie naruszeniem prawa, bo to zarząd jest odpowiedzialny za budżet.
O konieczności remontu drogi mówił radny Jerzy Październik. Upominał jednak kolegów, że uchwała w sprawie stanowienia o kierunkach działania zarządu powinna je ogólnie wytyczać, a propozycja przewodniczącego jest bardzo szczegółowa.
Odpowiadając na posądzenie o złamanie prawa Józef Hołyński stwierdził, że nieważne jest to, co powie organ nadzorczy. - To my jesteśmy organem stanowiącym. Jeżeli wojewoda uchyli podjętą uchwałę, będziemy się nad tym zastanawiać. W obecnej sytuacji proszę o jej podjęcie.
- A ja apeluję o rozwagę i przestrzeganie prawa - nawoływał starosta. - Będę głosował przeciw, ponieważ moim zdaniem podjęcie uchwały będzie naruszeniem prawa.
Dyskusja momentami przeradzała się w pyskówkę. Starosta sugerował, że przewodniczący naciska na szybki remont drogi do Jaczkowic, bo ma tam pole i często musi z niej korzystać. Do swoistej „prywaty” przyznała się też Joanna Kruk-Gręziak, informując, że też często tam jeździ, bo ma w pobliżu ogródek działkowy.
Spór przerwał Józef Hołyński stwierdzając, że dalsza rozmowa nie ma sensu i zarządził głosowanie. Za podjęciem uchwały głosowało 10 radnych. Dokument trafi teraz do wojewody. Za kilka tygodni dowiemy się, czy uchwała została podjęta zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym.
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska
Napisz komentarz
Komentarze