W pierwszych minutach panował chaos. Potem doszli do głosu gospodarze, grali dojrzalej, rozgrywali dokładnie piłkę i stwarzali sobie coraz lepsze sytuacje bramkowe. Pierwszej nie wykorzystał Kamil Żbik, nie trafiając z dwóch metrów do pustej bramki. Przewaga śleszowian rosła z każdą minutą i co chwilę kotłowało się pod bramką rywali. Rzemieślnik nie potrafił rozegrać składnej akcji, szybko tracił piłkę. W 31 minucie stało się to, co wisiało w powietrzu od początku. Paweł Jankowski egzekwował rzut rożny, powietrzny pojedynek na polu karnym wygrał Radosław Kurman i podał do Mariusza Cięciary, który również głową wpakował piłkę do siatki. Chwilę później Marcin Osiecki strzelił z 12 metrów, piłkę odbił Tomasz Kościuk, a do siatki trafił Cięciara. Gol nie został uznany, bo napastnik gospodarzy był na pozycji spalonej.
Reklama
Nawet przez moment drużyna ze Starego Śleszowa nie zostawiła złudzeń Rzemieślnikowi Oława. Mimo ambitnej gry oławianie nie przeciwstawili się liderowi grupy IV wrocławskiej klasy „A” i ponieśli zasłużoną porażkę
Po zmianie stron miejscowi mieli zdecydowaną przewagę. W 57 minucie Tomasz Skrabka podał do Osieckiego, który technicznym strzałem podwyższył na 2:0. Cztery minuty później było 3:0. Szalejący na prawym skrzydle Jankowski zacentrował na głowę Cięciary, który po raz drugi w tym meczu wykonał swój okrzyk radości. Ambitnie grający goście próbowali zdobyć honorowego gola, jednak nie mogli skonstruować żadnej akcji. Rozluźnieni gospodarze z łatwością przedostawali się pod bramkę rywali, ale nie potrafili wykorzystać dogodnych okazji. W 84 minucie Kamil Żbik ustalił wynik meczu w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Po tej porażce sytuacja Rzemieślnika jest dramatyczna. Ich sąsiedzi z tabeli zdobyli punkty i oławianie musieliby wygrać wszystkie mecze do końca, aby utrzymać się w klasie A”.
- Przeciwnik był dzisiaj zdecydowanie lepszy - mówił po meczu trener Rzemieślnika Jacek Sorbian. - Buduje mnie tylko to, że moi chłopcy walczyli. Będziemy grać do końca, ale nawet jeśli nam się nie uda utrzymać, to będziemy mogli zejść z boiska z podniesioną głową, bo zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, żeby pozostać w klasie „A”.
Drużyna ze Starego Śleszowa dzięki potknięciu wicelidera w Żórawinie powiększyła przewagę do 7 punktów i już może być niemal pewna awansu do klasy okręgowej. Do osiągnięcia wymarzonego celu potrzebuje tylko trzech punktów.
LKS Stary Śleszów - Rzemieślnik Oława 4:0
1:0 - Mariusz Cięciara (w 31 min.)
2:0 - Marcin Osiecki (57)
3:0 - Mariusz Cięciara (61)
4:0 - Kamil Żbik (84)
Stary Śleszów.Widzów około 150. Sędziował Mirosław Mazgaj, a na liniach asystowali Krzysztof Balcerzak oraz Damian Mazgaj.
Żółte kartki: Krzysztof Kubasiak (12), Marek Aleksandrzak (20), Dominik Marek (50), Marcin Opoń (66), Marcin Osiecki (78) - za faule.
LKS: Sapun - Kubasiak, Kurman, Głodek, Papiór - Jankowski (73 Zarzycki), Skrabka (82 Szynczewski), Gacka (29 Salamonowicz), Osiecki - Cięciara (63 Mikoda), Żbik.
Rzemieślnik Nowy Otok: Kościuk - Wulczyński, Marek, Sorbian, Racławski (83 Harabasz) - Aleksandrzak (60 Nikodem), Opoń, Dutka, Wojciechowski - Waliczek (63 Wróblewski), Janicki (84 Harabasz).
Tekst i fot.: Piotr Walęciak
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze