- Nauczymy wytrwałości, konsekwencji, trenerzy będą pracowali nad poprawieniem techniki biegowej, nad bezpieczeństwem, rozwieją wątpliwości zdrowotne, bo mamy u siebie lekarza - to doktor Jakub Wilczyński, który jest kardiologiem. Oczywiście wiemy, że z tej grupy, która się zgłosi, nie wszyscy wezmą udział w maratonie, bo zazwyczaj zostaje 2/3 grupy. Pierwsze kilka osób się wysypie i dopiero po tej weryfikacji chcemy zrobić badania wysiłkowe, damy też możliwość skorzystania z dietetyka (Maciej Bych), mamy też odnowę biologiczną (Aqua Med). Chcemy zrobić coś dobrego. Będziemy się starali, aby ludzie, którzy nigdy tego nie robili, potrafili zderzyć z takim dystansem. To nie jest łatwe. Ja biegałem u nas w parku 30 kilometrów, bo powiedziane jest, że jak przebiegniesz 30, to na pewno przebiegniesz 42 kilometry. Przebiegłem 30 km z bardzo dobrym wynikiem, na co później przyszło 42 km i okazało się, że teren jest inny, zróżnicowany, pagórkowaty i od 32 kilometra było ciężko, dosłownie "pchałem ścianę do mety". To nie jest wszystko proste. Do samego biegu dochodzi jest jeszcze kwestia dnia, formy, pogody, wszystko ma na to wpływ, ale my spróbujemy przygotować każdego wystarczająco dobrze do maratonu w Warszawie.
Żeby wziąć udział w treningach najpierw trzeba wysłać swoje zgłoszenie na maila [email protected]. W odpowiedzi będą załączone m.in. karta zgłoszeniowa oraz regulamin udziału. Jednorazowa opłata wpisowa to 130 złotych. A od kwietnia do końca września każdy uczestnik co miesiąc płaci 45 złotych. Na co idę te pieniądz? - W tym są opłaty trenerskie, opłaty startowe, chcemy uczestników kupić koszulki - wyjaśnia Mariusz Jarosławski.
Inicjatywę "Maraton dla każdego" wspiera również miasto udostępniając stadion, szatnie i inne miejsca, które posłużą do treningów.
Zanim jednak wyślesz zgłoszenie do tego programu, dwa razy się zastanów. Ostrzegamy, że to... uzależnia! Mariusz też miał przebiec tylko jeden maraton. - Bieganie w maratonach jest wciągające, bo jak człowiek się żmudnie przygotowuje przez 7 miesięcy i przebiegnie ten maraton, to później trudno to zostawić i rozsiąść się z pilotem przed telewizorem - mówi. - Człowiek już później trenuje, biega. Wymyśliłem sobie, że będę biegał tylko stolice Europy. Byłem już na nocnym maratonie w Luksemburgu, Pradze, Kijowie, Brukseli, Portugalii, Lizbonie, w tym roku jest Berlin i Wiedeń i kończymy właśnie Warszawą z uczestnikami oławskiego programu "Maratonu dla każdego".
(AH)
Napisz komentarz
Komentarze