Chorób epidemicznych najczęściej nie rozróżniano i dzisiaj możemy się tylko domyślać, że ludzie zmarli na dżumę, cholerę, ospę.
Środkami zaradczymi były modły i blokady okolic, gdzie choroby już szalały. Średniowiecznej Europie szczególnie dała się we znaki dżuma - dziesiątkowała ludność całych okolic, więc władcy feudalni byli zmuszeni szukać obcych osadników, którzy wypełniliby pustki, zasiedlili od nowa miasta i wsie. W krótkim czasie śląska wioska zamieszkana przez żywioł polski, mogła stać się niemieckojęzyczna. Uważano, że niebiosa ulitowały się nad jakąś miejscowością, jeżeli wymarła tylko połowa mieszkańców.
Pchła winna
Dzisiaj wiadomo, że dżumę powoduje zarazek nazwany yersinia pestis. Przenoszony jest on na ludzi przez pchły, żerujące na szczurach lub innych gryzoniach, będących rezerwuarem zakażenia dżumą. Okres od zakażenia do wystąpienia objawów chorobowych jest krótki, bo może wynosić nawet jeden dzień, a najczęściej dwa do pięciu.
Chorzy mogą zarażać następnych drogą kropelkową. W czasie kaszlu zarazki są rozpraszane w najbliższym otoczeniu. Wdychający je zachorowują bardzo szybko i umierają na skutek obrzęku płuc.
Chorobę leczy się antybiotykami lub sulfonamidami. Dawniej tych lekarstw nie znano, ani nic wiedziano jak zapobiegać rozprzestrzenianiu się epidemii. Szczurami się zbytnio nic przejmowano, pcheł też nie było czym zwalczać, toteż ta choroba była częstym, bardzo niepożądanym gościem śląskich miejscowości.
Pomór
Gdy na bogobojną ludność zwaliła się śmierć okrutna, bo masowa, w postaci pomoru, wówczas wesela ustawały, chrzciny odbywały się po cichu. Jedynie pogrzeby dochodziły do coraz bardziej monstrualnych ilości, by w końcu przerodzić się w masowe pospieszne grzebanie ogromnej liczby ofiar, których często nie miał kto po chrześcijańsku pochować.
Epidemie często towarzyszyły wojnom, powodziom lub klęskom nieurodzaju. Na Śląsku w latach 1618-1648 trwała okrutna wojna, zwana trzydziestoletnią. Wtedy to ludzie rodzili się i umierali, nie wiedząc co to życie w pokoju, bez bitew, pożarów, rabunków, kontrybucji, polowań na kobiety urządzanych przez zdemoralizowanych żołdaków czy różnej maści włóczęgów. W czasie licznych przemarszów wojsk przywleczono dżumę, która z wielkim impetem zaatakowała umęczonych wojną mieszkańców. W 1633 choroba zaczęła się rozprzestrzeniać w okolicach Wrocławia, Oławy, Wiązowa, Strzelina.
Co było dalej? Artykuł w całości przeczytasz już teraz w e-wydaniu: DOSTĘPNE TUTAJ
Napisz komentarz
Komentarze