O problemach z składkami opowiada nam jeden z nauczycieli: - Dotychczasowy dyrektor, obecnie emeryt, w czerwcu złożył pismo do ZUS-u, z prośbą o przeliczenie emerytury. Miał nadzieję, że po dwóch latach pracy na dyrektorskim stanowisku będzie mógł liczyć na nieco wyższe świadczenie. Dowiedział się jednak, że to niemożliwe, ponieważ... pracodawca nie opłacał składek. Kolejną osobą była sekretarka, która potrzebowała przeliczenia przed wyjazdem wakacyjnym. I to samo - jej składki również nie były opłacane. To był alarm dla wszystkich nauczycieli, którzy indywidualnie zaczęli występować do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W ten sposób dowiedzieliśmy się, że od czerwca 2019 roku składek nie opłacano nikomu! Zadłużenie fundacji w ZUS-ie to ponad 250 tysięcy plus 8 czy 10 tysięcy z odsetek. Dla mnie to sprawa kryminalna. Fundacja prowadzi wiele szkół, nie wiemy, jak było w innych przypadkach. Proszę pamiętać, że szkoła nie prowadzi odrębnej księgowości. Wszystkim zajmuje się fundacja, która ma pod sobą wiele placówek. Taki mały obiekt jest opłacalny, ponieważ uczęszcza do nas wiele dzieci z orzeczeniami, a to przekłada się na dotację. Ta wpływa do gminy, która w całości przekazuje ją fundacji. I to ona dysponuje potem pieniędzmi. To jest naprawdę poważny problem. Część zaległego ZUS-u już nam wypłacono, ale co z resztą? Kto go zapłaci, gdy nagle okaże się, że fundacja zbankrutowała? Tego nie wie nikt. Jako nauczyciel bardzo źle oceniam "Elementarz". Wstępnie dowiedzieliśmy się, że gmina planuje przejęcie tej szkoły. Nie mamy jednak pewności, czy i kiedy to zrobi. Uważam, że dla gminy byłby to zysk. W sensie społecznym i edukacyjnym, ponieważ małe szkoły to też małe klasy i większa indywidualizacja nauki, ale także w ekonomicznym, ponieważ takie szkoły często są wybierane przez rodziców dzieci z orzeczeniem. A na takich uczniów otrzymuje się zdecydowanie wyższą subwencję.
- Wraz z radnymi, mieszkańcami i sołtysem, przekonywaliśmy burmistrza, by podjął słuszną decyzję - mówi nam radna Joanna Kamińska. -Nie zgadzamy się na kolejne pół roku z fundacją, która doprowadziła placówkę do tak fatalnego stanu. Prosiliśmy i wciąż prosimy burmistrza, by zrobił wszystko, by przejąć ją już we wrześniu. Liczymy na jego dobre chęci, a także na to, że spojrzy nie tylko na aspekt finansowy, ale przede wszystkim na dobro dzieci.
Napisz komentarz
Komentarze