Dzisiejsza akcja poszukiwawcza od Zaodrza wzdłuż Odry do wałów w okolicach starej strzelnicy, to wspólna inicjatywa pani Justyny oraz jej koleżanek ratowniczki medycznej Magdaleny Kozik i ratowniczki KPP Joanny Janisz.
- To one były duszą organizacji - mówi pani Justyna. - One przygotowały mapy, zajęły się organizacją wszystkiego, załatwiły prowiant, ciepłą herbatę. Dzięki ich koordynacji było naprawdę bezpiecznie. Muszę i chcę też podziękować wszystkim służbom. Wykazywały pełne zrozumienie wobec tej trudnej sytuacji. Otoczyli mnie troską. Zresztą współpraca między wszystkimi, między cywilami, służbami była na super poziomie. W pełnej zgodzie.
Co dalej? Pani Justyna wciąż ma nadzieję na znalezienie chociaż jakiegoś śladu ojca, choć wiadomo, że szanse na to, aby od 3 grudnia przeżył w lesie, są znikome. Ale może jest jakieś inne rozwiązanie tej zagadki? W każdym razie poszukiwania nadal będą trwały. Uczestnicy dzisiejszej akcji w każdej chwili są gotowi do powtórki, być może w innym miejscu.
- Ja wielu z tych osób, które przyszły pomóc, nawet nie znam, ale wszystkim serdecznie dziękuję - mówi pani Justyna.
Oto oni, choć pewnie lista jest niepełna:
Straż Leśna, Nadleśnictwo Oława
Ochotnicza Straż Pożarna (OSP Bystrzyca, OSP Siedlce)
Policja na quadach i dwóch łodziach
Rota Med - 3 osoby i dwie karetki
Novum Clinic - 11 osób, dron, quad
Oławskie Stowarzyszenie Ratownicze (ze sprzętem do ratowania): ratownik Paweł Domagała (wiceprezes OSR), ratownik Klara Szlendak, pierwsza pomoc Andrzej Szymański, ratownik Grzegorz Ozdarski
Do tego około 15 osób z dronem
*
Od 6 grudnia trwają poszukiwania zaginionego Jerzego Łazarskiego, 64-letniego mieszkańca Oławy. Mężczyzna po raz ostatni widziany był przez sąsiadów w pobliżu miejsca zamieszkania, w dniu 3 grudnia.
- 6 grudnia przed południem 35-latka zgłosiła się do KPP w Oławie i złożyła zawiadomienie o zginięciu swojego 64-letniego ojca, Jerzego Łazarskiego, mieszkającego od czerwca w Oławie na Zaodrzu - mówi podinsp. Alicja Jędo z KPP Oława. - Z informacji przekazanych przez córkę wynikało, że ostatni telefoniczny kontakt z ojcem miała 1 grudnie, natomiast sąsiedzi widzieli zaginionego w pobliżu miejsca zamieszkania 3 grudnia. Z uwagi na uzasadnione podejrzenie, że mogło dojść do zagrożenia życia i zdrowia Jerzego Łazarskiego, Komendant Powiatowy Policji w Oławie, nadkom. Artur Dobrowolski, podjął decyzję o wszczęciu natychmiastowych poszukiwań zaginionego. W działaniach poszukiwawczych wzięło udział 18 policjantów z Oławy, 2 funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu z psem tropiącym. Do działań poszukiwawczych włączyło się 9 strażaków zaopatrzonych w wozy bojowe i łódź, strażnik miejski z Oławy wyposażony w drona. Do poszukiwań zadysponowano również Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą z OSP Siechnice. Podczas działań poszukiwawczych sprawdzono teren przyległy do miejsca zamieszkania zaginionego, tereny leśne wały na Odrze, koryto rzeki i miejsca gdzie ewentualnie mógł przebywać zaginiony.
Mimo kolejnych akcji poszukiwawczych, wciąż nie wiadomo, co się stało z panem Jerzym.
Rysopis zaginionego: wzrost 172 cm, szczupła budowa ciała, włosy krótkie, siwe, zakola, oczy mleczno-niebieskie, uzębienie niepełne. Znaki szczególne - tatuaż na kolanie – motyw „kociego pyszczka”. - Wszystkie osoby, które mogą pomóc w odnalezieniu zaginionego proszone są o kontakt z policjantami Wydziału Kryminalnego KPP w Oławie, tel. 47 8727 215 lub dyżurnym tel. całodobowy 47 8727 222 lub z najbliższą jednostką policji – apeluje Komenda Powiatowa Policji w Oławie.
*
Dziś przeszukiwano teren zaznaczony na tej mapce:
Napisz komentarz
Komentarze