Ten temat jest jak bumerang. Co jakiś czas czytelnicy przypominają o sprawie, kiedy podczas spaceru lub wędkowania natną się na biały ściek. Szeroko pisaliśmy o tym w 2017 roku, kiedy alarm podniósł Ryszard Gawron, oławianin mocno zaniepokojony sytuacją. Podkreślał, że to skandal, że nikt skutecznie nie może sprawy rozwiązać. 30 listopada 2020 roku zareagował inny mieszkaniec. Piotr wracał z wędkowania około 19.00. Zatrzymał się i mocno zdziwił, biała piana w dużej ilości wpływała wprost do Odry. Wcześniej osobiście nie natknął się na taką sytuację. Zrobił więc zdjęcia i nagrał video, na którym dobrze widać spore ilości białego odpadu. - Żałuję, że nie zadzwoniłem na policję, bo słyszałem, że to nie jest pierwszy raz i po wzięciu próbek na tym się kończy, może tu poruszamy ten temat? - pisał 1 grudnia do naszej redakcji. Materiały Piotra opublikowaliśmy na portalu. Natychmiast odezwali się mieszkańcy, którzy obserwują problem od lat. W komentarzach na Facebooku wklejali zdjęcia z 2011 roku i z początku 2020 roku. Widać na nich białą substancję spływającą do Odry. Dyskutowali też dosadnie wypowiadając się o tych, którzy w ten sposób zanieczyszczają środowisko. Temat wzbudził spore zainteresowanie czytelników, którzy wręcz domagają się, aby problem wreszcie rozwiązać. Zajęliśmy się sprawą i temat szeroko opisujemy w najnowszym wydaniu "Powiatowej". Pytania zadaliśmy straży rybackiej, wydziałowi ochrony środowiska w starostwie oraz Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska oraz firmie Jack-Pol. Artykuł w całości w e-wydaniu: Dostępne TUTAJ
A ścieki dalej płyną...
Oława. To temat rzeka. Ktoś robi to z premedytacją, bo zazwyczaj wieczorem lub w weekendy, kiedy służby, które mogą pobrać próbki, nie pracują. Ta biała piana zatruwa nie tylko środowisko, ale również życie mieszkańców, którzy tej sytuacji mają dość. Biała piana pojawia się też z nerwów... na ustach walczących o dobro środowiska
- 20.12.2020 11:47 (aktualizacja 28.09.2023 01:59)
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze