Współrzędne: N5058 E01715, 420`
26 lutego 1935 r. Hitler podpisał dekret ustanawiający lotnictwo wojskowe (Luftwaffe) trzecim samodzielnym rodzajem niemieckich sił zbrojnych. Od tego dnia Niemcy, którym traktat wersalski zabraniał posiadania lotnictwa wojskowego, w ciągu kilku lat zbudowali ponad 1800 bardzo nowoczesnych baz i lotnisk. Wśród nich były także Marcinkowice.
W latach 30. na terenie III Rzeszy pracowały zespoły ekspertów wyszukujących miejsca, w których istnieją warunki geologiczne i terenowe, umożliwiające założenie lotniska. Po przeprowadzeniu badań (odwiertów) geologicznych, wytypowano w okolicach Wrocławia kilkanaście miejsc, w tym łąki między Marcinkowicami a Stanowicami. Ustalając lokalizację lotniska podporządkowano ją przyszłym celom strategicznym.
Marcinkowice miały wiele zalet: płaski teren, spoisty grunt na piaszczystym podłożu, pobliska linia kolejowa i trasa komunikacyjna, a przede wszystkim bliskość innych lotnisk wokół Wrocławia. Właścicieli gruntów wywłaszczono, zapłacono im odszkodowania, nad rzeką Oława na pewien czas pozostawiono jedynie folwark, zwany (po wojnie) Bardunią. 7 sierpnia 1937 roku zawarto umowy w sprawie kupna terenów, prace budowlane ruszyły jesienią 1938. Do czasu rozpoczęcia wojny w 1939 roku zbudowano w Marcinkowicach kilkanaście obiektów, utrzymując lotnisko jako zapasowe i szkoleniowe. Istniał niewielki garnizon, a żołnierze mieszkali w drewnianych barakach.
Przeciwko Polsce
W sierpniu 1939 roku większość sił Luftwaffe rozlokowano w pobliżu granicy z Polską. Do Marcinkowic przyleciały trzy eskadry (dywizjony) I grupy pułku ZG 76 w sile 33 Messerschmittów Bf-110 C oraz dywizjon sztabowy i II Grupa pułku KG 55 "Greif", razem 35 bombowców typu Heinkel He-111 P. Samoloty rozlokowano pod drzewami wzdłuż rzeki, piloci mieszkali w barakach i namiotach na lotnisku.
Dywizjony Messerschmittów BF 110 z Marcinkowic były pierwszymi, które w nocy z 39 sierpnia na 1 września 1939 przekroczyły granicę Polski, rozpoczynając II wojnę światową. Lotnicy z ZG 76 rozpoczęli działania bojowe, startując wcześniej, przed oficjalnym terminem rozpoczęcia ataku na Polskę. Zrobili to świadomie, rwali się do walki, chcieli być pierwszymi "asami" tej nowej wojny.
Hitlerowskie myśliwce bardzo intensywnie uczestniczyły w tych działaniach. W krwawej i nierównej walce polscy piloci walczyli dzielnie i zadawali straty. 2 września do Marcinkowic nie powróciły z lotów bojowych trzy niemieckie załogi, zestrzelone przez naszych pilotów ze 161. i 162. eskadry myśliwskiej...
ARTYKUŁ W CAŁOŚCI w E-WYDANIU gazety - dostępnym POD TYM LINKIEM
Przemysław Pawłowicz
Napisz komentarz
Komentarze