Dzięki temu na przykład odbyły się szkolenia dla kandydatów na opiekunów w zawodowych (jeden z rodziców rezygnuje z pracy i „zawodowo” zajmuje się wychowaniem dzieci) i niezawodowych rodzinach zastępczych. Powstały też nowe lub wyremontowane zostały dotychczasowe domy dziecka, a nieletni podopieczni mogli wziąć udział w specjalistycznych zajęciach, dzięki którym w przyszłości łatwiej będzie im się usamodzielnić. Z tych różnych form pomocy skorzystało ponad 4 tysiące osób między innymi w Miliczu, Kłodzku, Trzebnicy, Jaworze, Oleśnicy, Lubinie, Wałbrzychu.
- Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat. To jedno z wielu, jakże celnych, spostrzeżeń Janusza Korczaka, wielkiego przyjaciela dzieci – zauważa Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego. - Dokładamy starań, by nawet te dzieci, którym już na początku jest trudniej i nie wychowują się w biologicznych rodzinach, miały jak najlepszy start.
Wymarzona przeprowadzka
Dobrym przykładem dbałości o poprawę warunków życia dzieci może być Głogów. Tutaj podwyższenie standardu egzystencji podopiecznych domów dziecka możliwe było po przeprowadzce z wyeksploatowanego budynku przy ul. Lipowej do nowoczesnych willi przy ulicach Spadzistej i Folwarcznej. Cała inwestycja kosztowała 3 mln zł, z czego 2,5 mln zł stanowiło dofinansowanie z Unii Europejskiej. Zakres robót obejmował postawienie dwóch obiektów od fundamentów, urządzenie ich, wyposażenie w niezbędne meble i sprzęt oraz zagospodarowanie terenu wokół posesji.
- Nie tylko ustawa, ale także przyjęta przez powiat strategia, obligowała nas do tworzenia małych domów dziecka – mówi Krystyna Piasecka-Olejniczak, dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy w Głogowie. - W budynkach przy ul. Folwarcznej i Spadzistej dzieci mają warunki takie, jak we własnym domu. Same robią zakupy, same przygotowują sobie posiłki. Są u siebie.
Kameralnie i nowocześnie
Placówki są niemal identyczne. Mają po 7 pokoi mieszkalnych, pomieszczenia do nauki, salon i otwartą kuchnię z aneksem jadalnym. Jest też spory taras, plac zabaw, wiata i miniboisko.
W obu miejscach mieszka po kilkanaścioro dzieci i sześciu opiekunów. Jest nie tylko gdzie się uczyć, ale także ciekawie spędzić czas wolny. Kameralne pokoje, zamiast stołówki – kuchnia. Każdy ma tu swoje miejsce, jest tak samo ważny. Starsi starają się pomagać młodszym.
Monika Makowska-Sikora, dyrektorka Powiatowego Centrum Administracyjnego w Głogowie, wspierającego placówki opiekuńczo-wychowawcze w powiecie głogowskim, zauważa, że dzieci, które zamieszkały w nowych domach doceniły przede wszystkim zachowanie prywatności i kameralność obiektu. Poza tym, co ważne szczególnie teraz, są tu bardzo dobre warunki do zdalnej nauki. Dzięki darczyńcom każde dziecko ma swój laptop lub komputer.
Napisz komentarz
Komentarze