O to, żeby nie wpuszczać do domu obcych osób, policja apeluje od zawsze. - Uważajmy na fałszywych „siostrzeńców”, „wnuczków” i „kuzynów”, czy też zakupy po okazyjnej cenie - mówi podkom. Wojciech Jabłoński. - Do oszustów i złodziei działających takimi metodami dołączyły osoby proszące o pomoc, szklankę wody lub lekarstwo. Przestępcy wchodzą również do mieszkań, podając się za pracowników spółdzielni mieszkaniowych czy firm energetycznych lub MOPS. Bądźmy rozsądni, zachowajmy rozwagę i ostrożność, inaczej możemy stracić oszczędności lub dorobek życia. Przekonała się o tym jedna z mieszkanek Lubina.
Do zdarzenia doszło 21 stycznia. Dwie kobiety, około godziny 10.00, zapukały do drzwi 82-latki. Podały się za pracownice MOPS i pod pretekstem badania i przeprowadzenia masażu związanego z koronawirusem, zostały wpuszczone przez seniorkę do domu. Kiedy jedna z oszustek masowała kobietę, druga splądrowała mieszkanie i ukradła 5 tysięcy złotych.
- Na początku nic nie wzbudziło podejrzeń starszej pani - dodaje policjant. - Dopiero po wyjściu kobiet, 82-latka zauważyła, że w miejscu, gdzie trzymała oszczędności, już ich nie ma. Złodziejki bez żadnych skrupułów wykorzystały ufność kobiety i to w „Dniu Babci”.
Policjanci z Lubina tego dnia odnotowali również zgłoszenie o próbie oszustwa. Tym razem przestępca podawał się za pracownika ZUS i próbował wyłudzić 400 złotych, mówiąc, że jeśli seniorka przekaże pieniądze w powyższej kwocie, otrzyma dopłatę do emerytury. Na szczęście oszustowi się nie udało, gdyż zauważył innego domownika i uciekł. 21 i 22 stycznia były też podobne zgłoszenia z innych rejonów Dolnego Śląska. Sprawcy oszukujący starszych ludzi działają w różnorodny sposób, ale zawsze wykorzystują zaufanie i dobre serce seniorów. Bardzo często pukają do drzwi z prośbą o wodę czy coś do jedzenia, oferują sprzedaż artykułów przemysłowych bądź też podają się za listonosza, pracownika ZUS-u, siostrę PCK, hydraulika, elektryka lub przedstawiciela fundacji czy stowarzyszenia...
Policjanci przypominają o przestrzeganiu kilku ważnych zasad:
Przed otwarciem drzwi, spójrzmy przez wizjer w drzwiach lub przez okno. Jeśli nie znamy odwiedzającego - spytajmy o cel jego wizyty, zapnijmy łańcuch zabezpieczający (jeśli zdecydujemy się na otwarcie drzwi) oraz poprośmy o pokazanie dowodu tożsamości lub legitymacji służbowej, identyfikatora. Uczciwej osoby nie zrazi takie postępowanie powodowane ostrożnością.
W razie wątpliwości należy umówić się na inny termin, sprawdzając uprzednio w administracji osiedla lub innej odpowiedniej instytucji wiarygodność osoby pukającej do drzwi (jeśli osoba podaje się za przedstawiciela administracji lub innej odpowiedniej instytucji).
W sytuacji, gdy osoba staje się natarczywa, natychmiast należy zadzwonić na policję lub zaalarmować kogoś bliskiego. Dzwoniąc na numer alarmowy 112 należy przekazać jak najwięcej zapamiętanych szczegółów, np. wygląd nieznajomej osoby, numer i markę samochodu, którym ewentualnie przyjechała.
Policjanci apelują, aby przy każdej okazji, kiedy spotykamy się ze swoimi babciami i dziadkami, rozmawiać i informować ich o metodach działania sprawców.
Napisz komentarz
Komentarze