Lekkomyślność dorosłych oraz pozostawianie bez opieki dzieci, zbiera śmiertelne żniwo. Mimo ostrzeżeń co roku pod lodem ginie kilka osób.
Do tragedii doszło we wtorek (19.01.2021 r.) na jeziorze Kisajno, gdzie znajduje się ośrodek wypoczynkowy. Kilka minut po godzinie 15:00 pracownik ochrony powiadomił dyżurnego policji o tym, że zaparkowane jest osobowe auto, a na lodzie pozostawiony jest sprzęt wędkarski i z jakby wody wystawały części ciała. W pobliżu nikogo nie było. Na miejsce pojechali policjanci, po próbach wejścia na zamarznięty akwen, funkcjonariusze wycofali się, ponieważ tafla lodu wciąż się załamywała. Wszystko wskazywało na to, że faktycznie w wodzie jest człowiek. Kiedy przyjechali strażacy, za pomocą sprzętu specjalistycznego zbliżyli się do zapadliny w lodzie. Potwierdzili tragiczne zgłoszenie, pod lodem było dwóch mężczyzn. Tego samego dnia policjanci ustalili tożsamość mężczyzn, byli to 70-latkowie z Giżycka. Wstępne ustalenia wskazują na to, że obaj wybrali się na ryby. Chcieli skorzystać z uroków zimy. Trudno mówić jak dokładnie doszło do tragedii, jedno jest pewne - załamał się pod nimi lód.
Od początku roku policja odnotowała 4 przypadki utonięcia osób w wyniku załamania się lodu.
- Okres zimowy to również czas rekreacji na świeżym powietrzu dla dzieci i młodzieży - mówią policjanci. - Nieprzemyślane, lekkomyślne korzystanie z uroków zimy może zakończyć się tragicznie. Kontrolujmy, gdzie bawią się nasze dzieci. Uczulmy je na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą zabawa na zamarzniętych rzekach i jeziorach. Sprawdźmy, czy w razie potrzeby będą umiały wezwać pomoc. Uczmy przewidywania i unikania sytuacji zagrażających życiu i zdrowiu.
Pamiętajmy, że każde wejście na zamarznięty zbiornik wodny jest ryzykowne. Lód ulega ciągłym zmianom, również dobowym i nigdy nie ma tej samej grubości na całym zbiorniku. Poruszanie się po lodzie bez odpowiedniej wiedzy i sprzętu asekuracyjnego może zakończyć się tragicznie.
Co robić, jeśli pod kimś załamie się lód:
- W przypadku załamania lodu starajmy się zachować spokój i próbujmy wzywać pomocy. Najlepiej położyć się płasko na wodzie, rozłożyć szeroko ręce i starać się wpełznąć na lód. Starajmy się poruszać w kierunku brzegu leżąc cały czas na lodzie.
- Kiedy zauważymy osobę tonącą, nie biegnijmy w jej kierunku, ponieważ pod nami również może załamać się lód. Nie wolno też podchodzić do przerębla w postawie wyprostowanej, ponieważ zwiększamy w ten sposób punktowy nacisk na lód, który może załamać się pod ratującym. Najlepiej próbować podczołgać się do tonącego.
- Jeśli w zasięgu ręki mamy długi szalik lub grubą gałąź, spróbujmy podczołgać się na odległość rzutu i starajmy się podać poszkodowanemu drugi koniec.
- Jeśli sami nie mamy możliwości udzielić poszkodowanemu pomocy, natychmiast poinformujmy o wypadku najbliższą jednostkę Policji lub Straży Pożarnej.
- Po wyciągnięciu osoby poszkodowanej z wody należy okryć ją czymś ciepłym (płaszczem, kurtką) i jak najszybciej przetransportować do zamkniętego, ciepłego pomieszczenia, aby zapobiec dalszej utracie ciepła. Pamiętajmy, że nie wolno poszkodowanego polewać ciepłą wodą, ponieważ może to spowodować u niego szok termiczny.
- W miarę możliwości należy podać poszkodowanemu słodkie i ciepłe (ale nie gorące) płyny do picia. Osobę poszkodowaną powinien także obejrzeć lekarz.
Zachęcamy do zapoznania się z e-podręcznikiem Załamanie lodu i pomoc osobom tonącym oraz poradnikiem Bezpieczeństwo na lodzie.
Napisz komentarz
Komentarze