Dwa tygodnie temu informowaliśmy o kilkunastu oszukanych z powiatu, ale bardzo szybkim tempie przybywa kolejnych. Ofiarami padają osoby wystawiające w internecie produkty na sprzedaż w popularnym serwisie internetowym.
- Jak to się dzieje, podam przykład ze zgłoszenia, które otrzymaliśmy 2 lutego - mówi nadkom. Artur Dobrowolski, komendant KPP w Oławie . - Kobieta wystawiła na jednym ze znanych serwisów handlowych sukieneczkę dziecka do sprzedaży za 25 zł. Po jakim czasie skontaktowała się z nią przez Messengera, lub Whatsappa osoba zainteresowana kupnem. Zapytała, czy oferta jest aktualna i czy może ją kupić np. przez OLX. Dalej wygląda to tak, że kupujący wysyła do sprzedającego link i przekonuje go, że już zapłacił, ale żeby otrzymać pieniądze, sprzedający musi wejść na link i podać wymagane tam dane, w tym numer karty kredytowej. Niestety, bardzo dużo osób podaje te dane, a dzięki temu oszuści wykonują z ich konta różnego rodzaju transakcje na różne kwoty. Pieniądze zwykle przechodzą na zagraniczne konta, najczęściej na Ukrainie albo w Rosji.
Niestety, złapanie takich złodziei jest bardzo trudne, ponieważ telefony, z których korzystają oszuści, są chwilowe i nie do namierzenia, a rachunki bankowe w takich krajach jak Rosja czy Ukraina nie do sprawdzenia, bo to kraje, z którymi nie ma współpracy. Tymczasem trzeba pamiętać, że mając nasze dane z dostępu do konta, złodziej może z niego skorzystać kilka razy, dlatego w takich sytuacjach trzeba jak najszybciej skontaktować się z bankiem i zablokować konto oraz kartę.
Komendant dodaje, że zgłoszeń tego rodzaju policja otrzymuje coraz więcej, dlatego jeszcze raz apeluje do mieszkańców o zachowanie ostrożności i zachowanie zdrowego rozsądku - żadna legalnie działająca instytucja nie wymaga podawania takich danych jak hasło czy PIN do karty bankowej.
Naczelnik wydziału dochodzeniowo-śledczego oławskiej policji dodaje, że oszuści kontaktują się tylko przez wiadomości prywatne, nigdy nie dzwonią na podany przy ogłoszeniu numer, nie odbierają też telefonu, przy próbie takiego kontaktu zawsze odpisują, że nie mogą teraz rozmawiać, są na spotkaniu lub w pracy.
Jedna z osób, którą próbowano okraść w ten sposób, opisała mechanizm działania na Facebooku:
- Uważajcie na OLX i opcje zakupów/sprzedaży z przesyłką - ostrzega pani Joanna. - Wczoraj cieszyłam się, że sprzedałam pewien towar, a dziś płakałabym, że zostałam oszukana i pozbawiona wszelkich środków finansowych.
Tak to wyglądało:
1) Pan pisze wiadomość na telefon nie poprzez formularz OLX (pierwsza żółta lampka zapalona)
2) Pan pisze łamaną polszczyzną - myślę sobie, że obcokrajowiec - niestety, translator, jak się okazuje (druga żółta lampka)
3) Prosi o dane karty, datę ważności i nr CVC (CZERWONA LAMPKA! - oj, nie ze mną te numery)
4) Mówię, no dobra... tak się bawimy. Doprowadźmy to do końca, sprawdźmy na własnej skórze, jak to działa. Poinformowałam pana, że mam problemy techniczne i rano dokończę transakcję. Warto mieć 2 konta w 2 bankach. Zlikwidowałam lokatę, zleciłam przelew na inne konto, pozostawiłam 2 zł i bawimy się dalej...
5) Pan pisze, żebym spróbowała pobrać pieniądze, które przesłał za kupiony towar, OK zdecydowałam, wpisuje DANE, KTÓRYCH NIE POWINNAM - nie idzie, nie mogę dostać kodu, Pan nalega proszę wpisać jeszcze raz...
6) Kwestia 4 minut - dzwoni bank BNP PARIBAS (byłam cholernie ciekawa reakcji ze strony banku, z uwagi na to, że u koleżanki BANK, co prawda inny, ale całkowicie spieprzył i zlekceważył sprawę. BNP bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. I co? Mówią, że właśnie w Anglii próbowano wypłacić pieniądze w kwocie przeliczając na nasze 1) około 8500 zł, 2) 4000 zł. Szybko dokonałam zastrzeżenia karty i jej wymiany. Konto bezpieczne.
7) Koleś/automat/oszust - mimo tego nalega, pewnie dobierali kwotę, która może znajdować się na koncie. Pomyślałam zadzwonię - nie odbiera, mówi, że jest w pracy... Cóż napisałam sms o treści: spierd****, oszuście. Tak, wiem, urocze...
Poniżej jeszcze kilka porad od pani Joanny: kontaktuj się tylko przez OLX, nie przez żadne linki, strony, przekierowania, masz wątpliwość - odpuść. Poproś o tradycyjną transakcję - oszust na pewno się nie zgodzi. I najważniejsze! - WARTO BYĆ BIEDNYM - przynajmniej na jednym koncie używanym do zakupów internetowych - podkreśla pani Joanna. - Byłam bardzo ciekawa tego mechanizmu i urzekł mnie w swojej prostocie, jak łatwo dać się oszukać. Całe szczęście ja nie jestem tą, którą można oszukiwać...
Napisz komentarz
Komentarze