Kiermasz rozpoczyna się o godzinie 9.00, a w sprzedaży będą: ciasta, żurek, kiełbaski, kawa i herbata. O godzinie 10:00 organizatorzy wśród których są: fundacja Ewy Naworol, Heroiczna Ekipa Lokalnej Pomocy oraz Centrum Sportu i Rekreacji zapraszają wszystkich właścicieli i miłośników psów na wspólny spacer z psem z Bullbito. Wyjście o 10:00 z parkingu Centrum Sportu i Rekreacji. A dalej to już prosto nad staw, gdzie czekać będą kolejne atrakcje.
O 11.00 wspólny spacer po zdrowie rozpoczną fani nordic-walking. - Zapraszamy o 11.00 wszystkich spacerowiczów, z kijkami i bez - mówią organizatorzy. - Start z parkingu Centrum Sportu i Rekreacji. Meta na Muzycznej Plaży nad jelczańskim stawem.
O 11.45 rozpocznie się rozgrzewka przed morsowaniem. Trening poprowadzi instruktorka CSiR - Małgorzata Bejm. Piętnaście minut później morsy będą już w wodzie. Po zimowym zmrożeniu, zaplanowano coś rozgrzewającego. Dlatego o 12.30 rozpocznie się ognisko, a o 13.00 rozgrzeją was emocje związane z licytacjami.
W jest też pokaz pierwszej pomocy. O oprawę muzyczną zadba dj en-ha. Cały dochód z kiermaszu zostanie przeznaczony na terapię CAR-T Marty Zakowicz. W imieniu organizatorów zapraszamy wszystkich na "Walentynki nad Stawem"!
Impreza zakończy się o 20.00 zumbą online z Dominiką Bator-Wróbel.
*
Marta Zakowicz przeszła już chemioterapię, miała podane dwa niezwykle kosztowne leki i przeszczep szpiku. Niestety, rak nie daje za wygraną i nie reaguje na żadną metodę leczenia. Ostatnią szansą na pokonanie ostrej białaczki limfobistycznej jest nowoczesna terapia CAR-T, której koszty są astronomiczne. By żyć, pilnie potrzebuje pomocy!
Nastoletnia Marta pochodzi z Bystrzycy. Jest śliczną, uśmiechniętą i pogodną dziewczyną. Lubi chodzić do szkoły i spędzać czas ze znajomymi. Jak wielu jej rówieśników, chętnie ogląda seriale, a niedawno zaczęła interesować się makijażem. - Była prawdziwym okazem zdrowia, rzadko chorowała i zwykle dobrze się czuła - opowiada jej mama, Barbara. - Aż nagle zaczęła czuć się gorzej - pojawiło się osłabienie, zmęczenie, bardzo zbladła. Pewnego dnia zasłabła w szkole, więc szybko po nią przyjechałam i pojechałyśmy do lekarza pierwszego kontaktu.
Szczegółowo ją przebadano, po czym jasnym stało się, że będzie musiała się zmierzyć z ostrą białaczką limfoblastyczną. To był początek problemów. Kolejne pojawiały się wtedy, gdy okazywało się, że różne metody leczenia nie działają. W czerwcu Marta przeszła przeszczep szpiku. Musiała stawić czoła powikłaniom, osteoporozie i zapaleniu kości. Była tak osłabiona, że przez pewien czas nie mogła chodzić. Z upływem czasu nabierała jednak sił i jej wyniki się poprawiały. W lipcu opuściła szpital, wreszcie mogła zobaczyć swoją malutką siostrę Julię. Czuła ogromną motywację, by szybko wrócić do pełni zdrowia. Chciała jak najszybciej stanąć o własnych siłach. Choć była osłabiona, starała oddawać się pasjom i nadrabiać zaległości w nauce. Opiekowała się siostrzyczką, rysowała, a nawet nagrała piosenkę o walce z chorobą. Szybko robiła postępy, jej organizm się regenerował i w końcu mogła poruszać się sama.
Dobry okres przerwał ból w kostce. Zaczął jej doskwierać w październiku, ale nikogo to nie martwiło. Myśleli, że to zwykłe nadwyrężenie, które mogło się pojawić w trakcie ćwiczeń z rehabilitantką. Niepokój pojawił się wtedy, gdy boleć zaczęło również kolano. Pewnego dnia do tego stopnia, że trzeba było wezwać pogotowie. Marta dostała leki, które uśmierzyły ból i można było odnieść wrażenie, że wszystko wraca do normy. Miesiąc później podczas rehabilitacji w Kudowie Zdroju noga znów dała o sobie znać. Wykonano zdjęcie rentgenowskie i skierowano pacjentkę do Przylądka Nadziei. Tam kolejny szereg badań, a potem... druzgocące wyniki. W szpiku znów pojawiły się komórki rakowe. Póki co ich namnażanie hamują leukocyty dawcy. Rak jednak wrócił i znów trzeba mu stawić czoła. Co gorsza, choroba nie reaguje na żadne dotychczasowe metody leczenia. Ostatnią szansą jest terapia CAR-T, z której skorzystała już czwórka dzieci z nawracająca białaczką. Niestety, koszty CAR-T to prawie 1,5 miliona złotych. Rodziny nastolatki po prostu na to nie stać.
Fundacja "Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową" wraz z Siepomaga.pl po raz kolejny organizują zbiórkę na leczenie Marty. Każda złotówka, każde dobre słowo, każde udostępnienie w mediach społecznościowych - to wszystko jest teraz na wagę złota. Marta walczy z chorobą i z czasem. Aby terapia zadziałała skutecznie, powinna się rozpocząć w ciągu miesiąca. To może być dla nastolatki miesiąc ostatniej szansy. Dlatego teraz jak jeszcze nigdy wcześniej, potrzebuje naszej natychmiastowej pomocy.
***
O dostarczanie ciast na kiermasz organizatorzy proszą wszystkich mieszkańców, którzy chcą pomóc Marcie. Ciasta można dostarczyć do siedziby Fundacji Ewy Naworol (ul Kasztanowa 9 Jelcz-Laskowice), w piątek 12 lutego w godzinach 8-17, w sobotę 13 lutego w godzinach 9-14, kontakt tel. 784-443-255. Także do Studia Reklamy WENA w Oławie, w sobotę, 13 lutego, w godzinach 9-12, kontakt tel. 501-355-291.
***
Jak pomóc?
Pieniądze można wpłacić przez stronę Siepomaga.pl, zbiórka jest dostępna na hasło "Pomocy! Białaczka zabija! Marta ma już tylko jedną szansę, by żyć!". Link bezpośredni: siepomaga.pl/zycie-marty
Napisz komentarz
Komentarze