Reklama
Atak na wolontariuszki?! "Nazwał nasze inspektorki ku*wami" [VIDEO]
Jelczańskie Stowarzyszenie dla Zwierząt opublikowało filmik z interwencji przy ul. Cichej w Jelczu-Laskowicach. Co tam się wydarzyło?
- 12.04.2021 15:16
- Oto przykład chamstwa, buractwa i prymitywizmu, z jakimi musimy mierzyć się podczas interwencji i ratowania zwierząt (interwencja na ul.Cichej w Jelczu-Laskowicach) - piszą dziewczyny z Jelczańskiego Stowarzyszenia dla Zwierząt. - Widoczny na filmiku "mężczyzna" (cudzysłów celowy, bo mężczyzna się tak nie zachowuje) nazwał nasze inspektorki "kur*ami" i - co wyraźnie słyszycie na nagraniu - odniósł się do nich słowami "szmata jedna z drugą". Zaprzeczenia syna nic nie dadzą, wszystko zarejestrował dyktafon, a jako że zakres czasowy nagrań nachodzi na siebie, to nie da się wyprzeć tych słów. Co zabawne - żona "mężczyzny" powiedziała (w obecności patrolu policji), że do niej też tak mówi. Jeśli to prawda, to pozostaje współczuć małżonka i poziomu szacunku do samej siebie. My natomiast uważamy, że szacunek, w tym ten do samego siebie, jest rzeczą istotną - dlatego też sprawa ta trafi do sądu w ramach postępowania prywatnoskargowego, na drodze karnej. Zaskakująca jest nieznajomość prawa przez policjantów, którzy usiłowali wmówić nam, że znieważenie to "postępowanie cywilne", podczas gdy jest ono uregulowane w kodeksie karnym (art. 216 k.k.). Szkoda też, że nie hamują chamskich odzywek podczas interwencji. Tylko zwierząt żal. Przed przyjazdem policji zostały odpięte z łańcuchów, na których wcześniej tkwiły. Z doświadczenia wiemy też, że jeśli ktoś nie ma niczego do ukrycia, to nie zachowuje się agresywnie. W ten weekend przeprowadziliśmy wiele interwencji, w tym u państwa na ul. Oławskiej, blisko wyjazdu z Jelcza na Oławę - zostaliśmy przyjęci z kulturą, a podczas kontroli warunków utrzymania zwierząt nie stwierdziliśmy nieprawidłowości. Brak łańcuchow, podgrzewana buda. Można? Można. PS. nikt nie wszedł na prywatną posesję, a - jak widzicie na filmiku w komentarzu - na nieogrodzoną polną drogę. Aby naruszyć mir domowy, trzeba wejść do budynku lub na teren ogrodzony. Zachęcamy odsłuchania nagrania i zobaczenia, z jak prymitywnymi zachowaniami musimy stykać się na co dzień. Wybaczcie jakość nagrań, ale nie w nich rzecz.
Filmik można obejrzeć na Facebooku stowarzyszenia:
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze