- Tak jak zadeklarowaliśmy i w tym miesiącu jesteśmy tu z naszą "Ławką konsultacji w sprawie BO" - mówił Krzysztof Betker podczas dzisiejszego spotkania przed oławskim ratuszem. - Tym razem po sugestii kolegi Sławka Kraczka, który także dzisiaj jest tu ze mną, wysłaliśmy zaproszenia do przewodniczących klubów radnych działających w Radzie Miejskiej Oława, Mariusza Łuczkiewicza z PiS, Magdaleny Ziółkowskiej z KO i Alberta Zielińskiego z KO. Okazało się, że dwie ostatnie osoby są na izolacji w wyniku COVID-19, i nie mogą przyjść na dzisiejsze spotkanie, natomiast pan Łuczkiewicz nie odpowiedział.
Przedstawiciel Komitetu kolejny raz zaprosił też na konsultacje burmistrza Tomasza Frischmanna, ale - jak mówi - w pisemnej odpowiedzi otrzymali informację, że z racji zagrożenia epidemiologicznego konieczność wzorcowego zachowania zobowiązuje go do tego, że nie może wziąć udział w spotkaniu o niewiadomej liczbie osób. W odpowiedzi burmistrz przypomniał też zapraszającym, o swojej wcześniej złożonej deklaracji. - Rozumiemy, że chodzi o propozycję organizowania konsultacji w sprawie BO w budynku ratusza - mówi Betker. - W tym przypomnieniu, tak jak i we wcześniej złożonej propozycji, nie ma jednak żadnych konkretów czyli gdzie, kiedy o której godzinie miałyby się odbyć te konsultacje. Nadal więc czekamy na konkretną propozycję.
Betker odniósł się też do często powtarzanego przez radnych zarzutu, że BO zaproponowany przez Komitet jest zbyt wysoki. Dodał, że według niego to kwestia dyskusyjna, a w budżecie miasta można znaleźć pieniądze na ten cel chociażby poprzez zmniejszenie ogólnej rezerwy budżetowej co dałoby około 400 tys. zł. Do tego można też dołożyć 106 tys. zł zarezerwowane na podróże służbowe, krajowe i zagraniczne - Wydaje mi się, że rezerwowanie takich środków na podróże w obecnej sytuacji pandemii nie jest zasadne - mówi. - Tymczasem rezerwa budżetowa plus pieniądze na podróże to kwota rzędu ponad 500 tys. zł.
Wracając do tematu zaproszeń na konsultacje reprezentant Komitetu dodał, że mieszka przy tej samej ulicy co radny Jerzy Hadryś, szef BBS, więc osobiście zaproponował mu spotkanie w sprawie konsultacji BO, a ten się zgodził. Spotkanie ma się odbyć 21 kwietnia w ratuszu. - Z rozmowy wywnioskowałem, że pan Hadryś rozmawiał o tym z burmistrzem i niewykluczone, że on też weźmie w nim udział - dodaje Betker. - Chciałbym na tym spotkaniu przedstawić "mapę dotarcia do budżetu obywatelskiego", a więc plan spotkań, na których omówimy treści merytoryczne. Jak będzie zobaczymy. Tak jak wspominałem nie upieramy się też przy swoim projekcie budżetu, jeżeli zgodnie z zapowiedzią pana Łuczkiewicza, jest inny projekt, chętnie go zobaczymy i podyskutujemy. Naszym celem jest, by ten budżet powstał, dając mieszkańcom możliwość realizacji ich inicjatyw. I po to jest ta ławeczka.
- Ostatnio bardzo modne stało się powtarzanie, że "głos mieszkańców jest bardzo ważny". Na stronie Urzędu Miasta pojawiają się różne ankiety np. w sprawie in vitro czy kogutów, zapytajmy więc też mieszkańców czy są za, czy przeciw budżetowi obywatelskiemu - proponuje Sławomir Kraczek najmłodszy członek członek BBS, który wypowiada się we własnym imieniu.
Czy ostatecznie dojdzie do spotkania przedstawicieli Komitetu z Jerzym Hadrysiem i kto jeszcze weźmie w nim udział? Czy dojdzie do konkretnych ustaleń? Dowiemy się za kilka dni.
Nie zmienia to faktu, że zgodnie z zapowiedzią Krzysztofa Betkera przedstawiciele Komitetu i zwolennicy BO nadal co miesiąc będą czekać przed ratuszem na zainteresowanych tematem, do czasu ponownej propozycji przyjęcia projektu uchwały Budżetu Obywatelskiego przez Radę Miejską w Oławie.
Napisz komentarz
Komentarze