Z Michałem Sikorskim, koordynatorem rodzinnej pieczy zastępczej PCPR Oława, rozmawia Wioletta Kamińska
- Ruszacie z projektem promocji pieczy zastępczej pod hasłem "Mama i tata - najpiękniejsze słowa świata". Jak będzie wyglądała promocja?
- Nawiązaliśmy współpracę ze studiem fotograficznym "Helenart" w Miłoszycach, którego właścicielka Dominika Kłopot zgodziła się nam pomóc i bezpłatnie wykonać sesję zdjęciową dla każdej naszej rodziny zastępczej wraz z dziećmi, którymi się opiekuje. Obraz to jednak nie wszystko. Chcemy, aby każda z rodzin biorących udział w projekcie opowiedziała o sobie, swoim życiu, o troskach, z jakimi się zmagają i radościach, jakie wynikają z ich wspólnego życia, oraz o wielu innych sprawach, bo każda jest inna i wyjątkowa. Oczywiście w projekcie wezmą udział tylko te rodziny, które wyrażą na to zgodę i chęć. Rozumiemy, że nie każdy chce upubliczniać swój wizerunek. Mamy jednak nadzieję, że pomysł spotka się z pozytywnym odzewem, jak to było w przypadku pierwszej rodziny, której to zaproponowałem, czyli państwa Renaty i Krzysztofa Klimczaków. Chcielibyśmy prezentować nasze rodziny wraz ze zdjęciami wykonywanymi przez panią Dominikę przynajmniej raz w miesiącu na łamach waszej gazety, ale też w krótszej wersji na naszej stronie internetowej oraz lokalnych portalach, aby jak najszersze grono naszego społeczeństwa zapoznała się z tematem pieczy zastępczej i rodzin zastępczych.
- Skąd pomysł na taki projekt?
- Po zmianie dyrektorki Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Oławie nasza praca zostało trochę przeorganizowana. Uznaliśmy, że pewne rzeczy, sprawy wymagają nagłośnienia promocji, w tym temat pieczy zastępczej. Wielu mieszkańców naszego powiatu nie wie, że w ogóle istnieje coś takiego jak piecza zastępcza i czym się zajmujemy. Co za tym idzie mało rodzin zgłasza chęć bycia rodzicami zastępczymi i nie wie, że może pomóc, a potrzeby, niestety, są bardzo duże. Liczymy, że działania takie jak ten projekt przyniosą większe zainteresowanie tematem, przybliżą go i będzie większy napływ kandydatów na rodziny zastępcze. Poprzez ten projekt chcemy też pokazać, jak wiele dobrego robią rodziny zastępcze.
- Czym więc jest piecza zastępcza?
- Najłatwiej rzecz ujmując to zespół ludzi, który opiekuje się rodzinami zastępczymi. Rodzinami, które zgodziły się zaopiekować i przyjąć do swoich domów dzieci pozbawione właściwej opieki przez rodziców biologicznych. Proszę nie mylić z rodziną adopcyjną.
- Jaka jest różnica między rodziną adopcyjną a zastępczą?
- Adopcja jest na całe życie. Czyli rodzina, która zdecyduje się na adopcję, dziecka bierze je pod skrzydła jak swoje i ma wobec niego prawa i obowiązki takie jak w stosunku do dziecka biologicznego. Rodzicielstwo zastępcze jest o tyle trudne, że rodzice muszą zdawać sobie sprawę z tego, że jest to tylko pewien etap zarówno w ich życiu, jak i w życiu dzieci. Czyli w momencie, gdy dziecko nie ma właściwej opieki ze strony rodziców biologicznych, trafia do rodziny, która chce i może się nim zaopiekować, aczkolwiek cały czas wszyscy pamiętamy o tym i dążymy do tego, by dziecko wróciło pod skrzydła rodziców biologicznych, o ile ten rodzic wykaże chęci i zacznie dążyć do tego, aby odzyskać ograniczoną władzę rodzicielską. Niestety, zdarza się to bardzo rzadko, więc najczęściej jest tak, że dzieci zostają pod opieką rodziców zastępczych do uzyskania pełnoletności, a czasem dłużej, ale pozostają w kontakcie z rodzicami biologicznymi.
- Ile obecnie jest rodzin zastępczych na terenie powiatu oławskiego?
- W tej chwili mamy 105 rodzin, a przebywa w nich 181 dzieci. To pokazuje, jaki jest ogrom potrzeb, a niestety dzieci, które wymagają opieki zastępczej, cały czas przybywa. Tylko w tym roku, w ciągu trzech miesięcy, musieliśmy znaleźć nowe domy dla 12 dzieci, a jest to coraz trudniejsze, bo te rodziny, które mamy, są już prawie maksymalnie wykorzystane.
- Co to znaczy maksymalnie wykorzystane?
- To znaczy, że nie mogą przyjąć więcej dzieci, niż już mają. Jest kilka typów rodzin zastępczych. Spokrewnione, czyli jak sama nazwa mówi tworzą je osoby spokrewnione z rodzicami biologicznymi dziecka. Zwykle są to dziadkowie, którzy decydują się zaopiekować wnukami. Takich rodzin zastępczych mamy najwięcej. Są też rodziny zawodowe, w których przynajmniej jeden z rodziców rezygnuje z pracy zawodowej i decyduje się poświęcić swój czas na wychowanie dzieci. Rodzicielstwo zastępcze staje się wtedy dla niego zawodem, stąd nazwa. Taka rodzina może przyjąć maksymalnie troje dzieci chyba, że jest to rodzeństwo, wtedy możemy zrobić wyjątek. Oprócz wsparcia na utrzymanie dzieci, które dostaje każda rodzina zastępcza, otrzymuje też comiesięczne wynagrodzenie. Można też zostać rodziną zastępczą nie będąc spokrewnionym z dzieckiem i nie rezygnując z pracy zawodowej. Wówczas mówimy o rodzinie zastępczej niezawodowej. Zwykle takie rodziny mogą wziąć pod opiekę dwoje, troje dzieci. Mamy też rodzinne domy dziecka, które mogą przyjąć najwięcej dzieci, bo aż ośmioro.
- Co trzeba zrobić, by zostać rodziną zastępczą?
- Najważniejsze są chęci, wielkie serducho i zdecydowanie. Wiadomo, chcąc kogoś przygarnąć pod swój dach, trzeba mu zapewnić ten przysłowiowy kąt, by miał swoje miejsce w domu. Gdy to jest, trzeba zgłosić się do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Oławie, a my kierujemy na specjalistyczne szkolenie, które obejmuje zwykle 6-8 spotka i jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, rodzina spełni określone kompetencje, może przyjąć dzieci.
- Czy wiek kandydatów ma znaczenie? ROZMOWA W CAŁOŚCI w e-wydaniu TUTAJ
Napisz komentarz
Komentarze