- Zgłasza się do mnie coraz więcej zbulwersowanych ludzi ze względu na zamknięcie drogi między Dziupliną a Brzezinkami - mówił Julian Kozłowski z Prawa i Sprawiedliwości podczas sesji Rady Miejskiej. - Jestem kolekcjonerem map i mogę powiedzieć, że od XIX wieku ta droga zawsze istniała, było tam połączenie. Na mapach topograficznych sprzed roku również ją widać. Teraz powstaje tam osiedle, a prywatny właściciel zdecydował się na jej zamknięcie. Usypano wał ziemi i postawiono tablicę z zakazem wstępu. Transportowo ten odcinek nie ma może znaczenia, natomiast z punktu widzenia rekreacji i wycieczek rowerowych to ważne miejsce dla wielu ludzi. Spotkałem tam niedawno zdziwioną kobietę, która nie rozumiała, dlaczego nie może przejść. Może warto byłoby spróbować zainterweniować w tej sprawie...
- Nie znam starych map, ale właścicielem terenu bezspornie jest osoba lub są osoby fizyczne, które nabyły tam nieruchomość - odpowiadał wiceburmistrz Romuald Piórko. - Droga stanowi i własność, a podział został wykonany na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Jeśli właściciel będzie chciał, to ją otworzy. Jeśli nie, to jako gmina nic nie możemy nakazać.
Kozłowski apelował, by włodarze J-L podjęli rozmowy z zarządcą terenu. Podkreślał, że nie chodzi o umożliwienie tam ruchu samochodów, a jedynie pieszych i rowerzystów. To odcinek 500-600 metrów drogi prywatnej, która potem łączy się z gminną.
Piórko obiecał, że wystąpi z pismem do właścicieli. Raz jeszcze powtórzył, że gmina może tylko pytać, ale niczego nie nakaże.
Kilka dni po sesji temat poruszono także na facebookowym profilu Dziupliny: - Około 500 metrów od mostu na Granicznej napotykamy na usypany w poprzek traktu wał z ziemi z tablicą "Teren prywatny - wstęp wzbroniony". Droga do Brzezinek istniała od zawsze. Zaznaczana była już na mapach z XIX wieku po najnowsze wydania map turystycznych. Ruchu samochodowego tam nie było, ale wykorzystywana była w celach rekreacyjnych. Była łącznikiem miedzy lasami wokół Dziupliny z dużym kompleksem leśnym miedzy Chrząstawą a Ligotą. W lasach tych jest sporo dobrze utrzymanych przez Lasy Państwowe dróg. Jest parking ze stołami, ławkami oraz przyrodniczą ścieżką edukacyjną. Bardzo dużo ludzi uprawiało na tych terenach całymi rodzinami turystykę rowerowa. Można było się tam wybrać na wycieczkę nawet z kilkulatkiem, bo ruchu samochodowego tam nie było. Tereny wokół Dziupliny i lasy na północ od Chrząstawy i Brzezienek stanowiły jeden kompleks. Niestety, dzisiaj, żeby przejechać z jednej części do drugiej, musimy jechać przez Chrząstawę lub ruchliwą drogą Jelcz-Laskowice-Grędzina. Innej możliwości nie ma, bo oba tereny dzieli rzeka Graniczna. Sprawa ta była poruszana na ostatniej sesji Rady Miejskiej 30 lipca. Niestety, zamknięty teren ten jest prywatną własnością i nie wiadomo, jak się to skończy.
Choć oczywistego rozwiązania nie ma, radny Kozłowski będzie próbował coś wskórać. - Myślę, że powinniśmy powalczyć o możliwość przejazdu tą drogą - napisał w komentarzu pod postem na profilu "Dziuplina". - W związku z tym, że droga ta istniała tam od zawsze możemy wystąpić o nałożenie tzw. służebności koniecznej. Mówiąc normalnym językiem była, by ona nadal prywatną własnością, ale każdy miałby prawo nią przejechać. Jako radny mogę napisać odpowiednie pisma i poprowadzić sprawę. Dobrze by było aby pod tym wnioskiem podpisało się także trochę osób. Mam pytanie, czy pomożecie mi zebrać te podpisy?
Mieszkańcy deklarują swoje wsparcie.
Napisz komentarz
Komentarze