W dowód uznania za najpiękniejszy dar humanitarny - bezinteresowne oddawanie krwi - oddział rejonowy PCK w Oławie przyznał odznaki Zasłużony Honorowy Dawca Krwi I, II i III stopnia
23 sierpnia w siedzibie oławskiego PCK odznaczenia odebrali: Marek Brzeszcz, który od 2009 roku oddał już 23 litry krwi i za ten wyjątkowy dar otrzymał odznaczenie I stopnia. Tomasz Kamiekiewicz otrzymał odznaczenie II stopnia za ponad 12 litrów oddanej krwi. a Krzysztof Kuźnicki - III stopnia, za ponad 7 litrów oddaj krwi.
Dziękując i gratulując odznaczonym prezes oławskiego PCK Anna Ciemcioch podkreśliła, że krew zawsze była i jest najcenniejszym darem, którego nie da się niczym zastąpić. Tymczasem potrzeby są ogromne i rosną wraz z rozwojem cywilizacji. Pandemia, a także większe trudności z możliwością oddania krwi, ponieważ w Oławie zlikwidowano stały punkt krwiodawstwa i trzeba czekać na ambulans, co nie każdemu pasuje, spowodowały, że chętnych do oddawania krwi jest mniej. Nadal jednak są w naszym społeczeństwie ludzie, dla których - jak mówi - honor i szacunek dla drugiego człowieka ma ogromne znaczenie i tacy chętnie dzielą się tym bezcennym darem.
Zwykle zaczynają około 20. roku życia i kontynuują do czasu. gdy pozwala im na to zdrowie, albo ogranicza wiek, czyli 60 lat. Motywacją dla niektórych są też wynikające z tego profity, czyli dzień wolny od pracy, otrzymywane czekolady, a także łatwiejszy dostęp do lekarza, w tym do specjalistów, oraz refundacja niektórych leków. Po latach miło jest też mieć świadomość tego, że pomogło się drugiemu człowiekowi.
- Ja oddawałam krew przez 35 lat, do 60. roku życia - wspomina pani Anna. - Co mnie skłoniło? Zawsze chciałam zostawić po sobie jakiś ślad i uważałam, że to jest wspaniały sposób, tym bardziej że pracowałam przez 40 lat w służbie zdrowia i widziałam tych ludzi chorych, słyszałam apele. Najpiękniejsze, co mnie spotkało i dawało mi satysfakcję, było oddawanie krwi "na ratunek", czyli w nagłej potrzebie. To było coś pięknego, gdy na wezwanie jechało się do szpitala i oddawało krew konkretnej osobie. Jakie to było piękne uczucie, gdy rodzina dziękowała. Dwa razy w życiu zdarzyła mi się taka sytuacja i nigdy tego nie zapomnę, bo jakbym tak mogła, słysząc że traktują mnie teraz jak członka rodziny.
Obecnie w Oławie przy akcjach z ambulansem zgłasza się około 50 osób, które chcą oddać krew. Ostatecznie oddaje 40-45, bo nie każdy, mimo chęci, może to zrobić ze względów zdrowotnych. Decydują o tym wykonywane przed zabiegiem badania, głównie poziom hemoglobiny. Honorowi krwiodawcy są odznaczani systematycznie. W tym roku wyróżniono już w ten sposób 14 osób.
(WK)
Napisz komentarz
Komentarze