Kiedyś mieszkańcy Żywiecczyzny jeździli tłumnie do uzdrowiciela w Oławie - pisze Paweł Szczotka na portalu beskidzka24.pl. - Jak się okazuje, teraz urzędnicy z Powiatowego Zarządu Dróg w Żywcu jeżdżą do Oławy, by uczyć się, jak porządnie budować drogi. Szkoda tylko, że pojechało ich aż siedmiu wynajętym busem, a ich wyprawa odbyła się kosztem nadzoru nad remontami dróg w powiecie żywieckim.
I dalej autor opisuje, jak doszło do tego wyjazdu:
W czerwcu wielu mieszkańców do wściekłości doprowadzała firma M-Silnice z oddziału w Pniówku (powiat pszczyński), która wygrała przetarg na łatanie dróg powiatowych na Żywiecczyźnie. Praktycznie z każdej gminy sypały się gromy kierowane w stronę firmy oraz na brak nadzoru ze strony Powiatowego Zarządu Dróg. Widać było, że sytuacja przerosła urzędników z PZD.
– W jezdniach wycinano głębokie dziury, które zostawiano tak na kilka, a nawet kilkanaście dni. Czasem dziury zasypywano odpadami asfaltowymi, z których wystawały sporych rozmiarów ostre kawałki, stwarzające niebezpieczeństwo dla kierowców. Przy wielu drogach i na chodnikach przez sporo dni leżały porzucone resztki materiału po sfrezowanym asfalcie. Samo łatanie również pozostawiało wiele do życzenia – skarżyli się mieszkańcy oraz radni powiatowi i gminni.
Podczas sesji Rady Gminy Rajcza radny Dariusz Płoskonka prosił obecnego na sali starostę Andrzeja Kalatę, by zrobić wszystko, aby taka firma już tu nie pracowała.
– To, co wyczyniali pracownicy tej firmy, wołało o pomstę do nieba – podkreślił radny.
Starosta potwierdził fatalne wykonawstwo.
– Biję się w pierś, ale niestety ta firma wygrała w przetargu najniższą ceną. Dwa razy była przymiarka do jej wyrzucenia i niezapłacenia. Podjęliśmy ryzyko, bo obawialiśmy się, że jak ogłosimy nowy przetarg, nikt się nie zgłosi albo ponownie wygra ta sama firma. Miało być dziewięć brygad do remontu dróg, a początkowo była jedna. Potem chcieli nadrobić i pracowali nawet w Boże Ciało, co spotkało się z kontrowersjami, bo naprawiali drogę na trasie procesji i zostali wyrzuceni przez mieszkańców. Nawet nie mam się jak bronić przed tą całą sytuacją. Ciekawe jest to, że sprawdzaliśmy tę firmę i widzieliśmy, że w powiecie cieszyńskim wygrała przetargi na duże inwestycje – powiedział starosta.
Gdy w całym powiecie aż gotowało się z powodu dramatycznego sposobu remontu dróg, 10 czerwca dyrektor PZD Tomasz Kotajny pojechał do… Powiatowego Zarządu Dróg w Oławie, czym pochwalił się na swoim profilu społecznościowym.
– Wizyta na zaproszenie dyrektora Wojciecha Drożdżala. Tutaj wykonane odcinki dróg w technologii SMA 16 Jena w Wójcicach na DP 1547 D o długości około 1 km (…) oraz na DP 1544 D w Biskupicach Oławskich na dł. około 1 km – można przeczytać w jego wpisie, który wiele osób wprawił w osłupienie.
W komentarzu radny powiatowy Mieczysław Krzak przesłał zdjęcie, jak wygląda remontowana droga powiatowa w Rychwałdku, która w tym momencie przypominała bardziej pole rolne zryte przez dziki… Kilku naszych czytelników poprosiło, aby wyjaśnić, po co i w jakim celu dyrektor Tomasz Kotajny pojechał aż do Oławy. Jak wynikało z wpisu, udał się tam na zaproszenie dyrektora PZD Oława. Ale co innego wynika z odpowiedzi, jaką przesłano nam ze Starostwa Powiatowego w Żywcu.
– 10 czerwca miał miejsce wyjazd służbowy dyrektora PZD w Żywcu do PZD w Oławie na polecenie Zarządu Powiatu Żywieckiego. Celem wyjazdu było zapoznanie się z nową technologią SMA Jena 16. To technologia wykonywania asfaltowej nawierzchni jednowarstwowej zamiast w tradycyjnym układzie dwóch warstw. Wykorzystanie mieszanki mastyksowo-grysowej pozwala uzyskać nie tylko warstwę o dużej trwałości, ale także jest ona odporna na koleinowanie. Zastosowanie jednej warstwy zamiast dwóch pozwala na obniżenie kosztów, brak skropienia między warstwami, zwiększenie jednorodności pakietu asfaltowego tj. większą nośność i trwałość. Koszty z tytułu wyjazdu służbowego wypłacono dyrektorowi w kwocie 54 zł, w tym 24 zł stanowił przejazd autostradą A4 – stwierdzono w odpowiedzi ze starostwa...
Cały artykuł Pawła Szczotki do przeczytania tutaj:
https://beskidzka24.pl/kulisy-wyjazdu-dyrektora-pzd-i-jego-podwladnych-po-co-byli-w-olawie/
Napisz komentarz
Komentarze