List do Redakcji:
W wydaniu nr 44 "Gazety Powiatowej" ukazał się bardzo interesujący felieton J. Kamińskiego pt: "... puk, puk, jest tu jeszcze jakaś Platforma?". Opublikowany artykuł ("Wstępmiak") dotyczył Platformy Obywatelskiej powiatu oławskiego i na pierwszy rzut oka mógł się wydawać krytyką czy polemiką, ale tak nie jest - redaktor dokładnie i realnie ocenił oraz opisał głęboki, intensywny brak widocznego istnienia i funkcjonowania PO w powiecie, a szczególnie w Oławie. Niektórzy z PO uważają (być może), że jest inaczej, ale jak widać w pełni się z tym negatywnym obrazem zgodzili, co bardzo potwierdza wielotygodniowa cisza, nikt z szefów PO do tego felietonu się nie odniósł, nie próbował dać jakiegokolwiek najmniejszego nawet "przykładziku", że coś tam jednak robią. Jedyna ważna informacja o PO ostatnio to informacja prasowa (w "Powiatowej"), że PO ma stare-nowe władze i że szefem PO w Oławie został wiceburmistrz Andrzej Mikoda. Tak sobie wybrano i obwieszczono.
A co na to my? My radni miejscy reprezentujący Koalicję Obywatelską i Platformę? To raczej oczywiste - tym wyborem, tą decyzją, jesteśmy oburzeni i zaskoczeni. To oczywiste, że takie wyeksponowanie, podkreślenie politycznej funkcji burmistrza i zarazem szefa miejskiego PO jest dowodem na stabilną, funkcjonalną, operacyjną koalicję z pozostałymi rządzącymi w Oławie: PIS i BBS. Koalicja jest jak widać silna, dla niektórych korzystna i coś z niej zapewne wynika. Co dokładnie wynika, już wkrótce zobaczymy i zapewne przeczytamy. Niektórzy w swoim "koleżeńskim" sprycie odpowiedzą (odpiszą?), że nie ma koalicji. To nie będzie zabawne - przypominamy, że koalicje dzielą się na tajne i jawne, formalne i nieformalne itd. Jaka koalicję mamy dzisiaj w Oławie, niech każdy sam sobie wybierze. A tymczasem w Oławie rządzi koalicja funkcjonalna, zjednoczona we wspólnym celu, koalicja: PIS, PO i BBS. Obecne, pandemiczne, długie pięć lat to będzie jej "dorobek", tej koalicji, o czym wszyscy będą pamiętać. Dlaczego o tym piszemy? To oczywiste. Nie akceptujemy takiego oszukiwania wyborców, takiego stylu uprawiania polityki - szczególnie tej najbliższej, lokalnej. Nie braliśmy w tym udziału, nie przyłożyliśmy do tego ręki. Konsekwencje wyniku wyborów powinny być inne, tak uważamy. Nie akceptujemy posiadania tzw. "swojego" burmistrza w takiej koalicji, tym bardziej, że od początku obecnej kadencji, współpracy i kontaktu z burmistrzem Mikodą nie ma wcale, nie wiemy, komu służy pomocą i wsparciem, oraz co i dla kogo przygotowuje, - z naszych kontaktów niewiele wynika. Takie działanie, na pewno przynosi bardzo wiele politycznych szkód nie tylko dla PO i dla jej wielu sympatyków. Nasza trójka skierowała oficjalne pismo do Dolnośląskiego Przewodniczącego PO pana Michała Jarosa, wnioskując o zawieszenie naszych funkcji partyjnych, przynajmniej do czasu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. To jest nasze zdanie odrębne w tej całej, opisywanej, absurdalnej sprawie, będącej niestety jedynym przykładem aktywności władz PO w naszej okolicy.
Pod listem podpisali się: Magdalena Ziółkowska, Przemysław Pawłowicz i Krzysztof Rydzoń
Napisz komentarz
Komentarze