- Cieszę się ze spotkania z państwem, chociaż przyznam szczerze, że jest ono dla nas smutne ponieważ musimy się pożegnać z tak wspaniałą rodziną - powiedział na wstępie wicestarosta Witold Niemirowski. - Oczywiście rozumiemy powody i pozostaje nam się z państwa decyzją pogodzić. Życzymy sobie jednak, by takich rodzin było jak najwięcej i znalazł się ktoś kto zgodzi się was zastąpić chociaż wiemy, że będzie to bardzo trudne.
Dodał, że obecnie jest problem z pozyskiwaniem rodzin zastępczych, a cóż dopiero takich, które zgodziłyby się pełnić funkcję pogotowia rodzinnego.
W imieniu władz starostwa oraz PCPR wicestarosta odczytał oficjalny list gratulacyjny, który zaczynał się od słów papieża Jana Pawła II: - Człowiek tyle jest wart, ile może dać drugiemu człowiekowi.
W dalszej części dziękował za lata owocnej współpracy na rzecz pomocy dzieciom, które z różnych powodów nie mogły wychowywać się w rodzinach swojego pochodzenia, a u państwa Sapkowskich zawsze znajdowały bezpieczeństwo, bliskość, stabilność czyli prawdziwy dom. - Państwa drzwi zawsze stały dla nich otworem i nigdy nie odmawialiście przyjęcia pod swój dach żadnego dziecka - mówił. - Nie baliście się wyzwań. Nie zadawaliście pytań. Każde dziecko stanowiło dla was niewyobrażalną wartość. W każdym, nawet w tym najtrudniejszym czy schorowanym widzieliście same pozytywne cechy, a państwa opowieści o przyjętych do was dzieciach na długo pozostaną w naszej pamięci. Jako rodzina zastępcza zawsze stanowiliście dla nas ogromne wsparcie, dzieliliście się swoją wiedzą, doświadczeniem, empatycznym podejściem do drugiego człowieka. Praca z państwem była dla nas przyjemnością ale przede wszystkim zaszczytem. Życzymy państwu dalszych sukcesów i realizacji w życiu osobistym. Mamy nadzieję, że nadchodzący czas zasłużonego odpoczynku będzie pełen zdrowia, spoju, odpoczynku i optymizmu. Bukiet kwiatów i równie szczere życzenia złożyła też Anna Kotara, dyrektor PCPR oraz pracowniczy Pieczy Zastępczej.
Państwo Sapkowscy nie kryli wzruszenia, a pani Maria dziękując za piękne słowa dodała, że opieka nad dziećmi zawsze było dla nich czymś zwyczajnym. Zawsze cieszyli się, że przyznawane są im dzieci, a oni mogą wykonywać swoją pracę czyli zajmować się nimi i dać im dom. Tymczasem okazuje się, że tak wiele osób docenia ich i ich pracę. Odpowiadając wicestarosta skomentował, że pewnie byłoby inaczej gdyby to była tylko praca tymczasem państwo tej pracy oddali serce, a obecnie to jest najważniejsze i coraz trudniej znaleźć takie osoby.
Napisz komentarz
Komentarze