- W poprzedni weekend, będąc na spacerze na tak zwanym „drugim moście” w Bystrzycy, zobaczyłem, że ktoś zawiesił plakaty informacyjne dotyczące tego jakim pokarmem możemy dokarmiać kaczki, tak aby im nie zaszkodzić - pisze mieszkaniec. - Jest to palący problem, ponieważ w tym miejscu co zimę gromadzi się duża ilość kaczek, którą ludzie dokarmiają chlebem, czego nie należy robić, bowiem prowadzi to do chorób układu pokarmowego, a nawet do śmierci zwierząt. Wszystkie tego typu informacje znajdowały się na plakatach.
Niestety plakaty nie wisiały zbyt długo, ktoś już zdążył je zerwać, a szkoda... W związku z zaistniałą sytuacją może warto pomyśleć nad czymś trwalszym niż plakaty? Np. o metalowej tablicy informacyjnej? Dobrym pomysłem są też kaczkomaty, które mają odpowiedni pokarm i montowane są w miejscach gromadzenia ptaków. Tymczasem przypominamy artykuł, który publikowaliśmy dwa lata temu. Dlaczego nie wolno dawać chleba skrzydlatym przyjaciołom. - Czasem za bardzo kierujemy się sercem, a fajnie byłoby rozsądkiem - mówi lekarz weterynarii. Zimowe spacery nad rzekę, aby pokazać dzieciom kaczki i łabędzie, to w niektórych domach tradycja. - Nad Oławką widzę, jak rzucają sam chleb, ludzie są nieświadomi, zróbcie coś z tym. Ptaki biegną do tego, ale to nie znaczy, że to jest dla nich dobre! - denerwuje się Katarzyna, która poprosiła o podjęcie tematu. - Przecież one później strasznie cierpią! Warto pomagać zwierzętom, ale trzeba umieć. Bezmyślna pomoc może je zabić. - Ptaki gromadzą materiał zapasowy jesienią i zimą mogą być parę dni bez jedzenia - mówi weterynarz. - Pewnie, że fajnie się je dokarmia, one bardzo lubią chleb i chętnie go jedzą, ale my też lubimy rzeczy, które nam szkodzą. Jeżeli tego chleba jest niewiele, to nie zrobi dużej krzywdy ptakom, ale to nie może być chleb spleśniały, mokry, na zakwasie. Teraz chleb ma sporo spulchniaczy, to nie jest sama pszenica, jest tam też sól i są dodatkowe substancje, które szkodzą. Co się dzieje ptakom, które jedzą dużo chleba? Weterynarz mówi, że mają obrzęk wątroby, zapalenie przewodu pokarmowego i kwasicę, bo pieczywo fermentuje. W Anglii po wykonaniu wielu badań dowiedziono, że dieta oparta na chlebie może powodować tzw. zespół anielskiego skrzydła. Brzmi pozytywie, ale tylko brzmi. - Jeżeli jest za dużo węglowodanów w diecie i za dużo białka, potrafią się inaczej układać lotki i te ptaki nigdy nie będą latały - wyjaśnia. - Główny czynnik powodujący tę chorobę to dieta. Więc jeżeli możemy, to mimo, że wiemy, że ptaki lubią pieczywo, nie dawajmy im tego. Zimą nie trzeba dokarmiać ptaków cały czas, a tylko wtedy, gdy wszystko jest zamarznięte. Jeśli więc na rzece nie ma lodu, wtedy łabędzie i kaczki sobie poradzą, bo jedzą podwodne rośliny. Karmienie sprawia przyjemność i nam, i ptakom, więc jeśli będziemy to robić, to fajnie byłoby karmić je czymś zdrowym. Ziarnem prażonym albo gotowanym, można też surowym. Pszenicą, kukurydzą, kaszą, płatkami owsianymi, warzywami startymi, albo gotowanymi, pokrojonymi na małe kawałki, marchewką, kapustą, burakami pastewnymi, ziemniakami. Weterynarz zaznacza, że ważne jest też to, aby jedzenie było wysypywane na brzeg, a nie wrzucane do wody. Chodzi o to, żeby nie zbutwiało. - Owszem będzie trochę podeptane, ale ptaki będą miały jedzenie na wierzchu. To powinny być takie porcje, żeby zdążyły je zjeść, bo jak się zatrują nieświeżym, to zaczną się biegunki, a ptaki wymęczone, wyniszczone szybciej zamarzają. Nawet jeżeli widzimy, że coś bardzo lubią, to nie wolno im dawać tego za dużo. Karmienie tylko wtedy ma sens, gdy akweny są pozamarzane, bo jeśli ptaki na co dzień będą dostawały pokarm, kiedy są dobre warunki, to się przyzwyczają, tyją i nie chcą odlatywać, zostają na stałe, są też łatwą zdobyczą dla psów. Łabędzie żyją długo, bo 30 lat, a rekordziści nawet do 40, dlatego jedzenie jest bardzo ważne. Po naturalnym na pewno będą się lepiej czuły. Są w sklepach gotowe mieszanki. Przydałyby się też instrukcje przy rzekach, czym karmić ptaki. Pamiętajmy, że mokra masa chlebowa zakleja jelita, a poza tym ludzie często dają spleśniały chleb lub bardzo świeży, jeszcze lepiący się, a to dwie najgorsze opcje...
Tekst i fot.: Agnieszka Herba [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze