W konkursie grantowym Toyoty mogą wystartować organizacje non-profit, czyli nienastawione na osiąganie zysku - chodzi o fundacje, stowarzyszenia, szkoły, wyższe uczelnie, kluby sportowe, wspólnoty samorządowe. Fundusz Toyoty to partnerstwo czterech podmiotów. W przygotowaniu i realizacji projektów organizacjom pomagają uczniowie technikum architektury krajobrazu Zespołu Szkół nr 5 w Wałbrzychu oraz uczniowie kierunku informatyka Zespołu Szkół im. Jana Kasprowicza w Jelczu-Laskowicach. Fundacja Edukacji Europejskiej pełni rolę koordynatora funduszu a fabryka Toyoty w Wałbrzychu i Jelczu-Laskowicach finansuje najlepsze pomysły do kwoty 20 tysięcy każdy. W 2022 przeznaczono na granty blisko 150 tysięcy złotych. Uroczyste wręczenie czeków odbyło się 28 kwietnia. - Połączenie biznesu i edukacji jest niezwykle cenne, pozwala nam wszystkim na rozwijanie kompetencji w zakresie przedsiębiorczości - mówiła o konkursie grantowym dyrektor ZS Agnieszka Żak. - To pokazuje w jaki sposób można mieć zdecydowany wpływ na rozwój naszej przestrzeni i środowiska. Chciałam podziękować, za to że Toyota przekazuje tak dużo pieniędzy na to, żeby fantastyczne projekty wspierać, realizować. Nie tylko chodzi tu o finanse, ale również o wsparcie w zakresie merytorycznym, w zakresie rozwijania kluczowych kompetencji, jesteście dla nas takim EDU-Liderem i za to wam dziękujemy.
Grzegorz Kruszyński z Fundacji Edukacji Europejskiej w Wałbrzychu, prowadzący uroczystość zwrócił się z ważnym przesłaniem do uczniów obecnych na wydarzeniu: - Jak byłem na studiach, a było to dawno, bo w 91 roku byłem na 5 roku, miałem taki duży zeszyt, na którym sobie napisałem, co będę robił za parę lat, napisałem też nazwę firmy, którą założę. Miałem plany. Przewracałem się wiele razy w życiu, traciłem pracę, odchodziłem z niej, ale cały czas szedłem do przodu, marzyłem o tym, aby być w takim miejscu, jak dzisiaj, mieć świadomość tego, że 20 lat prowadzę - Fundację Edukacji Europejskiej. Założyłem ją w 2002 r. Mówię to wam tylko po to, żebyście pamiętali o tym, że marzenia trzeba mieć, ale oprócz nich trzeba mieć plan dochodzenia do realizacji tych marzeń i nie rezygnować. Mam dziś 55 lat, a wtedy miałem 24. Marzenia realizowałem powoli. Dzisiaj mogę powiedzieć, że zawodowo czuję się spełniony. Kosztowało to bardzo dużo wysiłku, ale satysfakcja jest gigantyczna. Nie rezygnujcie z marzeń!
Z marzeń od dawna nie rezygnuje Stowarzyszenie na rzecz rozwoju i integracji Chwałowic, które kolejny raz dzięki niezwykłemu zaangażowaniu mieszkańców wsi rozwija miejsce. W konkursie "Toyoty" wywalczyło 20 tys. złotych dofinansowania na stworzenie chwałowickiego skwerku kieszonkowego ze stołem do gry w teqball. - To dofinansowanie będzie dla nas niesamowitym wsparciem atrakcji - mówi Elżbieta Czech, mieszkanka Chwałowic. Podkreślała też, że motorem napędowym wszelkich inicjatyw w Chwałowicach jest Anna Kowal. - Mamy taką niesamowitą prezes stowarzyszenia, która wymyśliła coś tak niesamowitego - mówiła o zwycięskim projekcie. - Nieprawdopodobna rzecz, to wynalazek, który da nam możliwość rekreacji na niewielkiej przestrzeni. Prototypem był stół do tenisa, ale ten stół się lekko wykrzywił i teraz ma wiele zastosowań. Można wykorzystać go do gry piłkę nożną, tenisa, ping ponga, siatkówkę i jeszcze mamy możliwość gry nie tylko we dwoje, ale organizowania zawodów. To urządzenie dopuszcza udział w sporcie również osoby niepełnosprawne. Dzięki temu dofinansowaniu wszyscy przyjdą z wielkim zaciekawieniem, aby spróbować, jak działa taki stół. Wokół są ławeczki, zieleń. Tego nie da się opowiedzieć, dopóki nie spróbujemy. Zapraszamy serdecznie do Chwałowic. To miejsce będzie dostępne dla wszystkich. Wierzymy, że ten wynalazek mało znany w Polsce, świetnie się sprawdzi. Młodzież odciągamy od komputerów. Nastawiamy się na wspólne działanie rodziców z dziećmi.
Drugie miejsce w konkursie Toyoty zajęła Szkoła Podstawowa z Wierzbna. Na realizację pomysłu otrzymała 11 960 zł. Będzie to ścieżka motosensoryczna. O projekcie opowiadała przedstawicielka rady rodziców: - Wymarzyliśmy sobie taką ścieżkę, która wyśle nasze dzieci w dobrą przyszłość. Nasza szkoła ma 220 uczniów od 5-latków z oddziału przedszkolnego po 8-klasistów. Sporo pośród uczniów ma niepełnosprawności, dysfunkcje, problemy rozwojowe, zdrowotne. Wymarzyliśmy sobie, że nasze piękne tereny zielone zamienimy tak, by stworzyć tam przestrzeń do spędzania czasu, rozwoju, aktywizacji, a jednocześnie przyjazną dzieciom z niepełnosprawnościami. Ścieżka będzie miała około 10 metrów i będzie wypełniona ekologicznymi materiałami - szyszkami, kamieniami, piaskiem. To wypełnienie będziemy mogli zmieniać, odnawiać, tak aby ścieżka się nigdy nie popsuła i służyła przez wiele lat. Jednocześnie chcemy, żeby to, co tam stworzymy pomagało w aktywizacji życia na naszym terenie. Żeby również po szkole całe rodziny mogły aktywnie na świeżym powietrzu spędzać czas. Chcemy stworzyć w Wierzbnie przestrzeń, jakiej jeszcze nie było! Oprócz ścieżki chcemy ustawić półkule z granulatu gumowego - będę służyły rozwojowi ruchowemu oraz jako przestrzeń do siedzenia. Mamy nadzieję, że uczniowie będą tam przychodzić i spędzać czas z rodziną. Obok kul i ścieżki chcemy postawić donice z roślinnością wonną przyjazną zapylaczom, to jest aspekt ekologiczny. Będzie tam rosła lawenda, budleja, sezonowe rośliny - mięta, bazylia. Żeby budować postawę proekologiczną w dzieciach, chcemy, żeby zajmowały się tymi donicami - w każdym roku inne klasy. W pobliżu znajdą się też domki dla owadów.
Prezentacje projektów podsumował Grzegorz Kruszyński, który stwierdził: - Nie trzeba od razu stawiać wielkich budowli, niesamowitych monumentalnych historii za setki tysiące złotych, bo można z małych klocków pobudować całe nasze otoczenie. W tym przypadku każdy klocek to koszt 15-20 tys. złotych i im więcej takich będzie, nagle wszystko stanie się piękne, przecież nie zawsze stać nas na wydanie od razu 100 czy 200 tysięcy złotych. Dzięki dotacjom powstają małe kawałki naszego otoczenia i im więcej takich kawałków będzie, tym lepiej. To jest bardzo ważne.
Ważnym elementem uroczystości były również prezentacje projektów zrealizowanych w ubiegłym roku, m.in. tego, który niezwykle wpłynął na poprawę warunków życia nietoperzy. Stowarzyszenie Ekologiczne Etna, którego prezesem jest Roman Guziak dzięki dotacji odpowiednio przystosowało dla nietoperzy poniemieckie bunkry znajdujące się w okolicznych lasach. Dzięki temu schronienie znalazło tam wiele tych pożytecznych zwierząt.
Prezes Toyoty Dariusz Mikołajczak nie krył zadowolenia, był pod wrażeniem pomysłów, chwalił też uczniów. - Widzę zaangażowanie młodzieży ze szkoły w Jelczu-Laskowicach. Bez waszej pomocy zrealizowanie tych projektów nie byłoby możliwe. To, co jest jeszcze warte podkreślenia, że staramy się angażować lokalną społeczność poprzez głosowanie na te projekty. W ostatniej edycji około 5000 ludzi aktywnie wzięło udział w głosowaniu. Taki jest cel projektu, aby nas wszystkich integrować, żebyśmy byli razem wokół pewnej idei, żeby zmieniać naszą rzeczywistość. Życie pisze nam naprawdę różne scenariusze... Kończyłem podstawówkę w 85 roku, potem była dalsza edukacja, ale pochodzę ze zwykłej rodziny, mój tato pracował w zakładach jelczańskich, mama była przedszkolanką i kto by pomyślał, że teraz będę prezesem takiej dużej firmy, ale właśnie determinacja, ciężka praca, zaangażowanie i wiara w to, co robimy powoduje, że wiele możemy zrobić, nie ma rzeczy niemożliwych, wszystko jest w naszych rękach. I tak samo jak tutaj dzięki tym projektom zmieniamy rzeczywistość, to my na to oddziałujemy.
Dyrektor ZS w Jelczu-Laskowicach Agnieszka Żak dodała, że z niecierpliwością czeka na kolejne dobre pomysły, które będą realizowane dzięki wsparciu Toyoty.
Tekst i fot.: Agnieszka Herba
Napisz komentarz
Komentarze