Programem ochrony nad bezdomnymi zwierzętami oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na ten rok był jednym z punktów marcowej sesji Rady Miejskiej. Przedstawiając program wiceburmistrz Andrzej Mikoda powiedział, że jego główne założenia pozostały niezmienne. Tak jak dotychczas głównym zadaniem samorządu w tym zakresie jest wyłapywanie i czipowanie zwierząt bezdomnych, co pozwala ustalić pochodzenie tych zwierząt i znaleźć ich właścicieli.
Jedyną zmianą wprowadzoną do programu w tym roku jest zapis, mówiący że obejmuje on wszystkie zwierzęta bezdomne, a nie tylko pewne grupy. Zmianę te wprowadzono w wyniku uwag wniesionych przez nadzór wojewody. W ten sposób ochrona zostały też objęte m.in. zwierzęta gospodarskie, które też występują na terenie miasta. W programie zapisano dokładne procedury, jak z takimi zwierzętami postępować i gdzie je umieszczać.
W tym roku na realizację programu ochrony bezdomnych zwierząt miasto przeznaczyło 258 tys. zł. Zdecydowana część tej kwoty, czyli 228 tys. zł, ma być przekazana na usługi weterynaryjne i czipowanie zwierząt oraz gotowość przyjęcia bezdomnych psów do schroniska w Gilowie. W tej kwocie zawarte jest też zaopatrzenie przytuliska dla zwierząt przy ul. Rybackiej oraz koszty jego funkcjonowania. Pozostałe 30 tys. zł przeznaczone ma być na dokarmianie bezdomnych zwierząt.
W uchwale kolejny już raz powielono zapis o tym, że miasto w roku 2015 zawarło porozumienie międzygminne z gmina wiejską Oława, którego przedmiotem jest realizacja wspólnego przedsięwzięcia polegającego na budowie, uruchomieniu i prowadzeniu schroniska dla bezdomnych zwierząt w miejscowości Gać (przy wysypisku śmieci - red.). - Niestety, ze względu trudności z pozyskaniem gruntu, na którym miało być postawione schronisko, przedsięwzięcia do tej pory nie zrealizowano i nadal nie jest realizowane - mówił wiceburmistrz. - Miasto podtrzymuje jednak deklarację gotowości do realizacji tego zadania.
Mikoda dodał, że 22 marca otrzymał z gminy wiejskiej Oława informację, że problemy z pozyskaniem gruntu od KOWR-u, który jest jego właścicielem, nie zakończyły się i nie otrzymał informacji, kiedy się zakończą. Odpowiadając na pytanie radnej Magdaleny Ziółkowskiej dodał, że nie wie, jakiego rodzaju są to problemy i z czego wynikają.
Radna Ziółkowska dopytywała też, czy miasto nie ma innego miejsca, w którym można by wybudować schronisko dla zwierząt z prawdziwego zdarzenia, czyli takie, które spełniałoby wymogi ustawy o ochronie zwierząt. Jeżeli nie na terenie gminy Oława, to może na terenie miasta. Wiceburmistrz jeszcze raz powtórzył, że miasto podtrzymuje chęć budowy schroniska wspólnie z gminą Oława, ale to ona ma zrealizować zadania związane z projektem i pozyskaniem gruntu. - Z mojej wiedzy wynika, że projekt schroniska został już wykonany i jest gotowy - powiedział. - Tak jak już mówiłem, gmina nie pozyskała terenu pod jego budowę i nie mam informacji, kiedy to nastąpi, oraz na jakiem etapie są rozmowy w tej sprawie. Do dyskusji włączył się radny Przemysław Pawłowicz i pytał podobnie jak Ziółkowska, czy w tej sytuacji miasto nie chce pójść własną drogą i wybudować schroniska bez udziału gminy wiejskiej Oława. - Co roku słyszymy to samo a czas leci i możemy nie doczekać się budowy tego schroniska, a bez wątpienia jest ono potrzebne - stwierdził.
Andrzej Mikoda tłumaczył, że miasto nie wyklucza takiej możliwości, ale też ma problem z lokalizacją. Poza tym ze względów ekonomicznych łatwiej jest budować takie obiekty z samorządami ościennymi, zwłaszcza że miasto Oława z każdej strony jest otoczone przez gminę wiejską Oława. - Gdybyśmy mieli schronisko tylko dla naszych zwierząt , trudno by było obronić się przed napływem zwierząt z terenów wiejskich, więc wspólna inicjatywa na zasadzie współpracy była bardzo dobrym rozwiązaniem.
Obecnie miasto za gotowość przyjęcia bezdomnego psa ze swojego terenu płaci schronisku w Gilowie. Rada Ziółkowska chciała wiedzieć, czy prowadzono wyliczenia i wiadomo, jaki koszt poniosłoby miasto, gdyby zlikwidowano przytulisko przy ul. Rybackiej, a wszystkie zwierzęta trafiały do schroniska w Gilowie. Wiceburmistrz odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby, ponieważ zwierzęta trafiające oławskiego przytuliska przebywają tam krótko, gdyż szybko trafiają do adopcji. Co więcej, mają w przytulisku godne warunki do bytowania. Zdaniem Mikody nawet lepsze niż w niektórych schroniskach. Co do kosztów, to sam transport byłby bardzo drogi. Jeżeli zaś chodzi o opłaty, to za przekazanie jednego psa do schroniska w Gilowie trzeba by było zapłacić 1500 zł, a za przekazanie jednego kota - 500 zł. Tymczasem w ubiegłym roku przez przytulisko w Oławie przewinęło się 140 kotów i 60 psów. - Koszty łatwo więc sobie wyliczyć - podsumował Mikoda.
Za przyjęciem tegorocznego programu opieki nad zwierzętami głosowało 14 radnych. Przemysław Pawłowicz się wstrzymał, a 6 było nieobecnych.
33 psy zaczipowano w roku 2021 w ramach programu opieki nad zwierzętami
(WK)
Napisz komentarz
Komentarze