Odnosząc się do rozmowy z Panem Cezarym Przybylskim Marszałkiem Województwa Dolnośląskiego na łamach ostatniego wydania Gazety Powiatowej, pragnę zauważyć, że ta dzisiejsza, jakże ostatnio modna, szeroko postrzegana bezpartyjność nie zawsze była taka oczywista. Otóż dopiero po przegranych przez PO wyborach parlamentarnych w 2015 r., w trudnym momencie dla partii, Pan Marszałek opuścił jej szeregi, stając się samorządowcem bezpartyjnym. Natomiast dalszy krok, czyli wejście w koalicję z ugrupowaniem łamiącym Konstytucję dolnośląscy wyborcy już wkrótce będą mogli ocenić przy urnach wyborczych.
Tyle o polityce, teraz zajmijmy się tym co najbardziej interesuje mieszkańców Oławy i powiatu. Tylko czy aby na pewno są to będące przedmiotem rozmowy "Dolnośląskie Rowerowe Parki Umiejętności" oraz „niespotykany w skali kraju projekt przywracania kolei”? Otóż wydaje mi się, że nie do końca. Proszę sobie wyobrazić, że radni koalicji BS – PiS, odrzucili właśnie kilka tygodni temu wnioski budżetowe o budowę jakże potrzebnej w naszym powiecie ścieżki rowerowej z Oławy do Jelcza-Laskowic. Natomiast co do przywracania kolei na Dolnym Śląsku to serdecznie zapraszam członków Zarządu Województwa na oławski dworzec o 7 rano w dzień roboczy aby opowiedzieć o tym mieszkańcowi Oławy, który oczekuje na opóźniony pociąg i zastanawia się czy w ogóle do niego wsiądzie !
Od roku 2017 (z krótką przerwą na szczyt pandemii), mamy zatłoczone pociągi na trasie Oława – Wrocław. Odpowiada za to urząd kierowany właśnie przez Pana Marszałka. Przez blisko 6 lat, wysłaliśmy dziesiątki pism z prośbą o interwencję i poprawę sytuacji. Tymczasem Pan Marszałek w wywiadzie mówi „tam, gdzie są te zapotrzebowania, na pewno są one analizowane przez nas.” Szanowni Państwo, od 6 lat trwa analiza, a w między czasie w 2020 r. podpisuje się z Polregio nową dziesięcioletnią umowę nie wprowadzając żadnych zmian jeżeli chodzi o pojemność składów, co jest kpiną z mieszkańców ! Problem dotyczy głównie długości składów w godzinach szczytu, tymczasem Pan Marszałek odpowiada Redaktorowi, że „na tej trasie jest 25 par pociągów i to nie jest mało”…Dalej jest mowa o kosztach uruchamiania pociągów, „Im więcej nowych połączeń uruchamiamy, tym wykup tych usług jest bardziej kosztowny”, mówi szef województwa, co tylko potwierdza, że ciągle nie rozumie naszego problemu. Następnie jest mowa o pociągach przyspieszonych, które nie zatrzymywałyby się na wszystkich przystankach. Jak najbardziej z tym się zgadzam. Co drugi pociąg regionalny na tej trasie powinien wyjeżdżać z Brzegu, co pozwoliłoby obecnie uniknąć opóźnień związanych z remontami mostów w Opolu, i zatrzymywać się tylko w Oławie i Świętej Katarzynie. Tak jest m.in. na trasie do Legnicy, pozwala to skrócić czas przejazdu i daje większą przepustowość linii. Tylko dlaczego tego u nas nie wprowadzono ? Z niecierpliwością czekamy też na konsultację w sprawie przyszłego rozkładu jazdy pociągów, gdzie mieszkańcy będą mogli przekazać swoje potrzeby i spostrzeżenia.
Kilka tygodni temu, w sprawie przepełnionych składów napisałem petycję do Przewodniczącego Sejmiku, niestety jak widać nie jest to na tyle ważna sprawa dla radnych koalicji BS – PiS, bowiem na stronach UMWD, jest informacja, że petycja zostanie rozpatrzona w kwietniu… Tymczasem dramat mieszkańców korzystających i tych którzy chcieli by korzystać z pociągów na linii 132 pomiędzy (Brzegiem) Oławą i Wrocławiem trwa. Rozwiązaniem jest renegocjacja umowy z Polregio i obsługa części kursów przez Koleje Dolnośląskie, bardziej pojemnymi składami. Kolejnym krokiem jeśli nic się nie zmieni, będą protesty w UMWD. Mieszkańcy Oławy i okolic mają prawo do podróżowania pociągami w godnych warunkach.
Z poważaniem
Marek Drabiński
Przewodniczący Koła Miejskiego Platformy Obywatelskiej w Oławie
Napisz komentarz
Komentarze