Dziś zaproszenie na uroczystość pierwszej komunii oznacza spory wydatek, zwłaszcza dla chrzestnych i najbliższej rodziny.
Co i ile dać dziecku w prezencie na pierwszą komunię?
To pytanie o tej porze roku pojawia się co roku w wielu rodzinach. Odpowiedzią są reklamy i przeróżne listy top-prezentów.
Lista pomysłów nie kończy się. To mogą być rowery, laptopy, tablety, czytniki e-book, medaliki, rowery, hulajnogi czy też obrazki, ciekawą gry planszowe, aparat fotograficzny, teleskop, instrument muzyczny, zegarek, portfel, książki religijne lub o tematyce młodzieżowej, bilety na wycieczkę lub wyjazd wakacyjny, voucher na zajęcia dodatkowe (np. językowe czy muzyczne), zestawy kosmetyków pub perfum, albumy na zdjęcia. Oczywiście ta lista modyfikuje się co roku. Teraz najmodniejsze już nie są quady czy trampoliny, bo na topie są drony, smartwatche czy okulary do smatfonów. Bardziej "odlotowi" rodzice czy krewni wykupują pierwszy lot samolotem, balonem czy jazdę wyścigowym autem. Nie ma granic. Są jedne i takie rozwiązania, np. dla chrzestnych, nad którymi warto się zastanowić - chodzi o założenie konta oszczędnościowego dla dziecka z deklaracją, ile będzie się na niego wpłacało co miesiąc. Przy realnych ocenach to może być ciekawa forma prezentu komunijnego od kogoś, kto jest mocniej związany z rodziną.
Wiele zależy do tego, na ile znamy obdarowywane dziecko. Na przykład biżuteria dla dziewczynki, która w ogóle nią się nie interesuje, będzie bez sensu, bo od razu trafi do szuflady. Bywają też prezenty mocno kontrowersyjne. W niektórych miejscach Polski rok temu hitem komunii była piniata. Co to takiego? To rodzaj dekoracji z papieru na imprezy. W celu wydobycia ze środka słodkości trzeba trafić w nią kijem. Ta komunijna jest oczywiście wyjątkowa.
- Najczęściej jest w kształcie hostii i jest na niej napis IHS. Widziałam nawet takie z twarzą Jezusa - mówił rodzic w rozmowie z eDziecko.pl. Dzieci walą więc kijem w wizerunek Chrystusa - ofert tego rodzaju prezentów jest sporo w sieci (50-90 zł za sztukę). Tego prezentu jednak zdecydowanie nie polecamy.
W takim razie, ile dać do koperty?
W dobie szalejące inflacji wartość pieniądze zmienia się szybko, ale i tak wszystko zależy od tego, czy dodatkowo kupujemy jakieś prezenty i kim jesteśmy dla obdarowywanego/obdarowywanej. Statystycznie na pewno więcej dostanie dziecko z Warszawy czy Wrocławia, a nieco mniej małej wioski w powiecie oławskim, choć coraz bardziej te różnice zacierają się, bo dzisiaj każdy „chce się pokazać”.
W tym roku, według różnych badań rynku, bliska rodzina włoży do koperty kwoty rzędu 300-500 zł, dalsza rodzina i znajomi najczęściej wręczają po 100-200 zł, nieco bliższa (wujkowie, ciocie, dziadkowie) dadzą 200-300, dodając do tego jakiś skromny prezent, np. medalik czy łańcuszek.
Zwyczajowo najwięcej dają rodzice chrzestni. W tym roku dadzą od 500, częściej 1000 do nawet 2000 zł, ale z uwagi na sytuację w kraju radzimy spokojnie przemyśleć sytuację i nie przesadzać, dać tyle, na ile nas stać. Oczywiście kwota zależy zawsze od stopnia zamożności obdarowującego i stopnia zażyłości z dzieckiem, utrzymywania z nim kontaktów.
Napisz komentarz
Komentarze