- Od listopada cała ekipa pracowała, dzięki czemu udało się wszystko spiąć - podsumował główny pomysłodawca i organizator obozu rowerowego druh Marcin Nowicki. - Dzięki wpłatom od sponsorów, a udało się pozyskać 20 tys. zł, koszty uczestnictwa spadły do 1000 zł na głowę. Włożyliśmy dużo serca w to, aby się udało.
W czwartkowy wieczór w siedzibie Hufca ZHP Oława każdy uczestnik obozu otrzymał torbę z wyposażeniem (spersonalizowane koszulki, kurtki, kubeczki - wszystko dzięki sponsorom). Do tego dojdą różne atrakcje po drodze. Aby wyjazd był nie tylko atrakcją rekreacyjno-sportową, uczestnicy rozlosowali między sobą nazwy miejscowości, w których będą nocować, aby każdy przygotował informacje na temat tego miejsca. Pierwszy nocleg będzie w Twardogórze, potem m.in. Krotoszyn, Chojnice, Nakło n ad Notecią czy Lębork.
W obozie weźmie udział 17 osób, w tym 6 osób kadry. Uczestnicy są w wieku 12-17 lat, czwórka dziewcząt i siedmiu chłopaków. Start 7 lipca. Na miejsce, czyli do Lubiatowa planują dotrzeć 15 lub 16 lipca, co będzie zależało od warunków na trasie, która ma liczyć co najmniej 550 km. Ze sobą rowerzyści będą mieli tylko niezbędne rzeczy, czyli napoje, kurtki czy bluzy - cały większy bagaż pojedzie busem, w tym bagaże obozowe, bo uczestnicy wyprawy rowerowej zostaną potem na obozie harcerskim w Lubiatowie do końca II turnusu. Część już była wcześniej na takim obozie, część będzie pierwszy raz.
- Mamy już wszystko, co potrzebne - mówi druh Marcin. - Teraz tylko dojechać na miejsce...
A wszystko to z okazji 55-lecia obozu oławskiego Hufca ZHP w Lubiatowie.
Napisz komentarz
Komentarze