O problemie już w lipcu mówił wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Ireneusz Stachnio (Prawo i Sprawiedliwość): - Na lotniskach ogranicza się nocne starty i lądowania samolotów właśnie ze względu na hałas i szacunek do ludzi. W terenach zabudowanych nie możemy używać klaksonów i nie możemy siedzieć w samochodzie z włączonym silnikiem, bo policjanci wręczą nam mandat. Wszystkie te zasady są wprowadzane po to, by ograniczyć źródła uporczywego hałasu i uszanować prawo ludzi do odpoczynku. Tak jest na całym świecie. Niestety, u nas części mieszkańców Miłoszyc, osiedla Laskowice, Hirszfelda czy domków jednorodzinnych, odebrano prawo do odpoczynku we własnym miejscu zamieszkania. Jest to związane z nasileniem ruchu na trasie kolejowej z Wrocławia do Opola przez Jelcz-Laskowice, Miłoszyce i Biskupice Oławskie.
Podczas ostatniej sesji wrócił do tematu, oczekując odpowiedzi na pytanie, czy samorząd podjął jakiekolwiek kroki zmierzające do rozwiązania tej uciążliwości: - Będziemy procedować uchwałę w sprawie programu ochrony środowiska gminy Jelcz-Laskowice na lata 2024-2027, z uwzględnieniem perspektywy do 2030 roku. Projekt uchwały liczy kilkadziesiąt stron, jest dobry, natomiast hałasowi kolejowemu poświęcono tylko jedno zdanie. Ten problem pojawił się kilka miesięcy temu. Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu przebadała poziomy hałasu w strefie ekonomicznej i wykazano, że przekroczone zostały poziomy hałasu w ruchu drogowym, ale jest tylko wzmianka o kolei. W lipcu pan wiceburmistrz zasugerował, że zwróci się do PKP, by wyjaśnić tę sprawę i ustalić, jakie działania podejmie, by problem zmarginalizować. Czy nie należałoby już pomyśleć o ekranach dźwiękoszczelnych na odcinku domków jednorodzinnych w granicach osiedla Hirszfelda? W projekcie wspomnianej uchwały są tabele, w których zawarto wartości dopuszczalnego hałasu. Panie burmistrzu, czy zwróci się pan do DSDiK z wnioskiem o wykonanie pomiaru i podjęcie działań, zmierzających do wyeliminowania problemu?
Odpowiedział wiceburmistrz Romuald Piórko: - Już to mówiłem, ale jeszcze raz powtórzę. Kolej nie podejmie żadnych doraźnych działań oprócz tego, że zrobili nawierzchnię na przejeździe kolejowym przy ul. Treski, której pierwotnie miało nie być. Natomiast żadne inne nagłe ruchy nie będą podejmowane. Jest robiony projekt na przebudowę tej linii kolejowej. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, kiedy zostanie ukończony. W tym projekcie ekrany są przewidziane w tych miejscach, w przypadku których wynika to z przepisów. Ekrany pojawią się więc wtedy, gdy będzie realizowana przebudowa linii. Przewodnicząca osiedla Domków Jednorodzinnych otrzymała na piśmie odpowiedź zbieżną z tym, co mi powiedziano ustnie. Mam nadzieję, że ten temat zostanie skutecznie rozwiązany.
- O jakiej perspektywie czasowej mówimy? - dopytywał Stachnio? - Kiedy te ekrany mniej więcej się pojawią?
- Takiej wiedzy nie mam, natomiast pamiętajmy, że inwestycja dotyczy całej linii kolejowej nr 277, biegnącej ze stacji Wrocław Brochów do stacji Opole Groszowice - kontynuował Piórko. - Wraz z panem radnym Piotrem Stajszczykiem zabiegamy o to, by w pierwszej kolejności zrealizować prace na odcinku z Brochowa do Jelcza-Laskowic. Bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdyby tak się właśnie stało.
Napisz komentarz
Komentarze