Ponieważ na przestrzeni lat muzyków przewinęło się wielu, chcę wymienić nazwiska tylko tych kilku, których pomogła mi ustalić Wera Słupska. W Adrii przez lata w różniących zespołach grali między innymi Dzidek Bilewicz, Tosiek Adamowicz, Tadeusz Toffel, Bronek Czech, Marek Kurniewicz, Zdzisław Tomaszewski i Marek Kowalski.
Muszę przypomnieć, że na czas zabaw łączono sale restauracji i kawiarni w całość, co dawało około 150 miejsc. W latach 60. i 70. zapotrzebowanie na zabawy było tak duże, że zaczęto organizować dansingi nawet we wtorki, ale tu zaczęli protestować mieszkający nad lokalem. Protestowali zresztą już wcześniej, ale wtedy nikt ich nie słuchał, a odpowiedź była jedna - "jak braliście z przydziału mieszkania, to wiedzieliście, że na paterze będzie restauracja". Ostatecznie ograniczono liczbę dni, w których były dansingi, ograniczono też godziny ich trwania.
5. Zdjęcie z 1947 a albumu rodziny Drzewińskich - w głębi wypalone budynki ściany wschodniej. Na pierwszym planie od lewej Jadwiga Gawlińska z domu Drzewińska, potem Jadwiga Drzewińska, w wózku Romek Drzewiński, Kazimierz Dyl. Po prawej ruiny strony południowej Rynku
W 1972 roku powstała "Urocza" na 1 Maja i przejęła część imprez.
Przypomnę też cykl imprez organizowanych przez pana Michała Paszkiewicza dla młodzieży pod hasłem "Jak pracować, jak się bawić" - z konkursami, muzyką i tańcami. Cieszyły się one bardzo dużą popularnością, ciężko było zdobyć zaproszenia.
Po latach działalności przyszedł kryzys. Restaurację sprywatyzowano. Niestety, nie poradziła sobie. W kawiarni Jola znana polska sieć pizzerni pod nazwą Pan Smak w 1996 roku otworzyła pizzernię. Był to pierwszy w Oławie lokal klimatyzowany, a całe wyposażenie kuchenne na ówczesne czasy bardzo nowoczesne, w chromoniklu, ale telefonu... nie załatwili Wtedy telefony były marzeniem nie do spełnienia wielu (komórek jeszcze nie było). Pizzernia w tym miejscu działa do dziś.
Lokal po Adrii wynajął prywatny przedsiębiorca pan Wacław Rurarz, właściciel Firmy Arimex, który przeprowadził gruntowny remont. Sensacją na owe czasy były kryształowe żyrandole na suficie z dużych kryształów (firmy Jablonex), kryształowe kinkiety , a także meble zrobione na zamówienie z litego dębu, z tapicerką w kolorze brązu. Na otwarcie po remoncie w 1997 pan Rurarz zaprosił Wiolettę Villas - znaną artystkę estradową, operetkową, aktorkę filmową i teatralną o charakterystycznym głosie. Opowiadał mi pan Bogdan Pieprzak, właściciel firmy budowlanej, która robiła remont lokalu, że na godzinę przed otwarciem pani Villas dowiedziała się, że nie ma garderoby i zagroziła zerwaniem umowy. Wtedy pan Rurarz zlecił mu w trybie natychmiastowym przygotowanie garderoby. Występ pani Villas rozpoczął się z półtoragodzinnym opóźnieniem - czy właśnie z powodu garderoby, tego się nie dowiedziałem.
Pan Rurarz był bardzo dokładny ,wszystko miało być zrobione zgodnie z dokumentacją i rysunkami, żadnych odstępstw - takie wymagania zaskoczyły ówczesnych wykonawców, a przy okazji pan Rurarz miał powód, żeby nie płacić w całości za wykonaną usługę. W dniu otwarcia lokalu pod restauracją były tłumy ciekawych mieszkańców Oławy, którzy chcieli zobaczy znaną artystkę. Wejście do lokalu było tylko z zaproszeniami, a na otwarciu serwowano m.in. dary morza - krewetki, kraby i ośmiorniczki, co było wtedy kompletnie nieznane większości mieszkańców Oławy.
Przed Adrią stanął namiot wojskowy, w którym serwowano poczęstunki dla mieszkańców. Ustawiono duży telebim, aby i na zewnątrz można było obejrzeć występ artystki. Obraz był dobry, ale dźwięk kiepski.
6. Rok 1947 - przysięga wojskowa w Rynku, w głębi wypalone budynki ściany wschodniej, po prawej widoczny budynek dzisiejszej Policji. Fot. Bronisław Żydło
Po kilku latach działalności Adria zbankrutowała. Potem lokal stał długo pusty. W Polsce był kryzys. Dziś w tym lokalu mamy sklep zabawkowy. W dawnej części kuchennej restauracji Adria prywatny przedsiębiorca zorganizował zaś punkt gastronomiczny, gdzie można zjeść niedrogie obiady.
Napisz komentarz
Komentarze