Sprawą zainteresował się także radny powiatowy Marek Drabiński, mieszkający w Oławie. Na swoim profilu internetowym 16 maja napisał: - Od kilku dni mamy poważny problem z ciśnieniem wody w kranach, co odczuwają zwłaszcza mieszkańcy wyższych kondygnacji. W lokalnych portalach pojawia się apel ZWiK o niepodlewanie przydomowych ogródków. Myślę, że w ostatnich latach bywały większe susze niż obecnie i takich problemów nie było. A może ktoś nas tutaj próbuje nabić w butelkę? Jednocześnie na klatkach schodowych jednej ze Spółdzielni Mieszkaniowych są informacje o awarii w ZWiK. Gdzie jest prawda? A może po prostu doszliśmy do ściany i nieudolne zarządzanie miejską spółką mieszkańcy odczuwają teraz na własnej skórze? Kilkanaście lat temu zrezygnowano z eksploatacji rurociągu wspomagającego z Mokrego Dworu do Oławy, tłumacząc się dużymi możliwościami stacji w Nowym Otoku... Aby dowiedzieć się, gdzie jest prawda, wysłałem dziś zapytanie do prezesa ZWiK w sprawie ilości produkcji wody oraz ewentualnych awarii. Jednocześnie, żeby uniknąć lokalnego zamiatania pod dywan, podobne zapytanie złożyłem w Wodach Polskich.
Do 22 maja, czyli do dnia zamknięcia tego numeru naszej gazety, radny nie otrzymał odpowiedzi. My też zadaliśmy spółce kilka pytań. Co najważniejsze, chcieliśmy wiedzieć z jakiego powodu brakuje wody w sieci wodociągowej na terenie miasta, bo trudno uwierzyć, że to tylko wynik podlewania ogródków i trawników. Owszem, wielu mieszkańców to robi, ale w sezonie letnim to często spotykane zjawisko, a do tej pory nie powodowało aż takich problemów już na początku sezonu. Co więcej, dotychczas ZWiK zezwalał mieszkańcom na dodatkowe liczniki na tzw. wodę ogrodową, gospodarczą. Dlatego więc w tym roku już na początku wiosny są problemy z dostawami wody? Co będzie latem i czy mieszkańcy muszą przygotować się na ograniczenia w kolejnych miesiącach? Zapytaliśmy też, czy istnieje ryzyko, że w Oławie może zabraknąć wody a jeśli tak, to jakiego powodu.
Oto odpowiedź: - ZWiK nigdy nie akceptował i nie akceptuje wylewania wody do podlewania ogrodów i trawników. Nie może jednakże tego zabronić, ponieważ nie ma do tego prawa. Ustawa o zaopatrzeniu w wodę niestety to umożliwia. ZWiK może jedynie apelować i edukować, co czyni od kilkunastu lat. Podobnie jak większość przedsiębiorstw wodociągowych, ZWiK od lat uświadamia mieszkańców o ograniczonych zasobach wody i o potrzebie troski o środowisko naturalne. Większość z nas zgadza się co do tego, że ekologia jest ważna, ale jak trzeba poświęcić własny komfort i zrezygnować z podlewania ogrodów, czy nawet trawników, to tego efekty są mizerne. Prezentując walory Oławskiej Średniozmineralizowanej, od 2014 roku ZWiK propaguje picie jej bezpośrednio z kranu. Biorąc czynny udział w wydarzeniach miasta, organizuje liczne edukacyjne konkursy dla dzieci i młodzieży, w tym między innymi literacki "Nie wylewaj skarbu w błoto" oraz publikuje materiały prasowe i reklamowe przekonując, że używanie Oławskiej Średniozmineralizowanej do celów ogrodowych jest po prostu marnotrawstwem. Przewidując rozwój miasta, w 2012 roku uruchomiliśmy 5 dodatkowych studni głębinowych i powiększyliśmy dwukrotnie zdolności produkcyjne zakładu uzdatniania wody. Tymczasem rozwój budownictwa mieszkaniowego, często właśnie z przydomowymi ogrodami, był aż tak intensywny, że w newralgicznych porach roku takich jak okresy świąteczne, majówki, czy długie okresy bezdeszczowe, obserwujemy zmniejszenie ciśnienia wody. Mimo, że głębinowe zasoby wody sukcesywnie zmniejszają się, to na chwilę obecną nie ma zagrożenia braku jej dostawy. Uspokajamy więc, że sprawa jest pod naszą kontrolą, lecz mogą sporadycznie występować chwilowe okresy obniżonego jej ciśnienia spowodowane przede wszystkim uruchomieniem, w jednym momencie, nawet kilkuset instalacji do podlewania trawników i ogrodów. Dlatego wspólnie z Urzędem Miejskim w Oławie prowadzimy intensywne prace w celu zwiększenia naszych zdolności produkcyjnych. Serdecznie przepraszamy Państwa za utrudnienia i ponownie prosimy, aby nie wylewać Oławskiej Średniozmineralizowanej w błoto.
A co z basenem letnim?
Termy Jakuba musiały - jak twierdzi prezes spółki Zbigniew Szwarc - wstrzymać prace przy przygotowaniu basenu letniego do sezonu z powodu problemów z dostawą wody. Dostawca wody (czyli ZWiK od red.) przekazał im informację, z której wynika, że nie ma gwarancji stałego, nieprzerwanego dostarczania wody w czasie i ilości niezbędnych do sprawnego napełnienia niecek basenowych zgodnie z przyjętymi i obowiązującymi w spółce "Termy Jakuba" procedurami. Czas napełnienia niecek jest natomiast czynnikiem najistotniejszym, ponieważ dopiero od momentu ich napełnienia do określonej pojemności, czyli do momentu, gdy woda zaczyna się przelewać przez rynny przelewowe, rozpoczyna się proces jej uzdatniania i przygotowania do sezonu letniego. Woda musi spełniać mnóstwo rygorystycznych norm i pewnych procesów nie da się przyspieszyć.
O problemach z dostarczeniem wody dowiedział się w trakcie finalnego etapu prowadzonych rozruchów technologicznych. Tymczasem miesiąc przed rozpoczęciem prac pisemnie spółka poinformowała dostawcę wody o terminach prac związanych z napełnianiem basenu, chociaż nie ma takiego obowiązku. Dostarczanie wody odbywa się bowiem na podstawie umowy przyłączeniowej oraz określonych umową ilości wody. - Od 2019 roku do tej pory nie spotkaliśmy się z tego typu problemem, a przed nami już szósty sezon nowego basenu letniego - dodaje Szwarc.
Pytany o to, czy te problemy rzutują na działalność spółki, twierdzi, że mają negatywny wpływ na organizację jej pracy: - Nasi pracownicy przez ponad tydzień przygotowywali niecki do napełnienia wodą. Niecki są czyszczone, konserwowane i na koniec pokrywane specjalnymi preparatami, a stan tych prac jest sprawdzany przez ich producenta, co jest wymogiem utrzymania gwarancji. Wpływa to na zmianę grafików pracy pracowników, całą logistykę związaną z otwarciem obiektu letniego, koordynację pracy podwykonawców. Nie zapominajmy, że w pełni działa basen kryty, dlatego prace związane z uruchomieniem basenu letniego musimy planować ze stosownym wyprzedzeniem, ponieważ prace realizowane są przez ten sam zespół.
Kiedy prace przy przygotowaniu basenu letniego zostaną wznowione i na kiedy planowane jest jego otwarcie? Zdaniem prezesa odpowiedź na to pytanie zależy od kilku czynników. Na pewno potrzebują gwarancji otrzymania wody w określonym procesami czasie. Jeśli ze stosownym wyprzedzeniem będą wiedzieć, kiedy to nastąpi, zorganizują zespół do ponownego rozpoczęcia procedury rozruchów technologicznych. Nie można jednak zapomnieć, że ci sami ludzie pracują na basenie krytym i nie da się ich z dnia na dzień przesunąć na drugi obiekt.
- Jeśli te dwa czynniki zostaną spełnione oraz dodatkowo będziemy mieć czas na uzdatnienie wody i uzyskanie jej bezpiecznych parametrów, otworzymy basen dla mieszkańców - dodaje.
Kiedy dokładnie? Daty nie podaje.
Napisz komentarz
Komentarze