- Poznaliśmy się na zabawie wiejskiej w Goszczynie i od tamtego czasu idziemy przez życie razem - opowiadają. - Czy to była miłość od pierwszego wejrzenia? Trudno powiedzieć, ale faktycznie to wtedy się do siebie zbliżyliśmy, spotykaliśmy się przez kolejny rok i wzięliśmy ślub. Dziś pewnie powiedzieliby, że to szybko, ale kiedyś były inne czasy...
Pan Mieczysław przyznaje, że pani Danuta spodobała mu się od razu.
- Bardzo dobrze tańczył... Zresztą ja też - uśmiecha się pani Danuta.
Od ich ślubu minęło już ponad 50 lat. Mają piątkę dzieci, czternaścioro wnuków i ośmioro prawnuków.
Pan Mieczysław to urodzony oławianin. Wraz z małżonką mieszka tu do dziś, choć ona pochodzi z Kurowa. Pracował na kolei, a potem w Jelczańskich Zakładach Samochodowych. Po upadku "Jelcza" zajmował się różnymi rzeczami. Żona za to pracowała w domu.
Jaki jest ich przepis na długoletnie i udane małżeństwo?
- Trzeba się kłócić, a potem godzić. I tak przez całe życie! Ideałów nie ma, trudno wskazać uniwersalną receptę. Na pewno bardzo ważna jest cierpliwość. Tak, zdecydowanie. Cierpliwość przede wszystkim.
Z okazji złotych godów "Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie" w imieniu prezydenta RP jubilatom wręczył burmistrz Tomasz Frischmann. W imieniu swoim oraz mieszkańców Oławy przekazał bukiet kwiatów i pamiątkowy grawerton. Gratulował też małżonkom tak wspaniałej rocznicy. - Jesteście państwo przykładem dla nas młodszych, że wspólnie trzeba razem iść przez życie - mówił. - A w mediach, które są podczas uroczystości obecne, chętnie przeczytam o przepisie na piękny, długoletni związek.
Kierowniczka oławskiego USC Renata Wolf przypomniała natomiast, że tylko nieliczni mają zaszczyt i możliwość obchodzenia tak pięknego jubileuszu, który dowodzi, że prawdziwe są słowa "miłość nie wyczerpuje się nigdy, im więcej jej dajemy, tym więcej otrzymujemy", a medale, które małżonkowie otrzymali, są natomiast symbolem tej miłości, wierności i trwałej przyjaźni.
(10).jpg)




Więcej zdjęć w galerii niżej...
Napisz komentarz
Komentarze