Siatkarze z J-L podejmą w Centrum Sportu i Rekreacji Gwardię Wrocław. Derbowy pojedynek ze spadkowiczem z I ligi zapowiada się ekscytująco. Po obu strunach siatki zagrają zawodnicy z przeszłością w ekipie rywala.
Zarówno "Volley", jak i "Gwardia" chciałyby rozpocząć sezon 2024/2025 od zwycięstwa. Szykują się duże sportowe emocje, które warto przeżyć na trybunach CSiR.
- Liczymy na tradycyjny głośny doping kibiców w Centrum Sportu i Rekreacji Jelcz-Laskowice - czytamy w mediach społecznościowych klubu. - Mamy nadzieję, że zarówno 28 września, jak i podczas całego sezonu będziecie nam pomagać w odnoszeniu kolejnych zwycięstw.
Początek sobotniego meczu o godz. 18.00.
***
- Razem z zarządem i trenerami mamy plan na ten sezon - przekonuje prezes Piotr Piechota. - W sporcie wynik jest bardzo istotny, ale to nie jest jedyny aspekt, o którym warto rozmawiać. Czeka nas ciekawa, derbowa rywalizacja z Gwardią Wrocław, która spadła z I ligi. Dzięki Urzędowi Miasta i Gminy J-L oraz sponsorom, mamy zabezpieczone środki, nasza sytuacja finansowa jest stabilna, spodziewamy się, że liga w przyszłym sezonie będzie bardzo mocna. Oprócz Gwardii, rywalizować będziemy z jeszcze jednym spadkowiczem - Chrobrym Głogów i wydaje mi się, że celem ekipy z Głogowa będzie szybki powrót do I ligi. Zapowiada się ciekawa rywalizacja, w której dalszy rozwój naszego młodego zespołu będzie dla nas celem nadrzędnym. Dynamicznie się rozwijamy, co rodzi też coraz większe wyzwania. Razem z wiceprezesem IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice Jakubem Krentem i wsparciem pozostałych osób działających w klubie oraz naszych partnerów, robimy wszystko, żeby im sprostać i wyznaczać sobie kolejne cele. W nadchodzącym sezonie po raz pierwszy zagramy w rozgrywkach Pucharu Polski. Liczymy, że będzie to dla nas ciekawa, siatkarska przygoda i szansa na sprawdzenie się w rywalizacji z drużynami z Tauron I Ligi czy Plusligi. Oczywiście głównym celem sportowym będzie dobra postawa w II lidze, i rozwój młodych zawodników, w tym wychowanków.
Kadra klubu prezentuje się następująco:
* środkowi: Oskar Spychała, Jakub Dziubek, Jędrzej Maćkowiak i Mikołaj Koselski;
* przyjmujący: Bartłomiec Nackowski, Igor Szymkus, Mikołaj Bałowski i Andrzej Dyka;
* atakujący: Beniamin Olechnowicz, Jakub Janus i Mateusz Frąc;
* rozgrywający: Franciszek Korta i Nikodem Wiśniewski;
* libero: Grzegorz Kukla i Szymon Ławrynowicz.
Kibice z pewnością zauważą, że trzon zespołu w porównaniu do poprzedniego sezonu znacząco się nie zmienił. Klub opuścili jednak tacy zawodnicy jak: Kacper Pakos, Mateusz Bielski, Dawid Biesek, Adrian Zając i Jakub Kamiński.
W sezonie 2024/2025 kapitanem będzie Nikodem Wiśniewski.
- W sporcie trzeba być cierpliwym. Zależy nam na kadrowej stabilizacji, a oprócz tego chcemy stawiać na wychowanków - mówi Piotr Piechota. - Przed poprzednim sezonem koncepcja budowy składu była podobna, to się sprawdziło i znalazło odzwierciedlenie w liczbie kibiców, którzy przychodzili na nasze mecze. Zaczęli kojarzyć poszczególnych graczy, nawiązywać z nimi kontakt, czuliśmy to wsparcie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
W drużynie znów będzie bardzo wielu młodych graczy. Aż dziewięciu z piętnastu urodziło się po 2003 roku. Jak ten fakt komentuje Piechota?
- Przeskok z grania juniorskiego do seniorskiego przede wszystkim opiera się na sferze mentalnej. Klub funkcjonuje od dziesięciu lat, od siedmiu profesjonalnie szkolimy młodzież, za nami cztery sezony w II lidze, ugruntowaliśmy już na tym poziomie swoją pozycję, oprócz tego regularnie osiągamy sukcesy w rozgrywkach młodzieżowych. Widać nas doskonale na siatkarskiej mapie Polski i to pozwala wierzyć, że cały czas idziemy w dobrą stronę. Kuba Janus, który przebywał ostatnio w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale ma świetne warunki fizyczne, ponieważ mierzy 205 cm. Zarówno on, jak i Mikołaj Bałowski, to kandydaci do poważnego grania i chcemy, by to wejście w seniorską siatkówkę mieli właśnie u nas. Do zespołu dołączył też 17-letni rozgrywający, bardzo dobrze rokujący Franciszek Korta. W naszych drużynach młodzieżowych (juniorów i juniorów młodszych) są też inni zdolni zawodnicy, otrzymujący powołania na zgrupowania kadry Dolnego Śląska i wyróżniający się wśród swoich rówieśników. Mamy nadzieję, że pracując i rozwijając się będą kolejnymi, którzy dołączą do składu drugoligowej ekipy seniorów.
Na stanowiskach trenerów pozostali Krzysztof Janczak i Krzysztof Pilawa. Klub konsekwentnie trzyma się więc drogi, w którą wierzy, co zdaniem prezesa Piotra Piechoty bardzo procentuje: - Krzysztof Pilawa prowadzi dwa zespoły młodzieżowe i jest częścią duetu trenerskiego, odpowiedzialnego za drużynę seniorów. Stanowi więc pewien pomost pomiędzy juniorami, a seniorami. Jesteśmy również zadowoleni ze współpracy z Krzysztofem Janczakiem i zdajemy sobie sprawę, że dla wielu zawodników perspektywa pracy z trenerem, który wprowadził do wielkiej siatkówki np. Łukasza Kaczmarka, może być kusząca. Dawid Gruszczyński przyszedł do nas po trzech sezonach w II lidze, nie dostając w poprzednich klubach zbyt wielu szans. Po sezonie ciężkiej pracy pod okiem naszych trenerów trafił do I ligi, rozegrał już kilka spotkań w pierwszym składzie i niewykluczone, że w sezonie 2024/2025 będzie głównym rozgrywającym pierwszoligowego BAS-u Białystok. Takie historie nie przechodzą bez echa, jesteśmy klubem, który gwarantuje rozwój i jeśli ktoś chce ciężko pracować, to przygoda w Jelczu-Laskowicach może być dla niego trampoliną do wielkiej siatkówki. Nie jesteśmy ligowym potentatem pod względem finansowym, ale w drugoligowych realiach mamy już wyrobioną markę i wysoki poziom organizacyjno-sportowy, co daje nam szansę sięgać po utalentowanych, perspektywicznych zawodników.
Drużyna ma za sobą tygodnie treningów i kilka turniejów przygotowawczych do sezonu. Na początku września uczestniczyła w międzynarodowym turnieju w Luksemburgu, potem zaprosiła ligowych rywali na Memoriał Janusza Laferiego, a w ostatni weekend spróbowała swoich sił na IV Memoriale im. Józefa Drożdżyńskiego w Bielawie.
Jak pójdzie ekipie IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice w tym sezonie? Pierwszy mecz już w najbliższą sobotę. Warto przyjść do Centrum Sportu i Rekreacji, by przekonać się, w jakiej formie są siatkarze Jelczańskich Lwów.
Napisz komentarz
Komentarze