Dolina Będkowska, jeden z najpiękniejszych obszarów Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie, zachwyciła uczestników swoim jurajskim krajobrazem: wapiennymi skałami, jaskiniami, źródłami i lasami, które w jesiennych barwach stanowiły spektakularną oprawę dla biegaczy. Pogoda dopisała, oferując uczestnikom prawdziwą polską złotą jesień, co stworzyło idealne warunki do biegania.
W rywalizacji wzięli udział zawodnicy mierzący się z trzema dystansami: 45 km, 27 km i 19 km. Na najdłuższym, 45-kilometrowym dystansie, nazwanym "Bieg Smoczysko" z przewyższeniem sięgającym 1400 m, zmierzyli się między innymi: Marta Szlufik, Jolanta Miśtak, Małgorzata Kozina, Łukasz Jańczyk, Michał Wolak, Grzegorz Adamczyk i Henryk Jasicki. Dla wielu uczestników było to pierwsze ukończenie ultramaratonu.
Z dystansem "Smoka" – 27 km i przewyższeniem 950 m – zmierzyli się Marta Ptaszek, Joanna Poźniak oraz Piotr Kozina. Natomiast "Smoczek" na 19 km i 550 m przewyższeń pokonali m.in. Gabriela Kamińska-Wolak, Anna Kaczor oraz Radosław Murawski. Trasa prowadziła przez urokliwe i technicznie wymagające odcinki, co dodatkowo podkreślało wyjątkowy charakter biegu.
Drużyna "Biegnij Oławo" wykazała się doskonałym duchem zespołowym – uczestnicy wzajemnie motywowali się na trasie, a każdy biegacz witany był na mecie gorącymi brawami. Wyróżnienia zdobyli: Jolanta Miśtak (II miejsce open na 45 km), Marta Ptaszek (III miejsce open na 27 km), Anna Kaczor (III miejsce w kategorii wiekowej na 19 km) oraz Henryk Jasicki (III miejsce w kategorii M60 w ultramaratonie).
Biegi górskie są wyjątkowo wymagającym sprawdzianem wytrzymałości, dlatego uczestnicy przygotowywali się do tej imprezy przez cały sezon. Pod opieką trenerów, Jarosława Sztyka i Marcina Szymańskiego, biegacze rozwijali swoją kondycję i umiejętności techniczne. Treningi obejmowały nie tylko przygotowanie fizyczne, ale także mentalne, co pozwoliło im pokonać liczne kryzysy i zmęczenie w trakcie biegu.
III Smoczy Crossowy Maraton pozostawił niezapomniane wspomnienia wśród uczestników, którzy cenią wyzwania i piękne widoki. Trasa, pełna niespodzianek takich jak wspinaczki po linie i przebieganie przez strumienie, dostarczyła im wiele emocji i wrażeń. Drużyna Biegnij Oławo zapowiada, że jeszcze nie raz wróci do Doliny Będkowskiej, by na nowo zmierzyć się z tą niezwykłą przygodą.
Napisz komentarz
Komentarze