Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej temat poruszył radny Krzysztof Nowakowicz z Wspólnoty Samorządowej - Lokalnych Patriotów.
- Chcę zapytać o status budowy zlewni i przewidywany czas oddania jej do użytku - powiedział. - Jest to istotne m.in. dla mieszkańców Biskupic Oławskich, Celiny i Wójcic, którzy od lat oczekują konkretów, a najlepiej informacji, kiedy ta zlewnia zacznie działać i kiedy zostaną obniżone koszty wywozu nieczystości.
Do sprawy odniósł się wiceburmistrz Michał Wolski: - Projektant ma podpisaną umowę i projektuje miejsca parkingowe dla samochodów asenizacyjnych oraz samej zlewni. Termin wykonania projektu i uzyskania pozwolenia na budowę, to koniec listopada tego roku. Mam nadzieję, że projektant się wyrobi, ponieważ było kilka niuansów, które musieliśmy jeszcze ustalić. Jesteśmy jednak dobrej myśli i liczę na to, że do końca listopada pozwolenie na budowę uda się uzyskać. To oznaczałoby wybranie wykonawcy w grudniu i przystąpienie do prac na początku przyszłego roku. Żeby nie obiecywać zbyt optymistycznie, powiem, że chcielibyśmy, żeby system ruszył w marcu i żeby wtedy rozpoczął się proces zlewania ścieków do zlewni w Minkowicach Oławskich. Myślę, że to harmonogram dość realny...
Wypowiedź swojego zastępcy kontynuował burmistrz Piotr Stajszczyk: - Nie jesteśmy jeszcze w stanie określić wspólnej ceny dla wszystkich mieszkańców gminy, o czym mówi się od wielu lat. W świetle prawa nie do końca możemy te ceny zrównać, ale pracujemy nad rozwiązaniem tego problemu. Dopóki zlewnia nie będzie gotowa, zmiany w tej kwestii na pewno nie będzie, ale z wiceburmistrzem Mariuszem Hassem ustaliliśmy, że w najbliższym czasie spotkamy się z prezesem Zakładu Gospodarki Komunalnej, żeby przeanalizować obowiązujące koszty wywozu nieczystości i spróbować je zmienić. Mamy porównanie do zakładów w gminach ościennych, gdy tylko wypracujemy jakieś stanowisko, poinformujemy o nim wszystkich radnych.
Te słowa zaniepokoiły radnego Tomasza Rygielskiego z "Nowej Generacji", który przypomniał, że jeszcze w poprzedniej kadencji powstały plany zrównania cen dla wszystkich mieszkańców i chciałby, by zostały one zrealizowane: - Od jakiegoś czasu niepokojąco brzmią stwierdzenia panów burmistrzów w sprawie przyszłych opłat za wywóz nieczystości płynnych. Wybrzmiewa z nich wątpliwość - właściwie słyszalna w każdej wypowiedzi - czy będzie można te opłaty zrównać. Chodzi o to, by mieszkańcy miejscowości nieskanalizowanych płacili tyle samo, co mieszkańcy, którzy są podłączeni do kanalizacji. W poprzedniej kadencji, wraz z obecnym panem burmistrzem, który wtedy był radnym, tworzyliśmy pewien zespół, który pracował nad załatwieniem tej sprawy. Pilnowaliśmy tematu i chcieliśmy zmierzać do dobrego rozwiązania. Także w kampanii wyborczej padały konkretne deklaracje, dotyczące zrównania opłat dla wszystkich. Te deklaracje traktowałem jak pewnik i przekazywałem mieszkańcom, że nie mają się o co martwić, bo koszty zostaną diametralnie obniżone do poziomu tych, które ponoszą gospodarstwa z terenów skanalizowanych. Uspokajałem wszystkich, którzy mnie o to pytali. Gdy ktoś zastanawiał się czy iść w stronę nowego zbiornika zamkniętego czy inwestować w przydomową oczyszczalnię, sugerował, że lepszą opcją będzie budowa szczelnego zbiornika, bo opłaty zostaną obniżone, więc większa inwestycja nie ma sensu. Teraz wybrzmiewa teza, że nie wiadomo czy będzie to możliwe. Mówię o tym, ponieważ jestem zaniepokojony. Na czym polega problem i dlaczego nie sygnalizowali go panowie w trakcie wcześniejszych wypowiedzi?
- Zwrócę się szczególnie do czterech radnych: pana Łukasza Gnadkiewicza (Grędzina), pana Krzysztofa Nowakowicza (Wójcice), Marka Starczewskiego (Biskupice Oławskie) i Tomasza Rygielskiego (Wójcice) - odrzekł burmistrz Stajszczyk. - Poczekajcie na propozycje. Pamiętamy swoje stanowisko dotyczące zrównania stawek, które wspólnie przedstawialiśmy w poprzedniej kadencji. Żeby o tym dyskutować, proszę państwa radnych z rejonów nieskanalizowanych o cierpliwość. Poczekajcie, aż przedstawimy konkretne propozycje.
Radny Krzysztof Skrzydłowski przypomniał, że na początku października odbyła się posiedzenie komisji rozwoju gospodarczego i finansów podczas którego radni wypracowali wniosek, by od 1 stycznia zrównać ceny za wywóz odpadów. Przedstawiciel "Nowej Generacji" stwierdził, że ma nadzieję iż burmistrz zwróci uwagę na to stanowisko, ponieważ mieszkańcy mocno tego oczekują: - Mam świadomość, że kwestia budowy zlewni może się z różnych względów wydłużyć, ale uważam, że ludzie, którzy mieszkają na terenach nieskanalizowanych, powinni zostać zauważeni. Wierzę, że znajdziemy rozwiązanie, by od 1 stycznia szanse wszystkich mieszkańców zostały wyrównane.
Burmistrz Piotr Stajszczyk przyznał, że zna wniosek, dodał, że zarówno on, jego zastępcy, jak i radni wsłuchują się w głos mieszkańców i jeszcze raz zaapelował, by poczekać, aż będzie mógł przedstawić konkretne propozycje.
Napisz komentarz
Komentarze