Poznali się w 1968 roku na przyjęciu w Rawiczu, skąd oboje pochodzą - Jacek poprosił Barbarę do tańca i tak to się zaczęło.
- Wyszedł wtedy z wojska, był marynarzem - wspomina pani Barbara.
Ślub był w 1969, rok potem przenieśli się do Oławy.
- Mąż dostał tutaj na Chrobrego mieszkanie, bo to były Jelczańskie Zakłady Samochodowe - opowiada pani Barbara, która też pracowała w JZS, a także w jelczańskim technikum. - Potem poszłam na wcześniejszą emeryturę, bo pierwszy wnuk nam się urodził i trzeba było pomagać.
Mają trójkę dzieci i czworo wnuków.
Barbara w mężu ceni, jak mówi ze łzami w oczach, właściwie wszystko. Widać, że to miłość na całe życie. - Zawsze na niego mogłam liczyć - dorzuca. - Był stanowczy, pomagał przy dzieciach, w kuchni. Nigdy nie przyszedł do domu pijany. W każdej sytuacji był dla mnie podporą.
Jacka urzekła uroda Barbary, czego nie kryje. - Mogliśmy na siebie liczyć - dorzuca.
Zdaniem jubilatów, aby taka miłość jak ich się zdarzyła, trzeba być tolerancyjnym i wyrozumiałym.
- Miałam nie płakać - mówi pani Barbara, słysząc te słowa.
Oboje zgodnie mówią, że dziś z okazji jubileuszu można im życzyć tylko zdrowia i spokoju.
Obecnie państwo Kaczmarkowie mieszkają w Kołobrzegu, co opóźniło nieco jubileuszową uroczystość. Minęło już bowiem nie 50, a nawet 55 lat od ślubu.
Specjalny medal od Prezydenta RP wręczył jubilatom burmistrz Oławy Tomasz Frischmann. Do tego bukiet kwiatów i grawerton z życzeniami od wszystkich mieszkańców.
Więcej zdjęć w galerii niżej...
Napisz komentarz
Komentarze