Od piątku 12 kwietnia do niedzieli 14 kwietnia rozgrywano w Pszczynie turniej półfinałowy, z którego dwie najlepsze drużyny uzyskały awans do turnieju finałowego. Poza gospodarzami - UKS "Centrum" Pszczyna (mistrz III ligi śląskiej), wystąpiły drużyny: USA "Beach Volley" Lubsko (wicemistrz III ligi lubuskiej), PGE LTS "Legionovia" II Legionowo oraz MGLKS "Sobieski" Oława (mistrz III ligi dolnośląskiej).
W piątkowym meczu oławianki zmierzyły się z drużyną z Legionowa, która "wskoczyła" do tego turnieju kuchennymi drzwiami, bo zrezygnował z udziału wicemistrz III ligi opolskiej. W rezerwowym zespole "Legionovii" grają kadetki, które w tym samym terminie rywalizowały w Mistrzostwach Polski juniorek młodszych, zdobywając brązowy medal. Do Pszczyny przyjechały zawodniczki występujące w I lidze, a jedna z nich rozegrała ponad 80% w pierwszej drużynie i nie była uprawniona do gry w rezerwie.
"Sobieski" przegrał pierwszego seta 20:25, a drugiego 15:25. Dwa kolejne sety zakończyły się zwycięstwem oławianek po 25:20. W tie-breaku lepsze były jednak rywalki wygrywając 15:7.
W sobotę podopieczne Jarosława Gębarzewskiego łatwo poradziły sobie z USA "Beach Volley" Lubsko, wygrywając 3:0 (25:11, 25:21, 25:17), a gospodynie pokonały "Legionovię" 3:2. Po tych meczach przyszło powiadomienie od władz Polskiego Związku Piłki Siatkowej, że z powodu gry nieuprawnionej zawodniczki oba mecze "Legionovii" zostały zweryfikowane jako walkowery dla drużyn przeciwnych. Oznaczało to, że "Sobieski" ma już pewny awans do turnieju finałowego, a w niedzielę zagra o pierwsze miejsce.
W niedzielę rozegrano tylko jedno spotkanie pomiędzy gospodarzami a oławiankami, bo "Legionovia" wycofała się z turnieju. Mecz ten miał podobny przebieg jak piątkowy. "Sobieski" przegrał dwa pierwsze sety 23:25 i 19:25, a kolejne dwa wygrał 25:22 i 25:20. Jednak decydujący tie-break zakończył się sukcesem oławianek 15:11. Wszystko to odbywało się przy żywiołowym dopingu oławskich kibiców, których było ponad dwudziestu, ale z łatwością zagłuszali miejscowych.
MGLKS "Sobieski" Oława
Barbara Wilk, Oliwia Pawleta, Justyna Baran, Daria Składowska, Paulina Węgrzyn, Magdalena Konon oraz Anna Butwicka (libero).
Wchodziły na zmiany: Aurelia Kraszewska (libero), Magdalena Kania, Weronika Kaczmarek, Zuzanna Frączek, Aleksandra Kozak, Ilona Gancarz oraz Paulina Jewiarz.
*
W weekend 25-27 kwietnia planowane jest rozegranie czterech turniejów finałowych, które wyłonią po jednej drużynie, które uzyskają awans do II ligi. W minionych dwóch sezonach "Sobieski" grał w turniejach finałowych - w Policach oraz Łańcucie, ale nie wywalczył miejsca premiowanego awansem do II ligi. To będzie trzecie podejście i oby sprawdziło się powiedzenie "do trzech razy sztuka".
"Sobieski" zagra w Ozorkowie (województwo łódzkie), gdzie miejscowy UKS wygrał turniej półfinałowy, a za rywali miał: AZS UR "Developres" II Rzeszów, "Tytani" Białystok oraz UKS "Sparta" Grodzisk Mazowiecki. Jednak ich wyjazd ze względów finansowych stoi pod znakiem zapytania. Całkowity koszt udziału w turnieju powinien zamknąć się w kwocie 12,5 tys. złotych (w tym transport, noclegi i wyżywienie). Trener Jarosław Gębarzewski miał nadzieję na pozyskanie dofinansowania z Urzędu Miejskiego, ale dowiedział się, że na koncie dotacji uproszczonych nie ma już pieniędzy na to półrocze. Na turniej w Pszczynie otrzymał od miasta Oławy niespełna 3 tys. złotych, przy koszcie całkowitym 13 tysięcy złotych. Gdyby nie wsparcie lokalnych sponsorów i przeznaczeniu pewnej kwoty z rezerwy klubowej, już ten wyjazd byłby niemożliwy. Jednak tym razem pozostało mało czasu i nie wiadomo, czy uda się znaleźć brakującą kwotę. Z tego co słyszymy nieoficjalnie, Miasto nie wesprze finansowo udziału w turnieju finałowym.
Jednak trudno nie zapytać, czy władzom naszego miasta całkowicie nie zależy na sporcie seniorskim? Piłkarze "pikują" w dół tabeli, choć mogli walczyć o awans do III ligi. A teraz jest duża szansa na awans siatkarek do II ligi, a wówczas miasto może być promowane w kilku województwach. "Sobieski" ma wiernych kibiców, którzy jeżdżą na własny koszt na turnieje. Byli m.in. w Policach i Łańcucie, a teraz w Pszczynie. Jeżeli nie uda się awansować w tym roku, to czy jakieś zawodniczki będą w przyszłości chciały grać w Oławie? Może lepiej przenieść drużynę do innego miasta, które będzie bardziej zainteresowane sportem?
Napisz komentarz
Komentarze