Pikieta miała zwrócić uwagę na problem wandalizmu, ale też uczulić mieszkańców miejscowości, by reagowali i informowali, gdy są świadkami takich zdarzeń. Bo to przecież – jak mówi dyrektor szkoły Ilona Czernik – dobro wspólne, wynik często długich zabiegów i starań, by ten teren tak wyglądał, był dobrze wyposażony i służył zarówno uczniom, jak i mieszkańcom. Nie mówiąc już o pieniądzach, które trzeba na to wydać, dlatego wszystkim powinno zależeć i wszyscy powinni o to dbać.
Tymczasem – porozrzucane butelki po alkoholu, powyrywane kamery, powybijane żarówki w latarniach oświetlających teren, szkło na tartanie, placu zabaw i terenach zielonych – to widok, jaki zastali pracownicy szkoły po ostatniej wieczornej libacji na przyszkolnym placu zabaw. Niestety, nie po raz pierwszy.
W proteście przeciwko takim zachowaniom i niszczeniu wspólnego dobra uczniowie wszystkich klas szkoły wraz z opiekunami wyszli na szkolne boisko z transparentami i okrzykami, by wystawić czerwoną kartkę tym, którzy niszczą.
"Stop dewastacji boiska, kto niszczy, ten traci honor i braci", "Niszczenie to oznaka słabości", "Nasza szkoła, nasza duma – wybierz sport, a nie wandalizm", "Swoje sprzedaj, cudze zostaw", "Reaguj! Sport – tak, wandalizm – nie!" – to tylko kilka haseł z transparentów, jakie nieśli, wędrując po boisku, a następnie głośno je wykrzykując.
– Nasza obecność tutaj świadczy, że jesteśmy w pełni przeciwko wandalizmowi – mówił Krystian Pikaus, nauczyciel wychowania fizycznego.
– Z głębokim niepokojem obserwujemy akty bezmyślnego niszczenia naszego wspólnego boiska oraz placu zabaw i jako społeczność szkolna zdecydowanie potępiamy wszelkie przejawy wandalizmu i nie godzimy się na niszczenie miejsca, które służy dzieciom, młodzieży i całej lokalnej społeczności – mówiła w imieniu uczniów Pola Ozdarska, przewodnicząca samorządu uczniowskiego. – Apelujemy do wszystkich: nie bądźcie obojętni. Zwracajmy uwagę na to, co dzieje się wokół nas. Reagujmy, gdy widzimy niewłaściwe zachowania. Tylko razem możemy zadbać o bezpieczeństwo i zachowanie naszego wspólnego dobra. Boisko i plac zabaw są dla nas wszystkich. Chrońmy je.
Apelowała także dyrektor szkoły, Ilona Czernik, szczególnie do uczniów klas ósmych, którzy za chwilę opuszczą mury szkoły i zostaną jej absolwentami. – A my wiemy i nie ma co ukrywać, że to niestety nasi absolwenci niszczą nasze boisko. Więc szczególnie zwracam się do was, najstarsi uczniowie – zapamiętajcie ten dzień i proszę was w imieniu nas wszystkich: reagujcie. Nie dawajcie się wkręcać w takie akcje, nie niszczcie tego, na co również wy pracowaliście, bo to, co tu mamy, to jest nasza wspólna praca. Wszystko to, co tu mamy – wiata, huśtawki, plac zabaw, street workout – to wynik kiermaszów i akcji, podczas których zarabialiśmy pieniądze, więc szanujmy to wszyscy. Zwracajmy uwagę. Rozmawiajcie o tym z rodzicami, by nie byli obojętni i reagowali, gdy widzą, jak ktoś coś niszczy. Zawsze można anonimowo zadzwonić i powiedzieć, że tutaj coś złego się dzieje – i róbmy to wszyscy, bo tylko wtedy będziemy spokojni, że to, co wspólnymi siłami zrobiliśmy i zrobimy, będzie nam wszystkim służyło – uczniom szkoły i mieszkańcom.
(31).jpg)
Dyrektor podziękowała też uczniom, że tak dobrze przygotowali się do pikiety, a szczególnie najmłodszym, których było słychać najbardziej.
Na zakończenie pikiety uczniowie zawiesili plakaty z hasłami przeciw niszczeniu boiska na szkolnym ogrodzeniu, tak by mogli je zobaczyć mieszkańcy Bystrzycy przechodzący i przejeżdżający obok boiska.
Sprawą wandalizmu na szkolnym boisku zajmuje się też policja. Pierwsze zgłoszenie w tej sprawie otrzymali jesienią, ale wtedy – z braku dowodów – sprawę umorzono. Tym razem dowody są, i jak mówi Wioletta Polerowicz, oficer prasowy KPP w Oławie, sprawa jest w toku – dochodzenie trwa i przesłuchiwani są świadkowie.
Zgodnie z artykułem 288 Kodeksu karnego: kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
(29).jpg)
Napisz komentarz
Komentarze