Reklama
Nie dajcie się okraść! Mieszkanka straciła prawie 1800 złotych
- 19.06.2017 11:07 (aktualizacja 27.09.2023 11:32)
Alicja w sobotę zrobiła zakupy w sklepie internetowym. Chciała zrobić niespodziankę synowi. - Dokonałam fatalnego wyboru, a jeszcze gorszego zakupu - mówi oławianka
Co się dokładnie stało? Kobieta 17 czerwca przeglądała facebooka, wśród zwykłych postów wyświetlił się link sponsorowany z reklamą pewnego sklepu. - Wiem, że teraz jest dużo wyprzedaży, więc stwierdziłam, że skorzystam z tej oferty - mówi Alicja. - Były tam ubrania jednej marki, trwała wyprzedaż. Chciałam kupić dla syna cztery koszulki. Wybrałam towar na kwotę 240 złotych. Trzeba było zapłacić kartą, nie można wybrać opcji za pobraniem, ponieważ jest to strona zagranicznej firmy, mimo że opisy towaru są po polsku. Nic nie wzbudziło moich podejrzeń, często robię zakupy przez internet, zawsze jestem czujna, robię nawet zdjęcia stron, na których dokonuję transakcji. Tak było tym razem... Jednak wszystko wyglądało normalnie, bez podejrzanych przekierowań na kilka innych stron, bez wyskakujących reklam...
Kobieta zrealizowała zamówienie i zapomniała o sprawie. Następnego dnia wybrała się, aby kupić buty, ale zobaczyła, że w sklepie stacjonarnym cena jest wyższa niż w internetowym, stwierdziła, że te same buty zamówi przez internet, ale w lepszej cenie. Kiedy próbowała zapłacić za towar mocno się zdziwiła, okazało się, że dzienny limit na transakcje internetowe został przekroczony. Z konta bankowego Alicji zniknęło od soboty 1799 złotych. - Zorientowałam się, że zostałam okradziona. Dokonałam zakupu towaru na 240 złotych, a okazało się, że jest aż sześć transakcji po kilkaset złotych każda.
Poszkodowana zgłosiła sprawę oławskiej policji. Ma nadzieję, że odzyska pieniądze. Wie, że zamówionego towaru na pewno nie otrzyma. - Jestem pewna, że to oszuści, bo później po wpisaniu adresu tej strony internetowej - po prostu nie istniała. Można było wejść tylko przez link sponsorowany.
Kobieta podkreśla, że w ten weekend nie tylko ona została oszukana. Na zakupy w wirtualnym sklepie dało się nabrać kilka innych kobiet z całej Polski. Jedna z pań zrobiła zakupy na 61 złotych, ale z konta ubyło 1000 złotych. Alicja ostrzega przed zakupami internetowymi i zachęca do odwiedzania jej profilu na facebooku - https://www.facebook.com/profile.php?id=100007093188947&pnref=story
tam wskazuje wszystkie szczegóły dotyczące tego oszustwa. Podkreśliła również, że napisze maila do znanej firmy, której logo i zdjęcia towarów wykorzystują oszuści.
- Radzę wszystkim, kupującym przez internet, aby najpierw poszukali informacji na temat danego sklepu czy firmy... - dodaje Alicja. - Ja zrobiłam to po fakcie.
(AH)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze