- Ile wydałaś do tej pory książek?
- Moja debiutancka powieść, "Dożywocie", ukazała się po raz pierwszy w 2010 roku. Cztery lata później wydałam "Nomen Omen". Kontynuacja "Dożywocia", czyli "Siła niższa", której premiera przypada na koniec października, będzie zatem moją trzecią książką.
- Kto ilustruje twoje powieści? Czy ta osoba zna ciebie już na tyle dobrze, żeby wiedzieć, czego potrzebujesz?
- Ile książek, tylu ilustratorów. Genialną okładkę "Nomen Omen" stworzył Piotr Cieśliński, doskonale znany polskim czytelnikom fantastyki, ilustracje zaś Katarzyna Babis, czyli Kiciputek. Z kolei za oprawę graficzną "Dożywocia", w mocno burtonowskich klimatach, odpowiada Elwira Pawlikowska. "Siłę niższą" w całości zilustrował Sebastian Skrobol - świetnie połączył nastrojowość z humorem na granicy obłędu. Okładka naprawdę robi wrażenie. Rzecz jasna, wydawca zawsze mnie pyta, jakie sceny chciałabym zilustrować, co sądzę o gotowych rysunkach, czy są zgodne z moją wizją i tak dalej, ogólnie staram się jednak nie wtrącać grafikom do koncepcji. Ja się znam na literkach, oni na kresce. Każdy z moich dotychczasowych ilustratorów ma inny styl, części czytelników się to podoba, części mniej, ale jednego wydaniom moich książek odmówić nie mogą - są bardzo charakterystyczne i rzucają się w oczy. A ja najbardziej nie lubię nijakości.
- A skąd ten królik? Na profilu na Facebooku też "kłulik". Nawet na okładce książki królik...
- Rudolf Valentino to takie porozumiewawcze mrugnięcie do wtajemniczonych. Zaczęło się od awatara, którym posługiwałam się dawno, dawno temu na forum magazynu "Fahrenheit". Przedstawiał różowe stworzonko z długimi uszami - postać z anime Chobits - które jeden z użytkowników wziął za różowego królika, tylko... takiego nie do końca różowego i nie do końca królika. Od słowa do słowa zostałam ochrzczona mianem "Łurzowego Kłulika", które to miano, rzecz jasna, przylgnęło do mnie na amen i trzyma się nieźle po dziś dzień. Od tamtej pory uwielbiam i róż, i króliczki, a czytelnicy i znajomi ciągle mnie obdarowują przeróżnymi gadżetami na tę okoliczność.
- Mówisz o sobie "ałtorka". Dlaczego nie pisarka? Co to znaczy?
Odpowiedź na to i wiele innych pytań znajdziesz w najnowszym wydaniu "Powiatowej". Czytaj rozmowę w całości tutaj - kup e-wydanie: http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2016-10-13
Napisz komentarz
Komentarze