Reklama
.
Czy to ma szansę? Czegoś takiego jeszcze tutaj nie było. Impreza w hali, gdzie produkowano jelcze, wśród jelczy, dla jelczan i miłośników jelczy, organizowana przez Klub Jelcz-e
- 9 listopada od godziny12.00 do 18.00 będzie pierwsza część imprezy, czyli spotkanie sympatyków jelcza - mówi menadżer klubu Robert Jadczak, znany też jako DJ Robi. - Przyjść mogą wszyscy, także posiadacze ciężarówek, ale i byli pracownicy JZS, i pasjonaci, i hobbyści. Kto zechce. Ta impreza będzie miała charakter otwarty, odbywała się będzie głównie przed halą E, gdzie będzie część grillowa, biesiadna. O godz.18.00 robimy "stop", godzinka przeorganizowania i o 19.00 przenosimy się do hali na imprezę biletowaną.
To ma być spotkanie klubowe przy muzyce, będzie można sobie potańczyć. Jak zapewniają organizatorzy, cały teren parkietu będzie ogrzewany specjalnymi promiennikami, więc nie powinno być zimno. Pod ścianą stanie parę foodtrucków, zjeść będzie można siedząc w dostosowanych do tego autobusach (też ogrzewanych), w których będą zamontowane stoliczki. Jeden z autobusów, wycieczkowy, będzie przerobiony na taki salon vipowski, z barkiem, serwisem do kawy i telewizorem.
- Chodzi nam o to, aby to był wyjątkowy lokal, który ma swoją historię, o czym świadczy ta hala, te kilkanaście autobusów wokół - mówi Jadczak. - Czyli jest klimat, jest dusza, ale też nawiążemy muzyką do tamtych czasów. Tu nie będziemy rąbać techno-party, tu nie będziemy rąbać disko-polo, chyba, że będą imprezy zamknięte. Chcemy nawiązywać muzyką do lat 80., kiedy JZS jeszcze funkcjonowały.
Impreza będzie ochraniana, nie będzie można wnosić własnych produktów spożywczych. Gazeta już tam była - kolorowe światła, lasery, dymy wydobywające się spod autobusów - to wszystko w starej hali montażowej faktycznie robi wrażenie i odpowiedni klimat.
- Wielkim plusem jest to, że już pokończyły się wszelkie dożynki, biesiady i festyny, zatem konkurencja żadna - mówi Jadczak. - Kolejnym plusem tego przedsięwzięcia jest to, że na naszym terenie nie ma czegoś takiego, tak wielkiego, z takim klimatem.
Ale ta impreza to dopiero początek działalności klubu.
- Mamy sporo planów, np. ten autobus jest przygotowywany pod spotkania bardziej zamknięte, będzie można wynająć go, przyjść z przyjaciółmi i spędzić czas - mówi Józef Adamowicz, inicjator powołania Klubu Jelcz-e. - Kolejny jest przygotowywany pod kino. Szykujemy też jeden pod klub fitness. Trudno nasze przedsięwzięcie do czegoś odnieść, bo nigdzie nie czegoś takiego, takiej formy klubu nikt nie próbował. Jest to więc w jakimś sensie przedsięwzięcie pionierskie.
- Planujemy też na 30 listopada zrobić wielką imprezę andrzejkową - dorzuca Jadczak. - Szykujemy się na 450 osób, więc na pewno będzie największa impreza andrzejkowa w naszym powiecie, a może i nawet w województwie.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze