Mogły mu grozić poważne konsekwencje Dlaczego mogły? Regulacje prawne dotyczące oświadczeń majątkowych są opisane na stronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Czytamy tam, że niezłożenie sprawozdania w terminie skutkuje odwołaniem kierownika jednostki organizacyjnej najpóźniej po 30 dniach od momentu, kiedy upłynął termin.W praktyce oznacza to, że burmistrz, który nie dostał oświadczenia na czas, powinien ponaglić zainteresowanego, dając mu 14 dni na załatwienie sprawy. Potem odwołanie nastąpiłoby automatycznie, z mocy prawa. Kolejną konsekwencją byłaby utrata wynagrodzenia od dnia, w którym oświadczenie powinno zostać złożone. Problem w tym, że Jerzego Szyndlera nikt nie upomniał. On sam tłumaczył się, że wcześniej przez pięć lat przebywał na emeryturze, dlatego zapomniał o istnieniu takiego przepisu. W normalnej sytuacji jego nieuwaga powinna zostać wychwycona przez urzędników jelczańskiego magistratu. W tym przypadku przez osiem miesięcy nikt nie zauważył, że oświadczenia brakuje. Trudno byłoby więc pociągnąć do konsekwencji Szyndlera, skoro jego przełożony nie dopilnował obowiązkowej procedury. Burmistrz Bogdan Szczęśniak odbija piłeczkę w stronę Łukasza Dudkowskiego i Mariusza Ciechanowskiego, którzy po stracie pracy nie złożyli oświadczeń majątkowych, odchodząc ze swoich stanowisk...
CZYTAJ ten artykuł w całości tutaj: http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2016-05-12
Kamil Tysa ktysa@gazeta.olawa.pl
Napisz komentarz
Komentarze