"Prawie-poseł" tak podsumowuje zakończoną kampanię wyborczą: - Stare hasło mówi - "prawie" robi wielką różnicę. Cóż, wynik dobry, jeszcze raz bardzo serdecznie wszystkim dziękuję za to, że tak gremialnie poparli propozycję mojego kandydowania. To dla mnie wielkie wyróżnienie i satysfakcja. Widać, że dużej części mieszkańców naszego powiatu odpowiada moja osoba i uznali, że może byłby ze mnie poseł. Ale to okazało się zbyt mało. Sam o sobie mówi, że jest "w poczekalni", bo po kolejnych ewentualnych zmianach personalnych niewykluczone jest objęcie mandatu posła. Karuzela stanowisk dopiero jednak zaczęła się kręcić.
Polityczne otoczenie starosty widzi go wyżej. Są głosy, że pożegna się ze swoim stanowiskiem w samorządzie, obejmując inne, wyższe. Ma o tym świadczyć m.in. poparcie Dawida Jackiewicza, wrocławskiego działacza PiS, ministra skarbu w rządzie premier Beaty Szydło. To właśnie z ministrem Jackiewiczem Zdzisław Brezdeń miał się spotkać się 25 listopada w Warszawie. Pewne ruchy wokół Brezdenia rozpoczęły się znacznie wcześniej. Do niektórych oławskich instytucji dzwoniono z warszawskich urzędów z prośbą o opinie na temat Zdzisława Brezdenia. Prowadzone są rozmowy. On sam jest ostrożny, stara się studzić zapał działaczy, którzy już widzą go w Ministerstwie Skarbu lub na stanowisku wicewojewody dolnośląskiego: - Różnie może być. Wiadomo, że są rotacje z różnych przyczyn - życiowych, rodzinnych, politycznych. Jestem pierwszy w kolejce i robię swoje, a jeśli coś się pojawi... Czy dostaje konkretne propozycje, na przykład od Pawła Hreniaka, który ma zostać wojewodą dolnośląskim i ministra Jackiewicza? Brezdeń potwierdza, że rozmawiał z jednym i z drugim, ale na razie nie chce się wypowiadać. Na razie, bo jak twierdzi - to jeszcze nie ten czas. Potwierdza jednak, że ma kilka propozycji. Zmiany, które szykują się na różnych szczeblach po zmianie władzy, nazywa naturalnymi i normalnymi działaniami w demokracji. PiS po raz pierwszy od 25 lat zdobył większość parlamentarną, sytuacja jest nowa, ale starosta wierzy, że uda się wykorzystać ją z powodzeniem także dla dobra powiatu oławskiego.
Po ewentualnych zmianach PiS nadal chce zachować fotel starosty, bo niby dlaczego ma być inaczej? Są także przymiarki, aby Brezdeń - wcześniej drogowiec - zajął kierownicze stanowisko w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Wymiana dopiero się rozpoczęła - mówi starosta. - Pierwszym widocznym przykładem będzie zmiana na stanowisku wojewody. I dalej będzie się toczyć. Jeżeli komuś wydawało się, że będzie rządził wiecznie, musi się rozczarować. Jest zmiana władzy, następuje wymiana ludzi - w samorządach, spółkach. Na razie jednak Zdzisław Brezdeń zostaje na podwórku powiatowym, gdzie także jest wiele do zrobienia. Uważa, że sytuacja po wyborach powinna sprzyjać rządzącym w powiecie. Ma na myśli budowę szkoły specjalnej i warsztatów szkolnych. Problem jest zwłaszcza ze szkołą, ponieważ ze zobowiązań finansowych nie wywiązuje się PFRON. Obiecano 3 mln, po milionie rocznie. Do tej pory wpłacono jedynie 500 tys. zł. Pozostałe kwoty są deklarowane, ale nie wiadomo, jaki będzie budżet PFRON w przyszłym roku. Rozwiązanie tego problemu Brezdeń upatruje w zmianach w kraju, które uważa za korzystne i potrzebne. Finansowanie inwestycji ma być wsparte ze środków zewnętrznych. W przyszłym roku Zarząd Powiatu chce rozpocząć budowę warsztatów szkolnych przy CKZiU i starać się o środki zewnętrzne z Regionalnego Programu Operacyjnego. Działka, na której stoją stare warsztaty, ma być wystawiona na sprzedaż.
Monika Gałuszka-Sucharska
Napisz komentarz
Komentarze