- Wasz ryczyński miód zdobył "Perłę 2015" i tytuł najlepszego polskiego regionalnego produktu żywnościowego w tegorocznym ogólnopolskim konkursie "Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów". To dotychczas najcenniejsza nagroda dla tego produktu i waszej pasieki, ale nie pierwsza.
- To prawda. Od kilku lat zgłaszamy nasze miody w różnych konkursach i zawsze są zauważane. Od roku 2012 jesteśmy członkiem Europejskiej Sieci Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego Dolny Śląsk, której celem jest rozwój i dystrybucja tradycyjnej żywności. To świadczy o jakości tradycyjnej żywności, promującej tradycje regionu. Jeżeli chodzi o lipowy miód ryczyński, w roku 2014 otrzymał dwie nagrody - za najlepszy smak Dolnego Śląska w konkursie "Europa na Widelcu" i I nagrodę w wojewódzkim etapie konkursu "Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów", organizowanego przez Polską Izbę Produktu Regionalnego i Lokalnego, Dolnośląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu oraz Dolnośląski Urząd Marszałkowski. To wyróżnienie było nominacją do tegorocznego etapu ogólnopolskiego, gdzie nasz lipowy miód ryczyński otrzymał nagrodę główną, czyli "Perłę 2015". Do udziału w konkursach namówiła nas Barbara Jakimowicz-Klein, znana wrocławska autorka książek o tematyce kulinarnej, która dużo pisze o smakach Dolnego Śląska i poznała nasze produkty.
- W państwa spiżarni jest kilka rodzajów miodów, ale to lipowy zyskał największe uznanie jurorów.
- Inne miody również były wyróżniane, chociażby miód akacjowy z lasów zielonogórskich czy wrzosowy z Borów Dolnośląskich, podczas święta wina i miodu w Przemkowie, ale pragnęliśmy reklamować nasz regionalny miód lipowy ryczyński jako jedyny w swoim rodzaju. Jest naprawdę wyjątkowy, dlatego postawiliśmy na ten produkt i - jak widać - to był dobry wybór. Uznanie, które zyskał, cieszy mnie podwójnie, ponieważ ten miód ma dla mnie szczególne znaczenie.
- Dlaczego?
- Pochodzi z Ryczyna, najpiękniejszego terenu gminy Oława, charakteryzującego się dużą bioróżnorodnością. Pochodzę z Milicza, do Oławy przeprowadziłam się w latach 80. Było tu i wciąż jest mało zieleni, a dużo betonu, dlatego często z mężem i dziećmi jeździliśmy rowerami za miasto. Gdy pierwszy raz przyjechaliśmy do rezerwatu przyrody "Grodzisko Ryczyńskie", padał wiosenny deszcz, a po nim ukazała się na widnokręgu piękna tęcza. Od razu zakochałam się w tym uroczysku i próbowałam namówić męża, by postawił tam pasiekę. Zajęło mi to parę lat, bo był przeciwko temu pomysłowi. Utrzymywał, że to miejsce zalewowe i powtarzał, że wielu pszczelarzy musiało stamtąd uciekać przed powodzią. W końcu dał się przekonać.
- Dlaczego miód z tego miejsca jest taki wyjątkowy?
Odpowiedź na to i wiele innych pytań w najnowszym wydaniu "Powiatowej". Już w sprzedaży. Gazetę możesz czytać również na komputerze lub tablecie. W formie e-wydania kupisz ją pod tym linkiem: http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2015-11-26
Napisz komentarz
Komentarze